View previous topic :: View next topic |
Author |
Message |
szwedzki
Joined: 13 Jan 2005 Posts: 13 Location: Śląsk
|
Posted: 13-01-2005, 21:19 Post subject: |
|
|
Płynie Kubuś z Prosiaczkiem łódka i nagle Kubuś uderza Prosiaczka w ryj.
Prosiaczek: Za co ??
Kubus: Wy świnie zawsze coś knujecie.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Piekna polana w lesie, promienie słonca przebijaja sie przez gałęzie drzew, sarenki biegaja po mchu, wiewiorki zrywają orzechy laskowe, dziki ryja w sciólce ...jednym słowem sielanka jak sam skurwysyn ...nagle gdzieś z głebi lasu słychać straszny tumult, drzewa sie łamią, mech lata w powietrzu i widać zbliżajaca się do polanki chmurę pyłu ...zwierzęta spieprzaja z polanki i chowaja sie w okolicznych krzewach jałowca ...Hałas, rozpierduch, chmura pyłu wpierdala sie na polanke robiąć totalna masakre i nagle sie zatrzymuje ...kurz opada i widać stadko paruset jeżyków ...nagle ten który był pierwszy odwraca sie do reszty stada i dysząc z wysilku mówi:
- NO KURWA ! JAK KONIE !!!!
----------------------------------------------------------------------------------------
Wchodzą 2 zakonnice do sklepu mięsnego i jedna mówi do sprzedawczyni:
- Poproszę 2 parówki
Po chwili druga:
- Weź 3, jedną zjemy.
----------------------------------------------------------------------------------------
Rano w biurze:
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy
"ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
----------------------------------------------------------------------------------------
Jasio pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca sie do ojca:
- Tatusiu, czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakieś zdanie o katastrofie?
- W domu nie ma ani kropli wódki. |
|
Back to top |
|
|
Odin
Joined: 13 Jan 2005 Posts: 18
|
Posted: 14-01-2005, 17:43 Post subject: |
|
|
Leży bezdomny na dwocu centralnym i smauje kromkę chleba gównem.
Przechodzi amerykanin, zobaczył go, zlitował się nad niedolą bezdomnego i dał mu 50 USD.
Następnego dnia ezdomny znowu smaruje chleb gównem.
Przechodzący anglik zobaczył bezdomnego, ulitował się i dał mu 20 funtów.
Kolejnego dnia sytuacja się powtarza.
Przechodzi polak, patrzy na bezdomnego i mówi:
- Co tak grubo?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Obóz w Aushwitz. Żydówka urodziła dziecko i udała się z nim do lekarza.
Drzwi otwiera doktor Mengele.
Żydówka: - Panie doktorze, czy byłby pan łaskawy zważyć moje dziecko?
Doktor: - Ależ oczywiście.
Doktor zamyka drzwi, słychać jakieś trzaski i chrupanie.
Po chwili drzwi się otwierają i doktor wręczając dziecko matce mówi:
- Dwa kilo bez kości.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Porodówka, lekarz przyjmuje poród. Wyjął dziecko, przeciął pępowinę i w drodze aby wręczyć matce niemowlaka stracił równowagę, upuścił dziecko na podłogę i przez przypadek nadepnął na główkę dziecka.
Pondosi je z podłogi, strzepuje z niego kurzi brud i wręcza matce.
Matka z przerażeniem:
- Jezus Maria !! Co pan zrobił z moim dzieckiem !?!
Na to lekarz spokojnie:
- Tylko żartowałem, urodziło się martwe.
(lepszy efekt z pokazywaniem :P)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spotyka się dwuch znajomych. Jeden do drugiego:
- Zadam Ci pytanie. Jak się nazywa rosół z wielu kur?
- NIe wiem.
- Rosół skurwielu! :D
- Niezłe stary, będę musiał to opowiedzieć jutro szefowi w pracy.
Następnego dnia w pracy:
- Szefie, szefie, jak się nazywa rosół z wielu kur?
- Nie mam pojęcia.
- Rosół, ty chuju.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Facet przychodzi do właściciela cyrku twierdząc, że jego kot potrafi mówić. Właściciel prosi go o przedstawienie możliwości kota. Więc właściciel siada z kotem i mówi do niego:
- Kocie, skup się, jak jest trzecia osoba liczby pojedynczej czasu przeszłego czasownika "mieć"?
Na to kot:
- miaaał...
- Bardzo dobrze kocie.
Właściciel lekko zdegustowany prosi właściciela kota o opuszczenie jego gabinetu. Na to właściciel prosi o jeszcze jedną szansę i ją otrzymuje.
- Kocie, teraz naprawdę się skup !! Powiedz mi jak się nazywa węgiel, ale taki drobno zmielony?
- miaaał...
Właściciel oburzony: - proszę stąd natychmiast wyjść
Na to kot: - No co, coś nie tak powiedziałem? |
|
Back to top |
|
|
Ćma
Joined: 01 Jul 2004 Posts: 292 Location: Wrocław
|
Posted: 15-01-2005, 18:18 Post subject: |
|
|
Stoi dwóch pijaków pod sklepem,omawiając szczegóły dzisiejszego wieczoru.
-No to,stary,ile na dziś? Jedną czy dwie?
-Dwie.
-Dwie? Jesteś pewny? Wiesz,ja od trzech dni nic nie tknąłem,mogę być bez formy...nie lepiej jedną?
-Dwie, damy radę dwie. Jakby co,to cię wspomogę.
-Czyli dwie?
-Tak.
Wchodzą do sklepu:
-Doobry wieczór....poprosimy.....skrzynkę wódki....i dwie lemoniady!
[ Dodano: 15-01-05, 18:33 ]
Król Artur musiał opuścić Camelot na kilka dni. Bojąc się jednak o swoją żonę chciał jej sprawić pas cnoty. Wtem zauważył nowość: pas z gilotynką! Zadowolony kupił go żonie, zabrał kluczyk i wyjechał.
Kilka dni później wrócił i zebrał wszystkich rycerzy okrągłego stołu, każąc im zdjąć spodnie. Wszyscy mieli poucinane oprócz Lancelota, na co Artur: "Moi rycerze! Okazaliście się bandą brudnych prostaków tylko jeden Lancelot nie! Co powiesz na to Lancelocie?"
Ale Lancelot milczał.... |
|
Back to top |
|
|
NocturnalGirl Współpracownik
Gender: Age: 41 Zodiac: Joined: 14 Apr 2004 Posts: 1598 Location: Częstochowa
|
|
Back to top |
|
|
Shamoth
Joined: 05 Jul 2004 Posts: 418 Location: Bartenstein
|
|
Back to top |
|
|
NocturnalGirl Współpracownik
Gender: Age: 41 Zodiac: Joined: 14 Apr 2004 Posts: 1598 Location: Częstochowa
|
|
Back to top |
|
|
Odin
Joined: 13 Jan 2005 Posts: 18
|
|
Back to top |
|
|
AXET
Joined: 14 Nov 2004 Posts: 4 Location: Kępno
|
|
Back to top |
|
|
wert!
Joined: 29 Jan 2005 Posts: 12 Location: poznan
|
|
Back to top |
|
|
Ćma
Joined: 01 Jul 2004 Posts: 292 Location: Wrocław
|
|
Back to top |
|
|
Douvena
Joined: 16 Jan 2005 Posts: 139
|
Posted: 10-02-2005, 17:16 Post subject: |
|
|
Wraca facet do domu, a tu z przydrożnych zarośli wybiega wiewiórka. Facet po hamulcach, bo kocha zwierzęta. Patrzy a wiewióra cała w g***** umazana.
Wysiada bierze chusteczkę i wyciera ja bo mu się zwierza żal zrobiło. Już ma wsiadać do samochodu a tu następna z góry na dół wysmarowana. No wiec bierze nowa chusteczkę i wyciera pieczołowicie wiewiórkę. Już kończy a tu następna równie jak pierwsza i druga wysmarowana.
Zdziwił się, ale wyciera ja tak jak poprzednie a tu z krzaków głos:
- Przepraszam ma pan jeszcze jedną chusteczkę - wiewiórki mi się skończyły.
***
Siedzi facet nad rzeka i łowi ryby. Słyszy najpierw cicho, potem coraz
głośniej niosący się po wodzie i ciągle powtarzający okrzyk "PI***OL SIĘ!".
Po chwili widzi płynący kajak. W kajaku siedzi gość i ostro wiosłuje. Z
bliska widać, ze nie używa wioseł, ale dwóch wielkich patelni. Wędkarz
myśli, myśli, a potem krzyczy do niego:
- Panie, a nie łatwiej byłoby wiosłami???
- PI***OL SIĘ!
***
Na bezludnej wyspie ląduje 50 panów i 1 pani. Po miesiącu pani mówi:
- Panowie dość tych świństw! I wiesza się na drzewie.
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość tych świństw, zakopujemy kobietę!
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość świństw, odkopujemy kobietę!
***
Jedzie rycerz z wyprawy (taki prawy i cnotliwy) no ale byl na tej wojnie i dawno kobiety nie widzial i mysli sobie "cos bym zadupczyl" no i jedzie a tam na polanie dziewica lezy kompletnie naga. Mysli sobie "przejade kolo niej galopem to sie pewnie zapyta: dokad tak zmierzasz spieszno rycerzu? To ja jej powiem: spieszno, niespieszno ale bym zadupczyl i mi sie pewnie odda." Przejechal ale dziewica nic. No to mysli sobie "Przejade powoli kolo niej to na pewno zapyta: dokad tak zmierzasz niespieszno rycerzu? To jej odpowiem: niespieszno, spieszno, ale cos bym zadupczyl i na pewno mi sie odda". Przejechal i nic. No to pomyslal ze jak sobie pomaluje konia na zielono to na pewno zwroci jej uwage. Pomalowal i przejezdza, a ona wstaje i mowi: rycerzu, bo tak tu jezdzisz a moze bys cos zdupczyl? Rycerz: zadupczyl. nie zadupczyl, ale konia mam zielonego
***
Pewna kobieta poszła do wróżki i ta powiedziała jej, że przyczyni się do śmierci wielu ludzi. przerażona kobieta wyszła na ulicę, patrzy a tam ciężarówka jedzie prosto na małego chłopca, który wybiegł na ulicę. Kobieta pomyślała: "może zginę ale nie przyczynię się do śmierci milionów a uratuję jedno życie". Rzuciła się pod ciężarówkę odpychając chłopca i zginęła.
Zobaczył to policjant, podbiegł do chłopca, który się rozpłakał i zawołał:
- Nic ci nie jest mały? Gdzie mieszkasz? Jak się nazywasz?.
- Adolf Hitler proszę Pana - odpowiedział zapłakany malec.
***
Postępowi rodzice podczas wakacji zabrali małego synka na plażę nudystów. Mama leży na kocyku, tata poszedł "się przejść", junior tapla się w grajdołku. Po chwili przybiega do mamy i woła:
- Mamo! Widziałem panie, które miały cycuszki o wiele większe od twoich!
Mama na to:
- Im większe, tym głupsze!
Dziecko poszło się bawić dalej. Po chwili wraca i melduje:
- Mamo! Widziałem panów, którzy mieli siusiaki o wiele większe niż tata!
Mama stanowczo:
- Im większe, tym głupsi!
Dziecko wraca do wiaderka i foremek. Po paru minutach jednak przybiega z kolejnym raportem:
- Mamo! Mamo! A tata to dopiero co rozmawiał z najgłupszą panią, jaką w życiu widziałem... I im dłużej rozmawiał, tym bardziej głupiał!
***
Ojciec z synkiem podczas spaceru mijają dom publiczny. Synek zaintrygowany charakterystycznym wyglądem budynku pyta:
- Tata, a co tu jest ?
Ojciec nie chcac skłamać, ale i nie chcac powiedziec prawdy mowi:
- Widzisz synku... to jest taki dom w którym za pieniądze można zaznać rozkoszy. Mały zapamiętał sobie słowa ojca i po obiedzie wyciągnawszy od niego dyche na kino, naturalnie polecial do burdelu. Wpada do środka, buch ta dyche na lade i mowi:
-"Plose pani, chciałbym zaznać roskosy".
Burdelmama spojrzała na niego, ukroiła trzy pajdy chleba, posmarowała masłem i miodem i wreczyła to maluchowi.
Mały po powrocie do domu mowi do ojca: - Tata, zgadnij gdzie byłem!
- No... w kinie...
- Nie tata, w tym domu co ześmy mijali... - ?!!!.
- No i co !???
- Dwóm dałem rade, ale trzecią już mogłem tylko wylizac....
***
No i na koniec njlepsze :] :
30 zdań, które może powiedzieć kobieta nagiemu mężczyźnie
1. Paliłam już grubsze skręty.
2. Ohhh, jakie to urocze.
3. Może po prostu się przytulimy?
4. Wiesz, chirurgia plastyczna mogłaby pomóc.
5. Możesz tym zatańczyć?
6. Mogę dorysować na tym uśmiechniętą bułkę?
7. No no, a stopy masz takie duże.
8. Dobra, popracujemy nad tym.
9. Czy to piszczy przy naciśnięciu?
10. O nie... chyba boli mnie głowa.
11. (chichot i pokazywanie)
12. Czy mogę być szczera?
13. Jak słodko, przyniosłeś kadzidło. (?)
14. To tłumaczy, skąd u ciebie taki samochód.
15. Może po zmoczeniu urośnie.
16. Za co Bóg mnie pokarał?
17. Przynajmniej dużo (długo) nie zajmie.
18. Nigdy przedtem nie widziałam takiego.
19. Ale wciąż działa, prawda?
20. Wygląda na nieużywany.
21. Może wygląda lepiej w naturalnym oświetleniu.
22. Może przeszlibyśmy od razu do zapalenia papierosów?
23. Zimno ci?
24. Musiałbyś najpierw naprawdę mnie upić.
25. Czy to złudzenie optyczne?
26. Cóż to takiego?
27. Dobrze, że masz tyle innych talentów.
28. Czy jest do tego pompka?
29. Więc to dlatego osądzasz ludzi po osobowości.
30. Zdaje się, że to zrobi ze mnie rannego ptaszka. |
|
Back to top |
|
|
Lux in Tenebris
Gender:
Joined: 05 Feb 2005 Posts: 164 Location: la France
|
Posted: 12-02-2005, 18:33 Post subject: |
|
|
Tegoroczna nominacja do Oscara w kategorii "efekty specjalne": Osama bin Laden.
----------
Najnowszy amerykański hit? Piwo Beer Laden!
-----------
Lekcja angielskiego: I've never been laden...
Lekcja niemieckiego: Ich bin Laden!
----------
To jest sms szczęscia. Wyślij go do 5 osób. Helena W. wysłala i wygrała pralkę. Leszek M. wysłał i wygrał wybory. George B. nie wysłał i roz**bało Pentagon.
-------------
Humor z zeszytów:
Krowa to ssak. Ma ona sześć stron: prawą, lewą, przód, tył, spód i wierch. Za krową znajduje się ogon zakończony małym pomponikiem. Krowa posługuje się nim do odpędzania much od siebie i od mleka. Głowa krowy służy do rogów, no i jej pysk musi gdzieś znaleźć miejsce. Rogi służą do bodzenia, a pysk do miauczenia. Pod krową wisi mleko. które służy do dojenia. Krowa ma delikatny węch, czuje się ją z daleka. Pan krowa nazywa się byk. On nie jest ssakiem. Krowa nie je dużo, ponieważ wszystko, co zje, zjada dwukrotnie. Kiedy krowa jest głodna, robi muuu!
A kiedy nie mówi nic, oznacza to, że w środku ma pełno trawy aż po czubki rogów...
W średniowieczu drogi były tak wąskie, że mogły się minąć najwyżej dwa samochody.
Po bitwie na polu grunwaldzkim zostało więcej nieboszczyków niż przyszło
Jej córeczka Ania uśmiechnęłą się pod wąsem
Kupił jej drogie rękawiczki za które zapłacił marne grosze
PRAWDZIWA UWAGA:
Damian, Piotr i Łukasz śpiewają na lekcji muzyki.
W Krakowie wybudowano ostatnio wiele nowych zabytków
Bogumił ożenił się z Barbrą w dniu swojego ślubu
Przez uderzenia pędzlem malarz uzyskuje smutek na twarzy modelki.
Była to wyspa zdala położona od morza
Barak, burak, czy jak mu tam to kierunek w sztuce.
Pijacy pod wpływem alkoholu często popełniają samobójstwo i nazajutrz nic nie pamiętają.
Dziadek był kawalerzystą, bo nie mógł znaleźć panny.
Chopin - to najprawdopodobniej największy gracz na świecie.
Na łące pasie się wielki byk. Odgania ogonem muchy i szczypie zieloną trawkę. W pewnym momencie zauważa kątem oka wychodzącego zza pagórka białego królika, który coś krzyczy. Byk wraca do jedzenia a zbliżający się królik wrzeszczy:
- Z drogi bo idzie królik, król zwierząt.
Byk dalej zajada trawę i macha ogonem.Królik stanął za nim i mówi:
- Jak zaraz nie odejdziesz to gorzko tego pożałujesz. Liczę do trzech razzzzz..., dwaaaaaa...
W tej chwili byk (tak jak to byki robią często), walnął wielkiego placka i to tak, że trafił prosto w królika, po czym wrócił do jedzenia. Po kilku minutach z kupy "wynurza" się brązowy królik i pyta :
- Co, zesrałeś się ze strachu cwaniaczku ?
[ Dodano: 12-02-05, 18:34 ]
Młody wielbłąd pyta ojca - wielbłąda:
- Tato, dlaczego mamy takie brzydkie kopytka, a koniki mają takie ładne?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i dlatego mamy takie a nie inne kopytka, żeby nie zakopać się po kolana w piachu.
- Tato, a dlaczego mamy taką brzydką, skudloną sierść, a koniki mają taką śliczną, błyszczącą?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie, a na pustyni w nocy jest -10 stopni, w dzień +40 stopni, i taka sierść chroni nas przed takimi skokami temperatur.
- Tato, a dlaczego mamy te dwa garbu na grzbiecie, a koniki mają taki gładki?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i w tych garbach magazynujemy tłuszcz i wodę, żeby nie zginąć na pustyni z głodu i pragnienia.
Na to wszystko młody wielbłąd:
- Tato a na ch.. nam to wszystko, kiedy mieszkamy w ZOO?! |
|
Back to top |
|
|
Lux in Tenebris
Gender:
Joined: 05 Feb 2005 Posts: 164 Location: la France
|
|
Back to top |
|
|
Ćma
Joined: 01 Jul 2004 Posts: 292 Location: Wrocław
|
Posted: 13-02-2005, 01:50 Post subject: |
|
|
Pewnego dnia Pinokio i jego panna zabawiali się jak to panny i drewniani chłopcy moga się zabawiać. Po wszystkim Pinokio zauważył, ze jego dziewczynę cos gnębi, wiec zapytał, o co chodzi... Dziewczyna westchnęła głęboko i odpowiedziała:
- "Jesteś prawdopodobnie najlepszym facetem jakiego w życiu spotkałam, ale za każdym razem kiedy się kochamy, zostawiasz mi drzazgi..."
Pinokio dało to do myślenia. Następnego dnia wyruszył szukać rady u swojego twórcy, Gepetto. Gepetto zastanowił się głęboko i po namyśle zasugerował użycie papieru ściernego, który „wygładzi" stosunki Pinokio i jego narzeczonej. Pinokio podziękował wylewnie i ruszył w powrót do domu. Ponieważ Pinokio nie odzywał się długo, Gepetto sądził ze glancpapier rozwiązał wszystkie problemy. Kilka tygodni później Gepetto pojechał do miasta nabyć nowe ostrza w miejscowym sklepiku i ujrzał Pinokio kupującego cały papier ścierny który akurat był na składzie. Gepetto zapytał:
- "Jak tam, Pinokio, sprawy musza iść niesamowicie dobrze z dziewczynami, co?"
Na co Pinokio odparł:
- "Dziewczyny? A komu sa potrzebne dziewczyny?"
* * * * *
Moskwa. Instytut kształcący przyszłych dyplomatów. W trakcie nauki przychodzi kolej na kolokwium. Temat kolokwium:
"Napisać odpowiedź na bezwarunkowe ultimatum małego afrykańskiego państwa".
Po dwóch dniach egzaminator podsumowuje wyniki kolokwium:
- Hmm, merytorycznie poprawnie, forma również niezła, ale mam dwa zastrzeżenia. Po pierwsze "ni chu..." należy pisać osobno, po drugie "brzydkie czarna małpa" piszemy z wielkich liter. Panowie, przecież piszecie do króla!!! |
|
Back to top |
|
|
Douvena
Joined: 16 Jan 2005 Posts: 139
|
Posted: 16-02-2005, 11:22 Post subject: |
|
|
Zblizaja sie swieta. Do drzwi puka Cyganka. Otwiera facet.
-Kup pan dziecko. Niedrogo, tylko 100 zl.
-Nie ma mowy, nie potrzebuje.
-Bardzo pana prosze, tylko 80 zl.
-Nie chce.
-Ale to okazja 70 zl.
- No ... dobra. Dawaj pani to dziecko.
Mija rok. Znowu przed swietami Cyganka puka do drzwi. otwiera facet. -Panie
kup pan dziecko. Tanio, tylko 80 zl.
-Nie potrzebuje. nie chce. Niech pani sobie idzie.
-Ale panie, tanio, tylko 60 zl.
-Nie chce, powiedzialem juz, ze nie jest mi potrzebne.
-Ale niech sie pan zastanowi, tylko 40 zl.
-Niech bedzie. Niech pani da to dziecko.
Mija rok. Do drzwi dzwoni cyganka.
-Panie, kup pan dziecko.
-Niech mi pani nie zawraca glowy.
-Ale to okazja, tylko 40 zl.
-Nie chce, niech mnie pani zostawi w spokoju.
-Ale bardzo tanio, tylko 20 zl.
-Nic z tego w tym roku mnie pani nie namówi, mamy karpia.
[ Dodano: 16-02-05, 11:38 ]
Chłopak spotyka na zabawie, ładną dziewczynę. Postanowił zaprosić ją, do tanca.
- Przepraszam, tańczysz?
- Tańczę, Śpiewam, Lubię koty.
- Co tak pleciesz?
- Plotę,Wyszywam,Robię na drutach. |
|
Back to top |
|
|
|