FAQFAQ   SearchSearch   MemberlistMemberlist   UsergroupsUsergroups  <strong>Gallery</strong>Gallery  RegisterRegister   ProfileProfile   Log in to check your private messagesLog in to check your private messages   Log inLog in 
INDEX PAGE

Poszukujemy osób, które jeśli mają ku temu ochotę zajęły się publicystyką, recenzjami płyt muzycznych, korektą stylistyczną tekstów, redagowaniem biografii zespołów, newsami oraz wszystkim tym, co wam przyjdzie do głowy, a uważacie, iż powinno znaleźć swoje miejsce na portalu. kontakt: admin@darknation.eu
Ostatnio na forum
1. Forum zdechło?
04-02-18, 04:25 - Piottr
3. Ambient Collage #8
30-11-16, 02:06 - yy28
4. Ambient Collage #7
29-05-16, 21:05 - yy28
5. Mgla (The Mist)
04-05-16, 15:00 - Vexatus
6. Achaja
04-05-16, 14:54 - Vexatus
Forum Index » Rozmowy » Humor » Strefa śmichów
Goto page « Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 16, 17, 18  Next »
Post new topic   Reply to topic
View previous topic :: View next topic  
Author Message
Centurion


Offline 



Joined: 13 Apr 2004
Posts: 210

PostPosted: 27-10-2004, 09:40    Post subject: Quote selected Reply with quote

hehe niezle
Back to top
View user's profile Send private message
Ćma


Offline 



Joined: 01 Jul 2004
Posts: 292
Location: Wrocław

PostPosted: 27-10-2004, 11:38    Post subject: Quote selected Reply with quote

Przychodzi żaba z skarpetą na głowie do lekarza. Lekarz się pyta:
- Co Pani dolega?
- Nic mi k**wa nie dolega, to jest napad!

* * * * *

Jasio poszedł z ojcem do cyrku.
Podczas tresury słoni, pyta:
- Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
- To jest penis słonia, Jasiu.
- Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to
nic.
- No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania...

* * * * *

Do burdelu wchodzi 80-letni dziadek:
- Poproszę szybko, młodą 18-letnią na pół godziny!
Dziadku to wy jeszcze możecie? - pyta burdelmama
- Mówię, że szybko i dobrze zapłacę.
A że klient płacił, więc dostał co chciał. Po pół godzinie wyszedł, zostawił kasę. Za 15 min. dziadek jest znowu w burdelu:
- Poproszę szybko, młodą 18-letnią na pół godziny!
Po pół godzinie wyszedł, zapłacił...a za 15 minut znowu wchodzi;
- Poproszę szybko, młodą 18-letnią na pół godziny...
- Dziadku!!!!! To już 3 raz tu przychodzicie w ciągu półtorej godziny!!!
Dziadek zdziwiony:
- Który raz?!?!
- No dziadku trzeci raz już tu jesteście...
- No to k.... pięknie, przez tę sklerozę to bym się na śmierć zaj....!

* * * * *

Szpieg idzie ulicą, obok niego przechodzi Rosjanka.
-O, Amerykanin!
Szpieg wielce zdziwiony odpowiada:
-Ja Amerykaninem? Przecież ja się ubieram jak rusek!
-Może i tak ale jesteś z Ameryki.
-No ale powąchaj, ja nawet śmierdzę jak rusek!
-Może i tak ale jesteś Amerykanin!
-Ale ja nawet chleje jak rusek- to mówiąc szpieg wypija cały litr wódki na raz.
-Może i tak ale jestes Amerykanin.
-Czego ty chcesz kobieto?! Przecież chleje, śmierdzę i ubieram się jak rusek!
-Może i tak, ale u nas nie ma czarnych.

* * * * *

W pewnym mieście obok siebie znajdowały się synagoga żydowska i kościół
W sobotę idzie rabin do synagogi patrzy a tu ksiądz myje mu samochód, no to się rabin ucieszył ale i zastanowił.
Następnego dnia czyli w niedzielę idzie ksiądz na mszę patrzy a tu mu rabin odcina rurę wydechową w samochodzie
- Rabin co ty robisz z moim samochodem - krzyczy ksiądz
Na to rabin odpowiada;
- Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód to ja ci dzisiaj twój obrzezam.

[ Dodano: 27-10-04, 13:18 ]
3 ludozercow spotyka sie na balandzie, kazdy przyniosl oczywiscie jakas walowke.
Pierwszy wyciaga z torby reke, drugi noge, a trzeci urne z prochami.
Pierwszy sie pyta:
- Te, kurde, no co to jest?
- Goracy Kubek (:D)

[ Dodano: 27-10-04, 19:34 ]
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
-kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
-tutaj? jestes nienormalny.
-noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
-nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
-ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
-nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
-no dawaj nie badz taka...´
-powiedzialam ci ze nie i koniec!
-no wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
-Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic ta laske do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego kur**skiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!

* * * * *

Bardzo pobożny i świątobliwy ksiądz umarł i natychmiast znalazł się w
Niebie. Przy bramie św. Piotr przywitał go słowami:
- Witamy w Niebie! Czekaliśmy tu na ciebie przez długi czas. Jesteś tu
bardzo znany i jako specjalną nagrodę oferujemy ci spełnienie każdego
życzenia jakie tylko wypowiesz. Więc co możemy dla ciebie zrobić?
- Cóż - odpowiedział ksiądz - zawsze byłem wielkim wyznawcą Matki
Bożej. Bardzo pragnę zadać jej jedno pytanie.
Święty Piotr kiwnął głową w jakimś kierunku i nagle przed księdzem
pojawiła się sama Maryja Dziewica.
- O Pani - rzekł zaskoczony ksiądz - Zawsze byłem Pani wielkim
zwolennikiem. Studiowałem Pani życie. Znam na pamięć każdy Pani
wizerunek i zastanawia mnie, dlaczego na każdym obrazie jest jakaś
gorycz w Pani spojrzeniu, jakiś smutek bije z Pani twarzy. Czy mógłbym
poznać odpowiedź na to pytanie?
- No cóż - odpowiedziała Matka Boska - Zawsze chciałam mieć córeczkę
Back to top
View user's profile Send private message
Saga
Moderator

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 42
Zodiac: Sagittarius
Joined: 04 May 2004
Posts: 231
Location: Łódź

PostPosted: 31-10-2004, 16:37    Post subject: Quote selected Reply with quote

Niedźwiedź sporządził listę zwierząt, które chciałby zjeść. Oczywiście dowiedziały się o tym zwierzęta i wpadły w panikę. Nazajutrz do niedźwiedzia przychodzi jeleń i pyta:
-Niedźwiedziu, jestem na liście?
-Tak.
-No tak, rozumiem. Słuchaj, daj mi jeden dzień, żebym pożegnał się z rodziną. A potem mnie zjesz.
Niedźwiedź się zgodził i zjadł jelenia dopiero następnego dnia.
Jako następny przyszedł wilk i pyta:
-Niedźwiedziu, czy jestem na liście?
-Jak najbardziej.
-Ojej, straszne. Słuchaj, pozwól mi żyć jeszcze jeden dzień, a ja pożegnam się z najbliższymi. A potem mnie zjesz.
I znowu ugodowy niedźwiedź zjadł swoją ofiarę dopiero następnego dnia. Potem do niedźwiedzia przyszedł zajączek i pyta:
-Słuchaj, czy jestem na liście?
-Tak, jesteś.
-A nie mógłbyś mnie skreślić?
-Nie ma sprawy.

-------------------------------------------------------

Wiszą trzy nietoperze wampiry, zapada noc.
Podrywa się pierwszy i wraca z zakrwawionym pyskiem po 30 minutach.
Dwa pozostałe pytają się "gdzie się tak szybko najadłeś?"
- A 5 kilometrów na wprost jest wioska pełna najprzedniejszego żarcia
Podrywa się drugi i wraca po 15 minutach cały też z zakrwawionym pyskiem
- A ty gdzie się tak nawtykałeś ?
- Dwa kilometry w lewo, nie wiem czy widzielisci jest miasto pełne cudownej smakowitej krwi.
Podrywa się trzeci i wraca cały umazany kwią po pieciu minutach.
- A ty gdzie się tak napiłeś?
- Widzieliście na prawo 500 metrow stąd mur, ja go nie zobaczyłem...

-----------------------------------------------------

Buldog szczeka na jamniczkę siedzącą na parapecie okna:
- No, zeskocz tu do mnie mała...
- O, nie - odszczekuje jamniczka - potem będę miała taka mordę jak ty...

[ Dodano: 31-10-04, 20:20 ]
- Skąd wiadomo, że facet ma ochotę na seks?
- Mówi: Podaj mi piwo... proszę.
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Ćma


Offline 



Joined: 01 Jul 2004
Posts: 292
Location: Wrocław

PostPosted: 08-11-2004, 20:00    Post subject: Quote selected Reply with quote

hmm...biłam sie z myślami czy wlepić to w poezje czy w humor...humor wygrał ;P

z góry informuje, że to nie jest moja twórczość :), ale mnie powaliło

Poprzez wicher i słotę,
Przez bezkresną dal śnieżną,
Poprzez żar i spiekotę,
Przez pustynię bezbrzeżną,
Poprzez kry, poprzez lody,
Przez odwieczne zmarzliny,
Poprzez bagna i wody,
Nieprzebyte gęstwiny,
Poprzez leśne dąbrowy,
Poprzez stepy i knieje,
Poprzez wąskie parowy,
W których nigdy nie dnieje
I gdzie płoszą się sowy,
Gdy złe jęknie, lub strzyga,
A dźwięk słysząc takowy,
Serce w trwodze zastyga
Nie zrażony ciemności,
Który mrozi głusz dzika,
Sam na sam z samotności,
Co do szpiku przenika,
Pełen hartu i woli,
Podpierając sam siebie,
Mając zamiast busoli,
Krzyż Południa na niebie
Pokonując złe żądze,
Wietrząc wrogów w krąg wielu,
Ufny, iż nie zabłądzę
Idąc naprzód, do celu.
Drogi tej nie wytyczyły
Ni głos werbla, ni cytra,
Idę póki sił starczy,
Idę po pół litra...

[ Dodano: 09-11-04, 20:44 ]
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda Miała ciągłe kłopoty z jednym
z uczniów. Nauczycielka spytała, "Jasiu, o co
ci chodzi?" Jasiu odpowiedział, "jestem za mądry do pierwszej
klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej!
Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!" Pani Magda miała dosyć.
Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy jasiu czekał w sekretariacie,
nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Nauczyciel powiedział
pani Magdzie ,że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne
pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej
żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor
uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział, "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy."
Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań?,Zarówno
dtrektor jak i Jasiu zgodzili się. (i się zaczeło )
Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu:"Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione,
zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?"
Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył
powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
Jasiu: "Guma do żucia"
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń".
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?", dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: "Obrączka ślubna"
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem".
Jasiu: "Strzała"
Dyrektor odetchnął z ulgą, "Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"

[ Dodano: 10-11-04, 13:15 ]
Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, EWA zwraca się do Boga: - Mam problem - O co chodzi Ewo?- Ja wiem ,że dzięki Tobie istnieję i mam ten przepiękny ogród, wszystkie zwierzęta, Tego zabawnego węża, ale ja po prostu nie jestem szczęśliwa.- Dlaczego Ewo?- Jestem samotna i po prostu żygać mi się chce tymi jabłkami. - Aha Ewo, w takim przypadku stworzę Ci mężczyznę.- Co to jest „mężczyzna?” – spytała Ewa z dziwną(niewinną) minką. - Mężczyzna będzie wadliwym stworzeniem, mających wiele złych cech. Będzie kłamał, oszukiwał i będzie próżny, tak czy inaczej będziesz z nim miała ciężkie życie. Ale... (ZAWSZE JEST TO ALE!), będzie większy, szybszy i będzie lubił polować i zabijać. Będzie wyglądać głupio, kiedy się obudzi, ale odtąd nie będziesz narzekać. Stworzę go w taki sposób, aby dostarczał Ci fizycznej satysfakcji. Będzie nierozsądny i będzie się zabawiać walką lub kopaniem piłki. Nie będzie zbyt sprytny, więc będzie potrzebować Twojej rady aby postępować rozsądnie. - Brzmi wspaniale – powiedziała Ewa z ironicznym uśmiechem- ale w czym tkwi haczyk? - Hmm.... możesz go mieć pod jednym warunkiem!- Jakim? – zapytała z żalem Ewa.- Będzie on dumny, arogancki, egocentryczny, więc musisz wmówić mu, że został stworzony pierwszy. Pamiętaj to nasz malutki sekret.... Wiesz tak między nami kobietami...

[ Dodano: 10-11-04, 13:38 ]
Przychodzi 3 pedałów do lekarza i skarżą się, ze chyba mają
nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego
gościa, każe mu zdjąć spodnie i się pochylić, potem wkłada mu miedzy
pośladki drewniana szpatułkę lekarska i pyta:
- Co pan czuje?
- 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk,
ścięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku,
wykończony niemieckim papierem ściernym o ziarnie...
- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta. Wchodzi drugi
pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu miedzy pośladki
stetoskop i pyta:
- Co pan czuje?
- Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około
5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem
manganu, tytanu i....
-Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was.
Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony
chlusnął mu w tylek kubek goracej herbaty, a on na to:
- Oj oj oj!
- Co, gorąca?!
- Nie, gorzka!
Back to top
View user's profile Send private message
AXET


Offline 



Joined: 14 Nov 2004
Posts: 4
Location: Kępno

PostPosted: 14-11-2004, 01:59    Post subject: Quote selected Reply with quote

Umarł pedał i poszedł do nieba. W niebie wita go św. Piotr i mówi że musi sprawdzić jego dane zanim go wpuści. Schyla się po ksiegę a pedał już niewytrzymuje i zaczyna jechac św. Piotra w dupe. Na to zdenerwowany św. Piotr wtraca go odrazu do piekła. Po roku św. Piotr postanawia zobaczyć jak się sprawy mają w piekle. Schodzi do piekła a tu mróz jak na Syberii. Patrzy, a na zaspie siedzi diabeł w grubym kożuchu. Św. Piotr pyta sie: "Diable, co tu tak zimno? Czemu nie palicie?" Na to diabeł: "A schyl sie po drewno!!"

Opowiadam ten dowcip lekko podchmielonemu kumplowi. Gościu śmieje się chyba przez 5 minut więc się go pytam:
-Marcin, a tak wogóle to z czego się śmiejesz?
-Przecierz w piekle drewna niema.
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Ćma


Offline 



Joined: 01 Jul 2004
Posts: 292
Location: Wrocław

PostPosted: 17-11-2004, 12:45    Post subject: Quote selected Reply with quote

Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, ze swojemu kotu utnie ogonek.
Bawią się dalej, ale drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął wiec swojemu ogonek i zaczęli myśleć, co zrobić, żeby je znowu móc rozpoznać. Więc pierwszy uciął swojemu przednia nóżkę.
Bawili się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, wiec swojemu także uciął. Cały problem zaczął się wiec od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, ze utnie swojemu kotu drugą z przednich nóżek.
Drugiemu wariatowi spodobało się jednak, jak fajnie czołga się kotek tego pierwszego, więc swojemu tez uciął druga z przednich nóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylnie nóżki.
Kadłubek jego kotka tak się fajnie poruszał, że drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało, i ze swojego kotka też zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny problem, jak rozpoznać, który kotek jest czyj. Myślą, myślą, myślą, i w końcu jeden mówi:
- Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego...

* * * * *

W celi siedzą: gwałciciel, sadysta, zoofil, nekrofil, pedał, masochista i pedofil...
gwałciciel mówi: zgwałcił bym coś
zoofil: takiego na przykład kota
pedofil: noo...ale żeby był młodziutki
sadysta: i tak bym mu z kopa w jaja dał
pedeł: no i żeby to był chłoptaś
nekrofil: a potem byśmy go zabili i znowu przelecieli
masochista: ...miaaaaaaał !

[ Dodano: 17-11-04, 20:43 ]
Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu:
- Dierżi linu!
Murzyn nie rozumie. Rosjanin znów rzuca linę, krzycząc: "Dierżi linu!". Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:
- Gawari pa ruski?
Cisza.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Cisza.
- Do you speak English?
- Yes, I do!
- No to dierżi linu!!!

* * * * *

Jagna zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
- Co się u was dzieje, kumie?
- Nic. To tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
- Chwała Bogu! Już myślałam, że świnia wam zdycha.

* * * * *

Pani pyta w szkole dzieci, gdzie pracują ich ojcowie?
Marek odpowiada, że tata jest lekarzem.
Tata Henia jest strażakiem, a Mariusza kolejarzem.
Dzieci wyrywają się do odpowiedzi, tylko Jasio milczy.
Pani nalega:
Jasiu, powiedz gdzie pracuje twój tata!? Nie ma się czego wstydzić!
Jaś w końcu, czerwony na twarzy, mówi:
Mój tata prze pani tańczy nago przy rurze w klubie dla pedałów.
Pani jest oczywiście w szoku, ale chwali Jasia za szczerość i
odwagę i pozwala wrócić do ławki.
Jaś siada i mówi do kolegi:
No i co k**wa miałem zrobić? Przyznać się że jest posłem Samoobrony?

* * * * *

Akwizytor chodzi od domu do domu, aż trafił do domu, którego właścicielka nie ma najmniejszej ochoty z nim rozmawiać, zatrzaskuje więc mu drzwi przed nosem. Ku jej zdziwieniu, drzwi nie zamykają się, lecz odskakują z impetem. Próbuje jeszcze raz, lecz rezultat jest identyczny - drzwi powtórnie odbijają się i stoją otworem.
Podejrzewając, że akwizytor włożył nogę między drzwi a framugę, kobieta cofa się, aby wziąć taki zamach, który nauczy akwizytora grzeczności.
Wówczas odzywa się akwizytor:
- Może odsunie pani najpierw swojego kota...

* * * * *

Czym się różni opona od murzyna?
Jak na oponę założysz łańcuchy to nie rapuje.

[ Dodano: 23-11-04, 17:20 ]
Idzie Polak, Rusek i Niemiec przez las. Nagle patrzą, a przed nimi most, na którym to moście stoi gajowy. No to podchadzą do gajowego i się pytają:
-Możemy przjść przez most? - pyta się Polak
-Nie - odpowiada gajowy
-A to czemu, towarzyszu - pyta Rusek
-Najpierw musicie przejść próbę
-Jaką próbę?
-Najpierw będziecie musieli przejść przez pole minowe, następnie podać niedźwiedziowi łapę, a później już tylko przelecieć indiankę.
-Zgoda - odpowiedzieli wszyscy trzej
Pierwszy poszedł Niemiec. Niestety, jeszcze się dobrze nie rozkręcił, a już wdepnął w minę. Rusek postanowił pójść drugi. Udało mu się przejść przez miny, ale niestety załatwił go niedźwiedź. Nie mając dużego wyboru ostatni poszedł Polak. Przeszedł przez miny, przeszedł przez niedźwiedzia, po czym zakłopotany pyta się gajowego:
-A gdzie u diabła ta indianka, której miałem łapę podać?!

* * * * *

Partyzanci w strachu przed Niemcami schowali się w studni i postanowili udawać echo, dwóch Niemców zaczęło gadać obok studni:
- Ciekawe gdzie się schowali partyzanci?
- Ciekawe gdzie się schowali partyzanci?
- Może są w lesie?
- Może są w lesie?
- Może są w studni?
- Może są w studni?
- Może do tej studni wrzucimy granat?
- Może są w lesie?

* * * * *

Jest środek II wojny światowej. Do zakonspirowanej leśniczówki zbliża się grupka ludzi, wyglądających na partyzantów. Pukają do drzwi:
- Puk puk!
- Kto tam?
- To my! Partyzanci!
- A ilu was jest?
- Dreizehn!

* * * * *

Przychodzi blondynka na komisariat i żali się policjantowi, że zamknęła samochód a kluczyki zostawiła w środku. Policjant wyjmuje drucik z kieszeni i pokazuje blondynie jak otworzyć auto. Po kilku minutach przychodzi inny policjant i śmieje się do rozpuku. Policjant, który siedzi za biurkiem pyta go:
- Czemu tak się śmiejesz?
- Bo przed komisariatem stoi blondynka i otwiera auto drucikiem...
- No i co cię w tym tak śmieszy? Sam jej to poradziłem.
- Nic, tylko, że druga siedzi w środku i woła: bardziej lewo, nie, bardziej w prawo...
* * * * *

Idzie sobie biznesman przez ulice i widzi drzewo na której jest karteczka
'CLIMB TO SUCKCESS'.
-Hmm, ciezkie czasy, sukces sie przyda! - pomyslal i zaczal sie wdrapywac.
Wdrapuje sie i wdrapuje, w koncu dochodzi do pierwszej galezi, na której
siedzi piekna, mloda, naga dziewczyna, a kolo niej leza dwie karteczki z
napisami 'TAKE A PLEASURE' a druga 'CLIMB TO SUCKCESS'.
Biznesman pomyslal chwilke, jednak zaczal sie wdrapywac dalej. Wszedl na nastepna galaz, sytuacja podobna, z tym, ze na galezi siedza dwie nagie, piekne dziewczyny z karteczka 'TAKE A PLEASURE' i druga 'CLIMB TO SUCKCESS'.
Wdrapuje sie jednak dalej i dalej, dochodzi do trzeciej galezi,
tam siedza trzy nagie pieknie dziewczyny. Sytuacja sie powtarza, sa dwie
karteczki 'TAKE A PLEASURE' i 'CLIMB TO SUCKCESS'. Po krótkim namysle biznesman zaczal sie wdrapywac dalej, bo widzial juz czubek drzewa. Wdrapal sie w koncu na sam czubek drzewa i widzi tam siedzacego wielkiego nagiego murzyna, który podaje mu reke, usmiecha sie u mówi: 'Hi. I'm Cess'

[ Dodano: 24-11-04, 21:00 ]
Motocyklista jadacy z predkoscia 230 km/h zobaczyl przed soba
malego wróbelka na wysokosci twarzy. Staral sie jak mógl, zeby go ominac,
ale przy tej predkosci nic sie nie dalo zrobic. Uderzony ptak
przekoziolkowal i upadl na asfalt. Motocyklista, majac wyrzuty sumienia, zatrzymal sie i wrócil po ptaka.
Poniewaz wygladalo na to, ze wróbelek zyje, zabral go z
asfaltu. W domu umiescil go w klatce, wlozyl do niej troche jakiegos
pozywienia i wode w miseczce. Rano wróbelek ocknal sie. Popatrzyl na
wode, popatrzyl na jedzenie, popatrzyl na prety klatki przed soba
i mówi:
- O kurde! Zabilem motocykliste!

* * * * *

Stoją dwie krowy na łace i gadają:
- Słyszałaś o tej chorobie?
- Słyszałam!
- Szaleją krowy, co?
- Oi, szaleją jak cholera!
- Dobrze że nam, pingwinom, to nie grozi...

* * * * *

Na plaży w Kalifornii spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało.
- To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym "lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty
Back to top
View user's profile Send private message
Centurion


Offline 



Joined: 13 Apr 2004
Posts: 210

PostPosted: 18-11-2004, 21:14    Post subject: Quote selected Reply with quote

Dialog w małżeńskiej pościeli:
Ona - Nie dzisiaj! Mam te dni.
On - To chociaż się nim pobaw...
Ona - Ale mnie boli głowa...
On - Pomyślałem o tym i posypałem go sproszkowanym apapem...
Back to top
View user's profile Send private message
NocturnalGirl
Współpracownik

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 41
Zodiac: Sagittarius
Joined: 14 Apr 2004
Posts: 1598
Location: Częstochowa

PostPosted: 27-11-2004, 17:21    Post subject: Quote selected Reply with quote

Mlody chlopak dostal wreszcie ukochane prawo jazdy. Poprosil wiec swojego ojca, pastora, o pozyczenie samochodu. Ten powiedzial mu:
"Sluchaj, zawrzyjmy uklad. Poprawisz troche oceny w szkole, bedziesz czesciej czytal biblie i zetniesz wlosy to o tym pogadamy"
Po jakims miesiacu chlopak przyszedl do ojca z ta sama sprawa i tym razem uslyszal:
- "Synku jestem z ciebie naprawde dumny. Poprawiles stopnie, dokladnie studiowales pismo, tylko wiesz, zetnij jeszcze te wlosy"
- "Ale tato" odpowiedzial syn "czytam ta biblie i wiesz, kazda wieksza postac jak Samson, Mojzesz, Noe, ba, nawet Jezus miala dlugie wlosy..."
- "No widzisz synku ... i zapierdalali na piechote!"
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
CHICKEN_LOVER


Offline 



Joined: 03 Dec 2004
Posts: 9
Location: Gryfice

PostPosted: 03-12-2004, 19:07    Post subject: Quote selected Reply with quote

WSZYSTKIEGO NIE CZYTAŁEM WIĘC MOŻE BĘDZIE POWTÓRKA ALE CO TAM!!
BAWIĄ SIĘ DWIE BLONDYNKI KLOCKIEM, NAGLE PRZYSZŁA BRUNETKA I SPUŚCIŁA WODE!!

ZA CZAS JAKIŚ OPERA!
Back to top
View user's profile Send private message Visit poster's website
NocturnalGirl
Współpracownik

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 41
Zodiac: Sagittarius
Joined: 14 Apr 2004
Posts: 1598
Location: Częstochowa

PostPosted: 15-12-2004, 15:19    Post subject: Quote selected Reply with quote

Chłopczyk jedzie rowerem po chodniku, mowiac sam do siebie:
- Jedz plosto, lowelku.
Dojeżdża do przejścia dla pieszych.
- Lowelku, stój.
- Taki duży chlopiec, a nie umie wymawiac "r" - mówi idaca chodnikiem pani.
- Spierdalaj, stara kurwo! A ty lowelku jedź..
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Glaurung666


Offline 



Joined: 12 Dec 2004
Posts: 15
Location: Warszawa

PostPosted: 16-12-2004, 19:34    Post subject: Quote selected Reply with quote

Adam spacerował po ogrodzie Eden. Nagle potknął się o kamień, upadł i wypadło mu żebro. Podnosząc się z ziemi rzekł: "o k***a" - a słowo ciałem się stało! :-P
Wpada dres do fryzjera i mówi:
-D- Opierdol mnie krótko!
-F- Ty chuju!

Rozmawia dwóch palaczy haszyszu:
-kocham jarać dobry haszysz
-ja też, ale słyszałem, że pamięć od tego szwankuje
-ja tam nie mam z tym kłopotów
-kłopotów z czym???

Jezus poprosił Boga, żeby dał mu odwiedzić ludzi na ziemi. Kiedy Bóg się
zgodził, Jezus idąc ścieżką spotkał jaraczy.
- Chłopaki, chciałbym wam coś powiedzieć!
- Dobra koleś, ale najpierw zapal z nami.
I tak po paru minutach Jezus ściągnął kilka machów...
- No i co fajnie? Co miałeś nam powiedzieć?
- Chłopaki, jestem Jezus Chrystus
- I o to właśnie chodziło!

Siedzi w lesie wilk i chce zapalić jointa. Nagle szybko wbiega zając i mówi:
-Wilku nie bądź głupi, marycha to świństwo, lepiej chodź pobiegamy.
-Dobra
Zając z wilkiem biegają sobie po lesie i widzą jak lis chce wciągnąć
setkę koki. Zajączek zaczął go przekonywać:
-Lisie koka to gówno, lepiej chodź pobiegamy
-Dobra
Biega zając, wilk i lis po lesie i widzą niedźwiedzia, który chce dać
here po kablach. Zajączek widząc to powiedział:
-Niedźwiedź nie rób tego, hera cię zabije, lepiej chodź z nami pobiegaj
Niedźwiedź wstał i pizdnął zającem na drugi koniec lasu.
-Dlaczego to zrobiłeś ? - spytali się zdziwieni lis z wilkiem.
-Bo mam już go dosyć. W tamtym tygodniu zając też zjadł extazę i biegałem
z nim cały dzień.

Rastaman poszedł do nieba...
Staje u wrót Św. Piotra, paląc jointa, a Piotr z kluczem też trzyma w
zębach ładnego skręta.
-R - Hej, Św. Piotrze, jak dojść do Boga?
-Św.P - Od haczę cię na liście i dalej prosto, w lewo i w prawo.
-R -Spoko, dziex!
Idzie tak dalej, zgodnie z kierunkiem, na rozwidleniu dróg za chwilkę
mija Jezusa.
Jezus ma duuużo większego bata niż on, ale rastaman myśli "no cóż, to w
końcu Jezus, on może palić sporo zioła"
-J - A cóż tu robisz, brotha'? - zapytał Jezus.
-R - Szukam Boga! Jak Go znaleźć?
-J - Tedy prosto i dalej już w prawo.
-R - Spoko, dzięks ziooom.
Rastaman wchodzi do wielkiej sali, a tam na środku 5-metrowy tron, na
nim siedzi poważny starzec i pali jointa wielkości ręki.

Z wrażenia rasta upuszcza jointa i mówi:
-R - O BOŻE !!!!!
Bóg bierze strzała, zaciąga się mocno, wypuszcza dym i po chwili mówi:
-B - ... dla przyjaciół Boogie.

Znalazłem fifkę pod szafa! Kiedy ty skończysz z narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się,
zerwałem ze swoja przeszłością, jesteś jedyną którą kocham.
- Synu to ja - twój ojciec!
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Ćma


Offline 



Joined: 01 Jul 2004
Posts: 292
Location: Wrocław

PostPosted: 20-12-2004, 12:56    Post subject: Quote selected Reply with quote

W lesie nadszedł czas wezwań na wojskowa komisję lekarską. Trzech
przyjaciół - Lisek, Zajączek i Misio również dostali. Spotykają się
wieczorkiem przy piwku i zgodnie stwierdzają, że nie bardzo
uśmiecha im się służba ojczyźnie.
Zajączek miał się stawić następnego dnia, Lisek pojutrze, a Misio
dzień po Lisku. Zajączek zaczął panikować:
- Muszę mieć kategorię E! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów
jak ryba?
Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi:
- Te, Zajączek, ale ty masz wieeelkie uszy! Może dadzą ci E, jeśli
je obetniemy?
- Ale... Moje ukochane uszy??? Nigdy!
- Zajączek, ty się zdecyduj - albo odcinamy, albo rok w syfie.
Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę
i mówi:
- Tnij!
Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę
już z daleka:
- DOSTALEM "E" ZA BRAK USZU CHLOPAKI!!!
Lisek:
- No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy?
Zając przygląda się lisowi...
- Uszy to ty masz małe... Ale za to, jaka KITA! Obetniemy ci ogon
i "E" murowane!
Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje
książeczkę z wpisem: 'Kategoria "E", powód: brak kity.'.
Misio mów i- A co ze mną?
- Hmmmm.... Misio... uszy to ty masz malutkie... ogon tez
nieduży... ciężka sprawa... hmmm.... ale zaraz, zaraz... Misiu!
Jakie ty masz WIELKIE JAJA!!!
- Cooo??? Jaja mi chcecie obciąć??? Nie ma mowy!
- Albo tniemy, albo rok w syfie!
Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował. Lisek z
Zajączkiem amputowali mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł
smutny do domu...
Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten
jednak coś się nie chce pojawić, choć już 3 godziny minęły od
zakończenia komisji. Minęły kolejne 3 godziny - misia nie ma, bar
zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą,
wołają - Misio, Misio!... nikt nie odpowiada.... nagle patrzą, a tu
na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił
samobójstwo... Koledzy w szoku! - Pewnie tych jaj było mu tak
bardzo szkoda - mówi Zajączek. Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa
leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i
czyta: 'Kategoria "E". Powód: Płaskostopie.'...

* * * * *

Idzie zapłakana lisiczka przez las a za nią stado prosiaczków. Zatrzymuje ją
zajączek, i pyta się...
- Lisiczko, dlaczego taka smutna jesteś? Lisiczka szlochając odpowiada...
- A, wiesz zajączku... Najpierw mieszkałam z lisem. Po jakimś czasie
urodziłam mu prosiaczki, więc mnie wyrzucił. Później przygarnął mnie
wilk i dobrze nam było do czasu, aż zaszłam w ciążę i urodziłam prosiaczki...
Też mnie wyrzucił..
- Nie płacz lisiczko. Zamieszkasz ze mną i będzie nam dobrze.. żyli sobie
przez jakiś czas, ale los chciał że lisiczka znowu zaszła w ciążę i znowu
urodziła prosiaczki...
Jaki z tego morał?

Każdy facet to swinia:)))

* * * * *

Czterech kumpli postanowiło się zabawić, więc spalili trochę trawki i postanowili pojeździć maluchem po mieście. Jeżdżą tak po mieście, w końcu wpadli na rondo i kręcą się na nim w kółko, żeby faza była lepsza. No ale trochę się to im znudziło, wiec dla odmiany zaczęli jeździć po tym rondzie do tyłu. W pewnym momencie łup, walnęli w drugi samochód. Przerażeni siedzą dalej w samochodzie i nie wychodzą. Zaraz zjawiła się policja (tak to jest, jak są potrzebni to ich nie ma, a tu chwila moment i już byli). Blisko miała, bo na następnym skrzyżowaniu jest komisariat. Chłopaki dalej stripowani siedzą w tym aucie i nie wychodzą, w końcu podchodzi do nich policjant i mówi:
- Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma 2 promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu.
Back to top
View user's profile Send private message
Aventya


Offline 



Joined: 16 Nov 2004
Posts: 71
Location: Jelenia Góra

PostPosted: 20-12-2004, 13:15    Post subject: Quote selected Reply with quote

Ludożercy segregują złapanych białych:
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Chory.
- Na co?
- Na cukrzycę.
- Na kompot!

***

Pewien misionarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. "Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!" pomyślał ratownik.
Kilka lat później ten sam facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także slonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzyl na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli.
"Czyżby to ten słoń?" pomyślał "jest do tamtego taki podobny!". Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go w uszy, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się że to nie był ten słoń.
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
neo geisha


Offline 



Joined: 15 Dec 2004
Posts: 120
Location: 'here in my room'

PostPosted: 21-12-2004, 17:10    Post subject: Quote selected Reply with quote

Podział szefów
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pierdolić nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę ! w kosmos gołymi rękami..."

[ Dodano: 21-12-04, 17:12 ]
cos dla fanow obrazkow ;)

Back to top
View user's profile Send private message Visit poster's website
Ćma


Offline 



Joined: 01 Jul 2004
Posts: 292
Location: Wrocław

PostPosted: 03-01-2005, 21:17    Post subject: Quote selected Reply with quote

Wiecie jak wyglada sex na wilka:
Wsadzasz miedzy drzwi a futryne, zatrzaskujesz i:

aaaaaaaauuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!

* * * * *

Apel murzynka

Drogi biały kolego i koleżanko!
Powinieneś zrozumieć kilka rzeczy:

kiedy się rodzę, jestem czarny,
kiedy dorosnę, jestem czarny,
kiedy praży mnie słonce, jestem czarny,
kiedy jest mi zimno, jestem czarny,
kiedy jestem przerażony, jestem czarny,
kiedy jestem chory, jestem czarny,
kiedy umieram, jestem czarny.


Ty, biały kolego:

kiedy się rodzisz, jesteś różowy,
kiedy dorośniesz, jesteś biały,
kiedy praży cię słonce, jesteś czerwony,
kiedy jest ci zimno, jesteś fioletowy,
kiedy jesteś przerażony, jesteś zielony,
kiedy jesteś chory, jesteś żółty,
kiedy umierasz, jesteś szary.

I Ty masz czelność nazywać mnie kolorowym ?!?!?!

Z wyrazami szacunku
Murzynek

* * * * *

- Mamo, tatuś się powiesił na strychu.
Przerażona kobieta biegnie na górę, patrzy, a tam nic nie ma.
- Prima Aprilis! Tatuś powiesił się w piwinicy....

* * * * *

Skarży się Jasiu mamie:
- Mamo, dzieci mówią, że jestem wampirem...
- Nie przejmuj się i jedz szybciej ten barszczyk, bo ci skrzepnie!

* * * * *

Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty.
- Dlaczego nie chodzisz już na ryby?
- Żona mi nie pozwala.
- Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię:
- I to ma być moja żona? Taki hipopotam?
Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolna i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody!
Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą śpi naga małżonka i mówi:
- A do diabła z rybami!

* * * * *

Jasio został dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafił do innego. Pyta się tam znajomego:
- Można palić?
- Da się, spoko.
- Można pić wódę?
- Spoko, jak się podzielisz z wychowawcą to on nawet da szkło.
- A dziewice są?
- Czyś ty zgłupiał ? Co ty? W żłobku jesteś?

* * * * *

Dwóch gości popija sobie tanie wino pod sklepem. Nagle podjeżdża samochód, z którego wysiada jakieś eleganckie małżeństwo. Kupują w sklepie niegazowaną wodę mineralną i zaczynają sobie popijać.
- Popatrz - mówi jeden z pijaczków - piją wodę!
Na to drugi mówi:
- Jak zwierzęta...

[ Dodano: 03-01-05, 21:29 ]
Przeczytaj uwaznie i dokonaj wyboru :]

Pytanie 1 Gdybys znal kobiete, ktora ma juz osmioro dzieci, z czego dwoje jest gluchych, dwoje jest slepych a jedno uposledzone umyslowo, przy czym owa kobieta jest chora na syfilis, to czy zalecalbys aborcje?


Zanim przeczytasz odpowiedz na koncu, odpowiedz tez na drugie pytanie.


Pytanie 2 Masz wybrac przywodce dla calego swiata. Jest trzech kandydatów:

Kandydat A: konsultuje sie z astrologiem, ma powiazania ze skorumpowanymi politykami, ma dwie kochanki, nalogowo pali i wypija 8 do 10 martini dziennie.

Kandydat B: Zostal wyrzucony ze stanowiska dwukrotnie, spi do poludnia, uzywal opium w szkole i wypija cwiartke whiskey kazdego wieczora.

Kandydat C: Odznaczony bohater wojenny, Wegetarianin, nie pali, czasem pije piwo, jest monogamista.


Ktory z kandydatow bylby twoim idealem ?
Najpierw wybierz, potem zobacz odpowiedzi (na samym dole).





































Kandydat A to Franklin D. Roosevelt
Kandydat B to Winston Churchill
Kandydat C to Adolf Hitler

a przy okazji... jesli odpowiedziales "tak" na pierwsze pytanie, to wlasnie zabiles Beethovena

[ Dodano: 06-01-05, 15:44 ]
Mały Jasio siedzi na brzegu basenu i pyta przechodzacego obok ratownika:
- Panie latowniku, mogę popływać?
- Nie Jasiu, jeszcze się utopisz.
- Ale panie latowniku ja umiem pływać!
- Dobra Jasiu, ale popływasz dopiero jak wszyscy wyjdą z wody.

Gdy wszyscy opuścili basen, Jasio wskakuje do wody i ... pływa jak mistrz: skacze, nurkuje, robi salta w powietrzu. Ratownik nie dowierza oczom.
- Jasiu, gdzie się nauczyłeś tak pływać?
- Tatuś mnie parę razy zawoził na środek jeziora i wrzucał do wody.
- To musiało być bardzo trudne!
- Eeee tam, najtrudniejsze było wydostać się z worka!

* * * * *

Franek i Kowalski łowią ryby. Kowalski co chwilę coś wyciąga, a Franek nic.
- Jak ty to robisz, Kowalski? - pyta z zazdrością Franek.
- Bo ja, widzisz, łapię na robaki, które mają po dziesięć centymetrów.
- A skąd je masz?
- Normalnie! Dwieście dwadzieścia wolt do ziemi i wyłażą takie duże glisty.
- Ja też tak zrobię!
Spotykają się po tygodniu. Franek ma na głowie bandaż, a pod oczami siniaki.
- Co ci się stało? - pyta Kowalski.
- Tak żem zrobił jak ty. Puściłem dwieście dwadzieścia wolt, wyszły robaki po dziesięć centymetrów. Dałem pięćset wolt i wiesz ? Wyszły robaki po trzydzieści centymetrów. Pomyślałem, że jak dam tysiąc wolt, to wyjdą jeszcze większe. I dałem tysiąc wolt do ziemi.
- I co, wyszły większe?
- Nie, górnicy !
Back to top
View user's profile Send private message
Display posts from previous:   
Post new topic   Reply to topic All times are GMT + 1 Hour
Goto page « Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 16, 17, 18  Next »
Forum Index » Rozmowy » Humor » Strefa śmichów

 
Jump to:  
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You can download files in this forum


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group