[Ergo]

"Zamysł projektu to wizja świata, świata, który nas otacza, żyje wokół nas, powstaje, świat który nas inspiruje, przeraża i pobudza wszelkie zmysły."
Wydział propagandy BOP właśnie takimi oto słowy zarekomendował to ambientowo/industrialne wydawnictwo.

Chwilka refleksji nad tym, jaki jest świat nas otaczający i CD ląduje w odtwarzaczu. Czy zastanawialiście się, jakie jest codzienne szare życie naszego typowego obywatela? Osobnika, który często cierpi na nerwicę, żyje w ciągłym stresie, porusza się wśród natłoku otaczającej go agresji otoczenia, przemierza betonową dżunglę cywilizacji?

Posłuchajcie Insphery, jest to płyta bardzo stonowana, przemyślana , nie atakuje nas kakofonia przypadkowych dźwięków i szumów. To co płynie z głośników to wizja, portret klaustrofobicznego świata wieku XXI (być może nawet końca), monotonia towarzyszącego nam szumu maszyn, powtarzające się czynności, monotonia świata gdzie każdy jest niewolnikiem. To co w tej płycie mnie urzekło to harmonia... smutku jaka bije z tej płyty. Dźwięki zgrzytu stali o stal, pogłosy pracujących gdzieś w oddali urządzeń elektrycznych, pomruk maszynerii , totalne i ogarniające słuchacza uczucie przytłoczenia przez ten odhumanizowany świat.

Nie jest to muzyka „nachalna”, nie męczy, nie rozprasza, jednak musicie mieć świadomość, iż może ona wpłynąć na samopoczucie osoby dłużej z nią obcującej ( mocno dołująco ) – ale to dobrze bo to znaczy ze ma ona siłę oddziaływania na ludzi.

Powiem jeszcze jedno, płyta ta to perfekcyjny materiał na ścieżkę dźwiękową do horroru, ale nie z serii tych z latającymi piłami mechanicznymi. Tu chodzi o to napięcie, potęgowane przez tą muzykę do samego zenitu. Bardzo udane wydawnictwo.


Ocena 9/10


Płyta zawiera 9 ścieżek :
1 - 9 Shape Parts

[Ergo]

"Zamysł projektu to wizja świata, świata, który nas otacza, żyje wokół nas, powstaje, świat który nas inspiruje, przeraża i pobudza wszelkie zmysły."
Wydział propagandy BOP właśnie takimi oto słowy zarekomendował to ambientowo/industrialne wydawnictwo.

Chwilka refleksji nad tym, jaki jest świat nas otaczający i CD ląduje w odtwarzaczu. Czy zastanawialiście się, jakie jest codzienne szare życie naszego typowego obywatela? Osobnika, który często cierpi na nerwicę, żyje w ciągłym stresie, porusza się wśród natłoku otaczającej go agresji otoczenia, przemierza betonową dżunglę cywilizacji?

Posłuchajcie Insphery, jest to płyta bardzo stonowana, przemyślana , nie atakuje nas kakofonia przypadkowych dźwięków i szumów. To co płynie z głośników to wizja, portret klaustrofobicznego świata wieku XXI (być może nawet końca), monotonia towarzyszącego nam szumu maszyn, powtarzające się czynności, monotonia świata gdzie każdy jest niewolnikiem. To co w tej płycie mnie urzekło to harmonia... smutku jaka bije z tej płyty. Dźwięki zgrzytu stali o stal, pogłosy pracujących gdzieś w oddali urządzeń elektrycznych, pomruk maszynerii , totalne i ogarniające słuchacza uczucie przytłoczenia przez ten odhumanizowany świat.

Nie jest to muzyka „nachalna”, nie męczy, nie rozprasza, jednak musicie mieć świadomość, iż może ona wpłynąć na samopoczucie osoby dłużej z nią obcującej ( mocno dołująco ) – ale to dobrze bo to znaczy ze ma ona siłę oddziaływania na ludzi.

Powiem jeszcze jedno, płyta ta to perfekcyjny materiał na ścieżkę dźwiękową do horroru, ale nie z serii tych z latającymi piłami mechanicznymi. Tu chodzi o to napięcie, potęgowane przez tą muzykę do samego zenitu. Bardzo udane wydawnictwo.


Ocena 9/10


Płyta zawiera 9 ścieżek :
1 - 9 Shape Parts