[Ergo]

[Ergo]

[Myst]

Ćmo - czasem miło się znieczulić w dobrym towarzystwie przy jakiejś okazji, ale nie odrazu na koncercie czy jakiejś imprezie! Ja raz pamiętam, jak szedłem do kina w średniej szkole na jakiś film z klasą, to najpierw się zrobiliśmy w 3 osoby 0,75 wódeczki, a z filmu to mało co zapamiętałem. Ale to była jakaś lektura. Teraz bym tak nie zrobił...

[RafaHell]

William Szekspir mawiał, iż nie zna ani jednej sympatycznej osoby, która by nie piła....
....zgadzam się z 100%....

....bo na ten przykład ja jestem bardzo sympatyczny...;o)

[Myst]

Nie no, może czasem nie daję tego po sobie poznać, ale i ja sympatyczny być potrafię i to nawet bardzo momentami :)

[Ćma]

[RafaHell]

...syndrom zagubienia przestrzennego...odmienne stany koncentracji...myśl upadła....
hmmm....w stanie upojenia alkoholowego jest coś abstrakcyjnie artystycznego...

[Ćma]

tia...zwalenie się pod stół, urwany film, długa i namiętna rozmowa z białym, porcelanowym okiem, a następnego dnia kac-morderca jest iście abstrakcyjnie artystyczny :D <lol>

[Jack the Nipper]

Ćma, to jest wersja optymistyczna :)

Mniej optymistyczna, ale abstrakcyjnie-artystyczna to obudzić się gdzieś na peryferiach, w taczce do połowy wypełnionej nawozem, z wytatuowanym na czole napisem "Taxi".

[RafaHell]

ależ to są jakieś paskudne skrajności...bo oczywistym jest fakt, że pomiędzy abstrakcją zmysłów a zezwierzęceniem bywa dość cienka linia...natomiast ja prawię nie o uwalaniu się w trupa, tylko o tym krańcowym stadium skojarzeniowym....o werbalnym surrealizmie...

...upojenie alkoholowe wszystkim kojarzy się z upodleniem zmysłowo-cielesnym...nie zgadzam się...;o)...

[Jack the Nipper]

Po alkoholu na pewno robie się bardziej śmiały czy gadatliwy ale nie powiem żebym był wtedy bardziej twórczy. Może tylko ja tak mam, ale próbowałem i stwierdzam, ze najfajniejsze rzeczy wychodzą jednak na trzeźwo.

Lubie wypić na humorek i wiedziec co sie dookoła dzieje :)

[Archangel]

Dobrze można się bawić i bez żadnych "wspomagaczy"... aczkolwiek mała ilość alkoholu mnie rozluźnia i sprawia, że jestem bardziej otwarta i wygadana. Oczywiście lepiej zachoać pewien umiar... Do dzisiaj koleżanki wypominają mi pewną imprezę, na której leżałam na podłodze obejmując się z kolesiem poznanym kilka godz. wczesniej, więc teraz zawsze gdy piję staram się uważać, żeby nie przesadzić i nie stracić nad soba kontroli, bo zawsze można zrobić coś głupiego a potem nawet tego nie pamiętać :)

[Ćma]

[Archangel]

[rahela]

zabawa na trzeźwo może być lepsza od zabawy z browcami czy innymi trunkami

[NocturnalGirl]