[Aaricia_de_Goth]

‘Egzorcyzmy Emily Rose,’,mimo takowej reklamy,to nie thriller ani horror (broń boze! ) a poprawnie skonstruowany dramat sądowy w jakich amerykanie się lubują... Mamy więc salę sądową z pięknymi przemowami , przerzucanie się argumentami i błyskotliwe riposty, co przypomina mi niesmiertelną Ally McBeal w jej najlepszych latach. Niemniej sprawa jest o niebo ciekawsza niż standardowe cases zazwyczaj prowadzone przez amerykańskich prawników, gdyż dotyczy procesu księdza oskarżonego o zaniedbanie i doprowadzenie do śmierci młodej dziewczyny poddawanej egzorcyzmom. Historia przedstawiona jest w formie retrospekcji , więc co kilka minut przeskakujemy z procesu do życia Emily i z powrotem , co moim zdaniem nadaje dobrego tempa przynudnej sali sądowej.Warto przy okazji zwrócić uwagę na kreacje aktorki grającej panią adwokat -obrończyni księdza. Dobra gra , bez ozdobników i lansu, bez super makijażu serialowych gwiazdek, bardzo realistycznie zrobione i zagrane.Nie jest to postać pozytywna a mimo to można się z nią zidentyfikować , bo jak wiadomo, nic ani nikt nie jest calkowicie dobry ani też totalnie zły ( prócz Zła pod postacią szatana oczywiście...) Słyszałam głosy oraz czytałam recenzje że film ten jest męczący , bez atmosfery itd., ale smiem twierdzić ze tak będą postrzegać ten obraz osoby nastawiające się na horror , masakarę , swąd szatana na każdym kroku i efekty rodem z „Egzorcysty”. A tu niespodzianka , ten film nie epatuje efektami , super herosami ani heroicznymi księżmi grzmiącym głosem wyrzucającymi szatana... Jak mówi producent T.Vinson: “W filmie przedstawione są dwa światopoglądowe punkty widzenia, a ich ścieranie się jest pokazane w niezwykle dynamiczny i interesujący sposób. Jest to swoistego rodzaju spór, który towarzyszy człowiekowi od wieków, praktycznie od zarania dziejów. To spór o to, w co naprawdę wierzymy i w jaki sposób możemy to udowodnić.”
Dodam do tego jeszcze chorą atmosferę przyrody – od samego początku filmu przyroda jest jakby po stronie zła , wstrętna szaruga , mgła i wszechobecny deszcz tworzą znakomita scenerię dla pogrążającej się w wizjach Emily...
Z minusów - Film został okrojony, aby uciec w USA przed oznaczeniem "od lat 18", które sprawiłoby, że produkcja mogłaby się nie zwrócić, więc sceny opętania są dość łagodne ( jak dla mnie ,starej wyjadaczki horrorów tudzież opętań )

Ogólnie – mnie film się podobał, także dlatego, że zmusił mnie do przemysleń czy w końcu wierze , na ile wierzę , a jeśli tak , to czy odczuwam ciężar i znaczenie tej wiary.

[Aaricia_de_Goth]

‘Egzorcyzmy Emily Rose,’,mimo takowej reklamy,to nie thriller ani horror (broń boze! ) a poprawnie skonstruowany dramat sądowy w jakich amerykanie się lubują... Mamy więc salę sądową z pięknymi przemowami , przerzucanie się argumentami i błyskotliwe riposty, co przypomina mi niesmiertelną Ally McBeal w jej najlepszych latach. Niemniej sprawa jest o niebo ciekawsza niż standardowe cases zazwyczaj prowadzone przez amerykańskich prawników, gdyż dotyczy procesu księdza oskarżonego o zaniedbanie i doprowadzenie do śmierci młodej dziewczyny poddawanej egzorcyzmom. Historia przedstawiona jest w formie retrospekcji , więc co kilka minut przeskakujemy z procesu do życia Emily i z powrotem , co moim zdaniem nadaje dobrego tempa przynudnej sali sądowej.Warto przy okazji zwrócić uwagę na kreacje aktorki grającej panią adwokat -obrończyni księdza. Dobra gra , bez ozdobników i lansu, bez super makijażu serialowych gwiazdek, bardzo realistycznie zrobione i zagrane.Nie jest to postać pozytywna a mimo to można się z nią zidentyfikować , bo jak wiadomo, nic ani nikt nie jest calkowicie dobry ani też totalnie zły ( prócz Zła pod postacią szatana oczywiście...) Słyszałam głosy oraz czytałam recenzje że film ten jest męczący , bez atmosfery itd., ale smiem twierdzić ze tak będą postrzegać ten obraz osoby nastawiające się na horror , masakarę , swąd szatana na każdym kroku i efekty rodem z „Egzorcysty”. A tu niespodzianka , ten film nie epatuje efektami , super herosami ani heroicznymi księżmi grzmiącym głosem wyrzucającymi szatana... Jak mówi producent T.Vinson: “W filmie przedstawione są dwa światopoglądowe punkty widzenia, a ich ścieranie się jest pokazane w niezwykle dynamiczny i interesujący sposób. Jest to swoistego rodzaju spór, który towarzyszy człowiekowi od wieków, praktycznie od zarania dziejów. To spór o to, w co naprawdę wierzymy i w jaki sposób możemy to udowodnić.”
Dodam do tego jeszcze chorą atmosferę przyrody – od samego początku filmu przyroda jest jakby po stronie zła , wstrętna szaruga , mgła i wszechobecny deszcz tworzą znakomita scenerię dla pogrążającej się w wizjach Emily...
Z minusów - Film został okrojony, aby uciec w USA przed oznaczeniem "od lat 18", które sprawiłoby, że produkcja mogłaby się nie zwrócić, więc sceny opętania są dość łagodne ( jak dla mnie ,starej wyjadaczki horrorów tudzież opętań )

Ogólnie – mnie film się podobał, także dlatego, że zmusił mnie do przemysleń czy w końcu wierze , na ile wierzę , a jeśli tak , to czy odczuwam ciężar i znaczenie tej wiary.

[bestia]

Powiem krotko mi sie nie podobalo. Moze dlatego, ze spodziewalam sie jakies ciekawszej historii Emily Rose. Przeciez na tym filmie mozna zasnac!

[disposable_teen]

A Mi się podobało, nawet bardzo :D Ogólnie miło się ogląda ten cały proces no i scenki z 'atakami' Rose nie są aż takie złe :D

[Paweł]

Mi również podobał się film, niestety towarzystwo w kinie nie było odpowiednie do tego filmu... ale cuż obejzałem film ;)

[komarek11]

jak ogladalem to po 13 minutach zasnelem nudny ten film

[Mabh]

A mi się film podobał. Co prawda nie byłam na nim w kinie, tylko oglądałam na kompie, ale i tak było dobrze. O towarzystwie nic nie mogę powiedzieć, bo oglądałam go sama :) Ave

[mortycja69]

Fuckt, jakoś tak super w pamieci mi nie został, ale sceny w których Emily jest 'prześladowana' były niezłe.
I raczej obejrze za jakiś czas znowu. ;]