FAQFAQ   SearchSearch   MemberlistMemberlist   UsergroupsUsergroups  <strong>Gallery</strong>Gallery  RegisterRegister   ProfileProfile   Log in to check your private messagesLog in to check your private messages   Log inLog in 
INDEX PAGE

Poszukujemy osób, które jeśli mają ku temu ochotę zajęły się publicystyką, recenzjami płyt muzycznych, korektą stylistyczną tekstów, redagowaniem biografii zespołów, newsami oraz wszystkim tym, co wam przyjdzie do głowy, a uważacie, iż powinno znaleźć swoje miejsce na portalu. kontakt: admin@darknation.eu
Ostatnio na forum
1. Forum zdechło?
04-02-18, 04:25 - Piottr
3. Ambient Collage #8
30-11-16, 02:06 - yy28
4. Ambient Collage #7
29-05-16, 21:05 - yy28
5. Mgla (The Mist)
04-05-16, 15:00 - Vexatus
6. Achaja
04-05-16, 14:54 - Vexatus
Forum Index » Rozmowy » Akceptacja/Tolerancja/Kultura?
Goto page « Previous  1, 2, 3  Next »
Post new topic   Reply to topic
View previous topic :: View next topic  
Author Message
Magdalene


Offline 
Gender: Gender:Female


Joined: 30 Dec 2006
Posts: 11
Location: Okolice Okolic

PostPosted: 05-01-2007, 15:49    Post subject: Quote selected Reply with quote

A ja powiem jak to jest z tym dlaczego rozmawiam z innymi od siebie na własnym przykładzie. Jestem na jakiejś imprezie np na sali i spotykam kogoś kto słucha techna i pali (ja też palę) więc siadamy i palimy razem i dzielimy się swoimi spostrzeżeniami na temat np muzyki. Nigdy nie jest to na zasadzie "twoja jest beznadziejna a moja 'boska' ". Pokazujemy tylko dobre strony tego, co lubimy. Nigdy nie negujemy. Jeśli ktoś uważa się na hooligana i widzi mnie ubraną całą na czarno i ma odwagę cokolwiek zagadać to jest coś w stylu "lubisz brudasów?!" to zastanawiam się o co takiemu człowiekowi chodzi i oczywiście polemizuję z takim co to przepraszam brudas jest? przecież nikt nie lubie brudasów, pradwa? ja lubię czystych ludzi. Co do religii i rasy i etc. to wydaje mi się że w każdym przypadku chodzi o to samo: jeśli ktoś czyni na krzywdę w jakikolwiek sposób, chociażby mówiąc że jestem gorsza od katolika bo nie wierzę to bardzo mnie to denerwuje, i ludzie w przypływie tak zwanych emocji nie denerwują się na jednostkę tylko na ogół. Kobiety są fałszywe, mężczyźni zdradzają - bo co? bo znamy kilku którzy zdradzili? od razu ocena ogółu. Możemy nie lubić niemców bo wybijali polaków - i co? niewinny jest 20-latek który urodził się dawno dawno po wojnie. Człowek na jednostka bardzo pamiętliwa, agresywna. Słyszę np że koleżanka nie lubi wietnamców dlatego że zajmują miejsca pracy polakom. No ok, ale przecież nie wszyscyje zajmują. NIe można, nie należy uogólniać a ludzie to robia. Ilu świetnych ludzi znam którzy są dresiarzami czy czymś takim - normalni ludzie, a inny takie skopie mi tyłek i mechanicznie mogę zmienić zdanie. Nie, nie zmienię, nie chcę wrzucać wszystkich do jednego worka. To bardzo ciężki temat. Jak komuś dobrze z oczu patrzy to wtedy do kogoś takiego się zagaduje, a nie bo nalezy bo wypada itd. Dla mnie osobiście nie ma znaczenia jak kto wygląda czy jakiego wyznania jest. ogólnie nie lubię chrześcijan za głupotę - a znam dziesiątki fajnych wierzących ludzi, a różowe panny naprawdę są głupiutkie :) NIE LUBIĘ LUDZI KTÓRZY SĄ NEGATYWNIE NASTAWIENI DO RÓŻNIĄCYCH SIĘ OD SIEBIE. pozdrawiam.
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Aaricia_de_Goth
Redaktor

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 47
Zodiac: Cancer
Joined: 13 Aug 2004
Posts: 810
Location: Scunthorpe UK

PostPosted: 05-01-2007, 20:18    Post subject: Quote selected Reply with quote

Adorfine wrote:
No tak, ale jak sądzicie co sprawia, że spotykając kogoś z gruntu innego od nas samych, jesteśmy w stanie (o ile jesteście oczywiście) nawiązać z nim rozmowę? Czy wpływ na to ma tak rozpropagowane ostatnio hasło tolerancji czy może jest to kwestia zwykłej kultura osobistej (wszak nie wypada pluć na ludzi, jacy by oni nie byli) ?


Nie wiem jak u innych osobników, ale ja jestem w stanie nawiązać rozmowę w kimś jedynie jeśli się zainteresuję tym co robi ( zawodowo lub hobbystycznie ), co mówi , co czyta... Nie wynika to z mojej tolerancji ani także kultury osobistej w zadnym wypadku, a jedynie z zaciekawienia. ( Pomijam oczywiście te wszystkie kontakty, ktore musze nawiązywac i podtrzymywać z racji pracy, gdyż to zazwyczaj nie wynika z zainteresowania, a z potrzeby w pierwszym rzędzie :P )

Interesuję się religiami, wierzeniami , historią staro- i nowożytną, ale studia filozoficzne ( w dużej części ) nauczyły mnie, ze prawie wszytsko jest względne , rożne teorie mozna rożnorako rozumieć i dopasowywać... Stąd, nie zwracam uwagi czy ktoś jest chrześcijaninem , muzułmaninem, hiphopowcem czy różową laską itd , ale jestem świadoma, ze ci ludzie muszą zachowywac się stosownie do zasad swoich religii, przekonań czy wyznawanego światopoglądu. Tak, toleruję ich , z niektorymi mogę się w duzej mierze zgadzać , ale to nie tolerancja w ogólnie rozumianym znaczeniu. Raczej tolerancja wymuszona tumiwisizmem, brakiem zainteresowania, " coacroach , your problems are not mine ' jak spiewa pewna miła kapela.... To oczywiście bardzo egocentryczne podejście , ale moje własne :P :P:P. Ułatwia kontakty miedzyludzkie, w jakimś sensie moze jest zdrowsze niż prawicowe/lewicowe/ ultra podejście , ale czy napewno.........god only knows...:D
Back to top
View user's profile Send private message Skype Name
Ghost


Offline 
Gender: Gender:Male
Age: 41
Zodiac: Leo
Joined: 05 Nov 2006
Posts: 23
Location: Elbing

PostPosted: 05-01-2007, 20:31    Post subject: Quote selected Reply with quote

Szkoda, że ci najbardziej nietolerancyjni pewnie nigdy nie przeczytają tego wątku. A nawet jakby to pewnie nic by się w nich nie zmieniło. Problemem tolerancji przejmują sie zazwyczaj tylko osoby tolerancyjne :]
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
tristancandance


Offline 
Gender: Gender:Male
Age: 44
Zodiac: Aries
Joined: 02 Jan 2007
Posts: 391
Location: Poznań

PostPosted: 05-01-2007, 23:59    Post subject: Quote selected Reply with quote

Chyba każdy jest chociaż trochę nietolerancyjny. Nie ma na to rady, Oczywiście różne są "poziomy" nietolerancji - jedni nie lubią gejów, ale za to nie mają uprzedzeń do np "dresów". I na odwrót - ktoś może być "nowocześnie" tolerancyjny i wychwalać pod niebiosa jakieś seksualne aberracje, ale już na przykład krzywo patrzeć na panią w moherowej czapie na czaszce.

Szczerze - mam masę uprzedzeń i stereotypów. Ale część z nich ułatwia życie. Dzięki nim omija się życiowe przeszkody. Bez nich bylibyśmy naiwni na maxa, nie dalibyśmy sobie rady z ludźmi. Oczywiście stereotypy zmieniają sie przez całe życie, tylko krowa nie zmienia poglądów.

A zależą chyba od wychowania, ale nie tylko. Wpływ mediów, mody (np na polityczną poprawność), znajomych, przyjaciół, życiowych doświadczeń, co nie znaczy że człowiek się ich pozbywa z wiekiem - raczej zmienia tylko.

Inna sprawa, że każdemu trzeba pomagać, pogadać czasem ot tak, ludziska tego potrzebują. Niezależnie od tego czy nam sie ktoś podoba z wyglądu czy nie, zresztą w ocenie kogoś można sie pomylić, co zresztą czynilem wielokrotnie;)
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail Visit poster's website
ahenathon


Offline 



Joined: 08 Jan 2007
Posts: 182
Location: Barteinstein (Rosenthal)

PostPosted: 08-01-2007, 10:18    Post subject: Quote selected Reply with quote

Mnie rodzice nigdy nie uczyli tolerancji. Niemniej jednak nie przekreślam kogoś bo wygląda inaczej. Działam trochę inaczej. oddaję ludzią to co dali mi. Uważam, że każdy powinien dostać to na co zasłużył. Ten co czytał "książkę" Laveya wie o co chodzi.
Nie używam słów tolernacja, kultura itp bo mnie one śmieszą. Nie muszę nic sobie nimi udowadniać.
Oczywiście sam wyglądam inaczej niż więkrzość populacji ziemi i doświadczenia z tym związane napewno wywarły wpływ na moje terażniejsze myślenie.
Back to top
View user's profile Send private message Visit poster's website
Saga
Moderator

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 42
Zodiac: Sagittarius
Joined: 04 May 2004
Posts: 231
Location: Łódź

PostPosted: 08-01-2007, 14:52    Post subject: Quote selected Reply with quote

ahenathon wrote:
Nie używam słów tolernacja, kultura itp bo mnie one śmieszą. Nie muszę nic sobie nimi udowadniać.

Mnie bardziej śmieszą słowa "grzegrzułka" albo "dziobak" ;>

Nie za bardzo rozumiem jak można sobie coś udowadniać słowami. Przecież to tylko nazwy pewnych cech i działań charakterystycznych dla człowieka i tak nierozerwalnych, że raczej się ich nie wyzbędzie. Możesz więc wykluczyć ze swojego słownika słowa "tolerancja" i "kultura", ale zawsze będziesz tolerancyjny albo nie, kulturalny albo nie.

ahenathon wrote:
oddaję ludziOM to co dali mi. Uważam, że każdy powinien dostać to na co zasłużył

Czyli mówiąc krótko oddajesz pięknym za nadobne. Poza tym jest to działanie raczej wtórne, a powiedz mi czy tylko oddajesz, czy również "dajesz" najpierw coś od siebie?

Btw. kiedyś tu już był temat o LaVey'u i nadal twierdzę, że koleś po prostu swoją filozofię życia przelał na papier i podstemplował jako biblię szatana (jakiś kompleksik? ;)). Przyznaję, że niektóre rzeczy są tam fajne, bo pokrywają się z moim zdaniem, ale generalnie to koleś po prostu żerował na zbuntowanych, poszukujących alternatywy dzieciakach. Uważam, że do tego co jest w tej książce fajnego, to nietrudno dojść samemu, a resztę pominę milczeniem... ;>
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Adorfine


Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 38
Zodiac: Scorpio
Joined: 04 Jun 2006
Posts: 121
Location: że znowu

PostPosted: 08-01-2007, 23:41    Post subject: Quote selected Reply with quote

Saga wrote:
ahenathon wrote:
Nie używam słów tolernacja, kultura itp bo mnie one śmieszą. Nie muszę nic sobie nimi udowadniać.

Mnie bardziej śmieszą słowa "grzegrzułka" albo "dziobak" ;>

Nie za bardzo rozumiem jak można sobie coś udowadniać słowami. Przecież to tylko nazwy pewnych cech i działań charakterystycznych dla człowieka i tak nierozerwalnych, że raczej się ich nie wyzbędzie. Możesz więc wykluczyć ze swojego słownika słowa "tolerancja" i "kultura", ale zawsze będziesz tolerancyjny albo nie, kulturalny albo nie.

ahenathon wrote:
oddaję ludziOM to co dali mi. Uważam, że każdy powinien dostać to na co zasłużył

Czyli mówiąc krótko oddajesz pięknym za nadobne. Poza tym jest to działanie raczej wtórne, a powiedz mi czy tylko oddajesz, czy również "dajesz" najpierw coś od siebie?

Koledze Ahenathonowi chyba chodzi o coś na wzór karmy.

Saga wrote:
Btw. kiedyś tu już był temat o LaVey'u i nadal twierdzę, że koleś po prostu swoją filozofię życia przelał na papier i podstemplował jako biblię szatana (jakiś kompleksik? ;)).

Zapewne niejeden owy nieszczęśnik posiadał ;)
Back to top
View user's profile Send private message
ahenathon


Offline 



Joined: 08 Jan 2007
Posts: 182
Location: Barteinstein (Rosenthal)

PostPosted: 09-01-2007, 10:15    Post subject: Quote selected Reply with quote

Saga wrote:
Nie za bardzo rozumiem jak można sobie coś udowadniać słowami. Przecież to tylko nazwy pewnych cech i działań charakterystycznych dla człowieka i tak nierozerwalnych, że raczej się ich nie wyzbędzie. Możesz więc wykluczyć ze swojego słownika słowa "tolerancja" i "kultura", ale zawsze będziesz tolerancyjny albo nie, kulturalny albo nie.


Nooooo....

Saga wrote:
Czyli mówiąc krótko oddajesz pięknym za nadobne. Poza tym jest to działanie raczej wtórne, a powiedz mi czy tylko oddajesz, czy również "dajesz" najpierw coś od siebie?


Jeśli czuję, że ja powinienem pierwszy coś dać to robię to i wcale nie boję się odtrącenia.

Saga wrote:
Btw. kiedyś tu już był temat o LaVey'u i nadal twierdzę, że koleś po prostu swoją filozofię życia przelał na papier i podstemplował jako biblię szatana (jakiś kompleksik? ;)).


A padła tam teza, że lavey nazwał tak swoje wypociny z czysto komercyjnych pobudek?

Saga wrote:
Uważam, że do tego co jest w tej książce fajnego, to nietrudno dojść samemu,


Dokładnie. Jeśli ktoś jest inteligentny.

Adorfine wrote:
Koledze Ahenathonowi chyba chodzi o coś na wzór karmy.

To określenie jest mi odległe i nie oddaje moich poglądów.
Back to top
View user's profile Send private message Visit poster's website
Adorfine


Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 38
Zodiac: Scorpio
Joined: 04 Jun 2006
Posts: 121
Location: że znowu

PostPosted: 09-01-2007, 15:11    Post subject: Quote selected Reply with quote

ahenathon wrote:



Adorfine wrote:
Koledze Ahenathonowi chyba chodzi o coś na wzór karmy.

To określenie jest mi odległe i nie oddaje moich poglądów.

Zapewne ze względu na buddyzm, ale nie w tym rzecz. Chciałam zapytać (więc pytam) jakie zatem są Twoje poglądy; być może się mylę, ale coś mi się wydaje, że jesteś satanistą (i nie mam tu na myśli kolejnego zbuntowanego trvsatana zafascynowanego LaVeyem i pentagramem na sznurku). Mam trochę racji czy to może strzał w powietrze?
Back to top
View user's profile Send private message
ANTAL


Offline 



Joined: 09 Jun 2004
Posts: 54
Location: Wrocław/Jesenik

PostPosted: 09-01-2007, 23:07    Post subject: Quote selected Reply with quote

tristancandance wrote:
Chyba każdy jest chociaż trochę nietolerancyjny. Nie ma na to rady, Oczywiście różne są "poziomy" nietolerancji - jedni nie lubią gejów, ale za to nie mają uprzedzeń do np "dresów". I na odwrót - ktoś może być "nowocześnie" tolerancyjny i wychwalać pod niebiosa jakieś seksualne aberracje, ale już na przykład krzywo patrzeć na panią w moherowej czapie na czaszce.

Szczerze - mam masę uprzedzeń i stereotypów. Ale część z nich ułatwia życie. Dzięki nim omija się życiowe przeszkody. Bez nich bylibyśmy naiwni na maxa, nie dalibyśmy sobie rady z ludźmi. Oczywiście stereotypy zmieniają sie przez całe życie, tylko krowa nie zmienia poglądów.

A zależą chyba od wychowania, ale nie tylko. Wpływ mediów, mody (np na polityczną poprawność), znajomych, przyjaciół, życiowych doświadczeń, co nie znaczy że człowiek się ich pozbywa z wiekiem - raczej zmienia tylko.

Inna sprawa, że każdemu trzeba pomagać, pogadać czasem ot tak, ludziska tego potrzebują. Niezależnie od tego czy nam sie ktoś podoba z wyglądu czy nie, zresztą w ocenie kogoś można sie pomylić, co zresztą czynilem wielokrotnie;)


Co oznacza słowo "tolerancja"? Nie cierpię czyjegoś wyglądu, orientacji, poglądów, ale... Ale właśnie co? Udaję, że wszystko jest w najlepszym porządku? Uśmiecham się, bo tak jest poprawnie?....

To słowo jest dla mnie słowem PODEJRZANYM. Z góry oznaczającym to, że z kimś lub czymś się nie zgadzam, ale muszę to tolerować... Nie oznacza to wcale, że z jakąś dziką pasją zwalczam tych, z którymi się nie zgadzam. AKCEPTUJĘ inność, różnice poglądów, opcji.

Dodano po 41 minutach 56 sekundach:

Quote:
Kobiety są fałszywe, mężczyźni zdradzają - bo co? bo znamy kilku którzy zdradzili? od razu ocena ogółu.

Ludzie tworzą schematy. Przeciętny człowiek nie bardzo potrafi myśleć całkowicie abstrakcyjnie bez swoistej "mapy". W pewnym momencie staje się to pułapką
Quote:
Możemy nie lubić niemców bo wybijali polaków - i co? niewinny jest 20-latek który urodził się dawno dawno po wojnie.

A Niemcy mogą nie lubić nas bo ich wysiedliliśmy z Sudetów, Śląska i Pomorza... I z wielu innych powodów. To zaś, że urodzony po wojnie dwudziestolatek nie jest niczemu winien nie ma tu nic do rzeczy... To za niego decydują kogo ma lubić a kogo nie... Patrz wyżej (schematy myślenia)
Quote:
Człowek na jednostka bardzo pamiętliwa, agresywna.

Inaczej to ujmę: Często zdarzają się jednostki pamiętliwe i agresywne (ok. 20-30 procent populacji)
Quote:
Słyszę np że koleżanka nie lubi wietnamców dlatego że zajmują miejsca pracy polakom.

To niech się uczy. Nie będzie miała tego straszliwego problemu...
Quote:
No ok, ale przecież nie wszyscyje zajmują. NIe można, nie należy uogólniać a ludzie to robia.

JAk to miło,że to zauważasz :)
Quote:
Ilu świetnych ludzi znam którzy są dresiarzami czy czymś takim - normalni ludzie, a inny takie skopie mi tyłek i mechanicznie mogę zmienić zdanie. Nie, nie zmienię, nie chcę wrzucać wszystkich do jednego worka. To bardzo ciężki temat.

Czyli - mówiąc w prostych, żołnierskich słowach - to nie dresiarz skopie ci dupkę, tylko Kowalski... Rozumiem intencję.
Quote:
Jak komuś dobrze z oczu patrzy to wtedy do kogoś takiego się zagaduje, a nie bo nalezy bo wypada itd. Dla mnie osobiście nie ma znaczenia jak kto wygląda czy jakiego wyznania jest. ogólnie nie lubię chrześcijan za głupotę - a znam dziesiątki fajnych wierzących ludzi, a różowe panny naprawdę są głupiutkie :) NIE LUBIĘ LUDZI KTÓRZY SĄ NEGATYWNIE NASTAWIENI DO RÓŻNIĄCYCH SIĘ OD SIEBIE. pozdrawiam.

Eeee, panna, uważałbym z tym dobrym patrzeniem z oczu... Nie każdy, komu z ocząt aniołkiem zieje, jest tym aniołkiem naprawdę. Pozory lubią mylić. Poza tym popatrz UWAŻNIE NA OSTATNI QUOTE... Czy ty aby trochę nie zaprzeczasz sama swoim słowom?
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Adorfine


Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 38
Zodiac: Scorpio
Joined: 04 Jun 2006
Posts: 121
Location: że znowu

PostPosted: 09-01-2007, 23:50    Post subject: Quote selected Reply with quote

ANTAL wrote:


Co oznacza słowo "tolerancja"? Nie cierpię czyjegoś wyglądu, orientacji, poglądów, ale... Ale właśnie co?

...ale mimo tego potrafię z nim normalnie pogadać, nie pogardzam nim i nie traktuję jako podgatunek. Przy okazji robię to z własnej, nieprzymuszonej woli i nie muszę niczego udawać.

To właśnie dla mnie oznacza tolerancja. Przynajmniej właśnie to miałam na myśli zakładając ten temat, i w sumie takiego uczucia tyczy się moje- do Was, pytanie.
Back to top
View user's profile Send private message
ahenathon


Offline 



Joined: 08 Jan 2007
Posts: 182
Location: Barteinstein (Rosenthal)

PostPosted: 10-01-2007, 09:25    Post subject: Quote selected Reply with quote

Adorfine wrote:
...jesteś satanistą...


Nie jestem podpięty pod żadną religię, dogmat, ideologię itd bo to tylko ograniczenia nałożone na siebie samego po to by się nie bać. Jak już napisałem boję się tylko tego, że nie zdąże zrobić wszystkiego co mam w planach. A takie anty strachowe okłamywacze są po to tylko by wytłumaczyć sobie coś czego nie pojmujemy i dlatego się boimy. Są one dla mnie przejawami chisterycznego lęku. Bo czyż nie zachowujemy się w taki irracjonalny i zaślepiający emocjonalny sposób gdy sie czegoś boimy. Tak powstała religia i tak powstały ideologie. Ja słucham głosu rozsądku, wierzę w bezrozumne siły natury i we włąsną wartość.
Back to top
View user's profile Send private message Visit poster's website
lady mcbeth


Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 37
Zodiac: Scorpio
Joined: 10 Apr 2006
Posts: 41

PostPosted: 10-01-2007, 23:21    Post subject: Quote selected Reply with quote

heh tolerancja dla mnie jest dziwnym pojęciem bo zazwyczaj wg wielu ludzi z którymi się spotykam tolerancja to pytanie czy lubisz innych od siebie lub takich którzy maja inne poglądy?
dla mnie tolerancja nie musi się równać z lubieniem kogoś bo nie o to tu chodzi są jednostki których poglądów nie akceptuję uważam że robią źle i mogę mieć zupełnie inne poglądy od nich ale mimo to szanuję ich bo są ludźmi takimi jak ja ze swoimi wadami ułomnościami i popełniają błędy tak jak ja dla mnie szacunek jest czymś innym niż "lubienie kogoś" bo można kogoś lubić ale nie szanować i na odwrót
Back to top
View user's profile Send private message
ANTAL


Offline 



Joined: 09 Jun 2004
Posts: 54
Location: Wrocław/Jesenik

PostPosted: 12-01-2007, 21:52    Post subject: Quote selected Reply with quote

Adorfine wrote:
ANTAL wrote:


Co oznacza słowo "tolerancja"? Nie cierpię czyjegoś wyglądu, orientacji, poglądów, ale... Ale właśnie co?

...ale mimo tego potrafię z nim normalnie pogadać, nie pogardzam nim i nie traktuję jako podgatunek. Przy okazji robię to z własnej, nieprzymuszonej woli i nie muszę niczego udawać.

To właśnie dla mnie oznacza tolerancja. Przynajmniej właśnie to miałam na myśli zakładając ten temat, i w sumie takiego uczucia tyczy się moje- do Was, pytanie.


Ależ ja to rozumiem... Tyle tylko, że mi się to bardzo często kojarzy z "poprawnością polityczną" (może przez spory ładunek hipokryzji towarzyszący tejże poprawności). Tolerujemy kolorowych, dopóki nie wchodzą do naszych ukrytych za strzeżonymi murami osiedli, tolerujemy samotne matki, dopóki nie są to nasze córki, tolerujemy homoseksualistów, dopóki to nie są nasze dzieci... Dopóki możemy spokojnie konsumować, trawić i pławić się w swoim materialnym, cywilizacyjnym i duchowym bogactwie. Jeśli to zaczyna dotyczyć nas bezpośrednio wówczas zaczynamy biegać w kapturach KKK, kolorowych z blokowisk określać mianem motłochu, a dziewczyny z dzieckiem traktować jak ladacznice, zaczynamy bić "pedałów" mimo, że lubimy oglądać różowe filmy z bawiącymi się ze sobą dziewczynami. Ale to jest daleko, gdzieś w mediach i nie dotyczy naszej sfery prywatnej... Niech mi ktoś powie, że nie miałby ŻADNYCH OPORÓW przed poślubieniem dziewczyny uprawiającej "zawód", bez usilnych prób nawrócenia jej ze "złej drogi"... To pierwszy z brzegu przykład...
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Adorfine


Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 38
Zodiac: Scorpio
Joined: 04 Jun 2006
Posts: 121
Location: że znowu

PostPosted: 12-01-2007, 23:50    Post subject: Quote selected Reply with quote

Antal, masz 100% racji. Po prostu i z miejsca to przyznaję. To, co napisałam powyżej miało po prostu stanowić jakąś podwalinę pod dyskusję. Coś, od czego można by się odwoływać w sensie samej definicji słowa "tolerancja" (oczywiście mojej subiektywnej definicji i bez wątpienia subiektywnego odczucia tegoż słowa). Co by jednak nie mówić, propo skojarzeń z tym (jakże modnym zresztą) słowem i postaw ludzi- zgadzam się z Tobą na całej linii.
Back to top
View user's profile Send private message
Display posts from previous:   
Post new topic   Reply to topic All times are GMT + 1 Hour
Goto page « Previous  1, 2, 3  Next »
Forum Index » Rozmowy » Akceptacja/Tolerancja/Kultura?

 
Jump to:  
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You can download files in this forum


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group