FAQFAQ   SearchSearch   MemberlistMemberlist   UsergroupsUsergroups  <strong>Gallery</strong>Gallery  RegisterRegister   ProfileProfile   Log in to check your private messagesLog in to check your private messages   Log inLog in 
INDEX PAGE

Poszukujemy osób, które jeśli mają ku temu ochotę zajęły się publicystyką, recenzjami płyt muzycznych, korektą stylistyczną tekstów, redagowaniem biografii zespołów, newsami oraz wszystkim tym, co wam przyjdzie do głowy, a uważacie, iż powinno znaleźć swoje miejsce na portalu. kontakt: admin@darknation.eu
Ostatnio na forum
1. Forum zdechło?
04-02-18, 04:25 - Piottr
3. Ambient Collage #8
30-11-16, 02:06 - yy28
4. Ambient Collage #7
29-05-16, 21:05 - yy28
5. Mgla (The Mist)
04-05-16, 15:00 - Vexatus
6. Achaja
04-05-16, 14:54 - Vexatus
Forum Index » Rozmowy » Humor » Strefa śmichów
Goto page 1, 2, 3 ... 16, 17, 18  Next »
Post new topic   Reply to topic
View previous topic :: View next topic  
Author Message
Saga
Moderator

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 42
Zodiac: Sagittarius
Joined: 04 May 2004
Posts: 231
Location: Łódź

PostPosted: 29-05-2004, 22:12    Post subject: Strefa śmichów Quote selected Reply with quote

no dobra - chcę usłyszeć mnóstwo zaje*istych kawałów ;PPP (tak żeby mi pępek odleciał ze śmiechu :] ). To cos na dobry początek:

- Dzien dobry. Poprosze jeden bilet do Ciechanowa.
- Normalny ?
- Nie !!! POJE*ANY !!!
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Perfect Witch
Redaktor

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 41
Zodiac: Aries
Joined: 13 May 2004
Posts: 187
Location: Zgierz

PostPosted: 29-05-2004, 22:17    Post subject: Quote selected Reply with quote

Bajka z morałem

Podczas potyczki z sąsiednim królestwem, młody Król Artur został
wzięty do niewoli. Monarcha zdecydował się pozbyć kłopotliwego
sąsiada, jednak zaskoczony męstwem i inteligencją młodego króla postanowił
dać mu jedną szansę. Zaproponował mu, że oszczędzi jego życie jeśli ten
odpowie precyzyjnie w ciągu roku na zadane pytanie. Artur nie mając
innego wyjścia zgodził się i usłyszał takie oto pytanie: "Czego naprawdę
pragną kobiety?"
Artur mógł podróżować po świecie w poszukiwaniu odpowiedzi
na to pytanie, jednak przysiągł na honor że po roku czasu wróci, obojętne
czy z odpowiedzią czy bez. To pytanie jednak wprawiało w zakłopotanie
każdego.
Odpowiedzi na nie, nie znały ani księżniczki ani prostytutki, ani uczeni
ani mędrcy ludowi. Jednak niektórzy twierdzili, że jest pewna wiedźma
znająca wszystkie tajemnice świata i że ona z pewnością rozwiąże i tę
zagadkę. Jedynym problemem może być cena jaką sobie za to zażyczy. Artur nie
chciał korzystać z usług wiedźmy. Jednak ostatniego dnia roku danego
mu na znalezienie odpowiedzi, kiedy zrozumiał że naprawdę potrzebuje jej
pomocy, zszedł do podziemi zamku i zapytał ją: "Czego naprawdę pragną
kobiety?".
Wiedźma zgodziła się odpowiedzieć pod jednym warunkiem.
Zażyczyła sobie ręki Gawaina, jednego z rycerzy Okrągłego Stołu i
najlepszego przyjaciela Artura. Kiedy Artur popatrzył na jej zaropiałą,
brudną twarz, wielki nos, jedynego włosa na głowie i poczuł jej obrzydliwy
zapach zrozumiał, że nie może prosić przyjaciela o tak wielkie poświęcenie i
odmówił jej. Kiedy Gawain dowiedział się o warunku jaki postawiła wiedźma,
natychmiast poprosił Artura o rozmowę.
Stwierdził, że żadne poświęcenie nie jest zbyt duże w porównaniu
z życiem przyjaciela i trwałością Okrągłego Stołu.
Tego samego dnia ogłoszono więc zaręczyny Gawaina z wiedźmą i wyznaczono
datę ślubu. Wiedźma zaś odpowiedziała Arturowi na jego pytanie:
"To czego kobiety pragną to możliwość kierowania własnym losem"
(pamiętajcie, że to średniowiecze).
Wieść o tym, że król uzyskał odpowiedź na zagadkę rozniosła się
lotem błyskawicy. Teraz wszyscy byli pewni, że Artur ocali swoje
życie. I tak też się stało. Monarcha sąsiedniego królestwa
oszczędził Artura i zagwarantował mu wolność. A wesele Gawaina i wiedźmy
było niesamowite. Artur był rozdarty pomiędzy ulgą a niesmakiem. Sam Gawain
zachowywał się jak zawsze grzecznie, kurtuazyjnie i po rycersku. Natomiast
wiedźma dopiero teraz pokazała na co ją było stać. Bez przerwy popierdywała,
bekała, jadła rękami i sprawiała, że wszyscy w jej towarzystwie czuli się
wyjątkowo źle.
Kiedy wesele się skończyło, Gawain zdał sobie sprawę, że nadszedł czas na
noc poślubną.Spodziewał się obrzydliwego widoku w swoim
łóżku, ale kiedy wszedł dokomnaty zobaczył coś, czego na pewno się nie
spodziewał.Najego łożu leżała naga kobieta najpiękniejsza z wszystkich,
które do tej pory widział bądź mógł sobie wyobrazić. Kiedy zapytał co się
stało, odpowiedziała mu, że zmieniła się w piękną dziewicę w podzięce za
jego postawę podczas ceremonii ślubnej, za to że cały czas był dla niej miły
pomimo tego, że była odrażającą wiedźmą. Obiecała mu też, że
codziennie będzie się dla niego zmieniać w piękną kobietę, ale będzie
wyglądać w ten sposób tylko przez pół dnia. Drugie pół będzie tą samą co zawsze
wiedźmą. Zapytała go więc jaka ma być nocą a jaka podczas dnia. Gawain
zamyślił się ponieważ było to trudne pytanie. Podczas dnia mógłby z nią pokazywać
się na dworze królewskim, popisywać się przed zazdrosnymi kolegami i
uczestniczyć w wielu uroczystościach, ale nocą miałby paskudną
czarownicę. Ale gdyby wybrał noc, czekałyby go niesamowite chwile uniesienia
z piękną kobietą w łóżku,ale za dnia miałby potwora u swego boku. Długo nie
mógł się zdecydować.

Szlachetny Gawain poprosił ją żeby sama za siebie zadecydowała.
Wodpowiedzi usłyszał, że skoro uszanował ją i pozwolił jej kierować
swoim własnym losem,ona z wdzięczności będzie piękną kobietą
zarówno w dzień jak i w nocy.A

jaki jest morał z tej niewątpliwie uroczej historii?

Otóż nieważne czy twoja kobieta jest piękna czy nie. I tak zawsze pod skórą
będzie wiedźmą!

Sama tego nie wymyślałam, przed chwilką przyszło mailem :-)
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Saga
Moderator

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 42
Zodiac: Sagittarius
Joined: 04 May 2004
Posts: 231
Location: Łódź

PostPosted: 29-05-2004, 22:24    Post subject: Quote selected Reply with quote

yhyhy historia dobra, tylko dlaczego tyle czytania przed 12 w nocy? ;P

[ Dodano: 30-05-04, 10:31 ]
Pewien rybak złapał złotą rybkę.
- Wypuść mnie a spełnię twoje trzy życzenia.
- A więc chcę być bogaty, po drugie chcę mieć piękną żonę i po trzecie spełnij trzy życzenia mojego sąsiada, jak tylko się obudzi. Rankiem sąsiad budząc się mówi:
- Sto chu... w dupę i kotwica w plecy, byle był ładny dzień!
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
NocturnalGirl
Współpracownik

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 41
Zodiac: Sagittarius
Joined: 14 Apr 2004
Posts: 1598
Location: Częstochowa

PostPosted: 29-05-2004, 22:52    Post subject: Quote selected Reply with quote

Młoda dziewczyna jedzie tramwajem, trzymając na kolanach psa. Punk siedzący naprzeciwko niej, mówi:
- Wiesz co, laluniu? Chciałbym być na miejscu tego szczeniaka!
- Nie wiem, czy byłbyś z tego zadowolony. Jadę z nim do weterynarza, żeby go wykastrował.

----------------------
- Jeśli skin narozrabia, to czy można go wytargać za uszy?
- Można, ale w żadnym wypadku nie można go wytargać za włosy.

----------------------
Punk Franek radzi się swojej dziewczyny:
- Powiedz, co mam robić? Uprałem skarpetki i tak mi się zbiegły, że nie wchodzą na moje nogi.
- Powinieneś umyć również nogi.

----------------------
Po ostatniej bijatyce skinów z punkami przywieziono do szpitala połamanego punka. Podchodzi do niego lekarz i mówi:
- Zegnij nogę w kolanie, młodzieńcze.
- W którą stronę, doktorku?

----------------------
- Co robi punk, żeby wysmarkać nosa?
- Odpina agrafkę, smarka w chustkę, zapina agrafkę.
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Saga
Moderator

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 42
Zodiac: Sagittarius
Joined: 04 May 2004
Posts: 231
Location: Łódź

PostPosted: 29-05-2004, 22:57    Post subject: Quote selected Reply with quote

Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem
-Gdzie byłeś?- pyta żona
-Na...czynie.
-Na jakim czynie?
-Naczynie, będę rzygał.

[ Dodano: 30-05-04, 10:57 ]
Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
-Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
-Zmieszczą się.
-A talerz bigosu?
-Pewnie.
-5 piw?
-No jasne.
-A torcik czekoladowy?
-Torcik też się zmieści.
-Słoik śledzi?
-Wejdzie.
-A butelka szampana?
-Zmieści się.
-15 kanapek?
-Też się zmieści.
-Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
-BUUUUEEEEEEEEEEE...

[ Dodano: 30-05-04, 10:59 ]
Pewien gość chciał polować na białe niedźwiedzie, kupił sobie giwerę oraz cały osprzęt i wybrał się na Alaskę. Chodzi po tej Alasce, patrzy, coś się w krzakach poruszało wypalił w te krzaki, idzie zobaczyć co upolował, a tu nagle nadszedł niedźwiedź i mówi:
- Słuchaj, stary, tu jest ciężkie prawo alaskańskie, kto nie trafi zwierzaka musi ciągnąć druta!
Gość się wkurzył, ale co było począć - zrobił niedźwiedziowi laskę, ale przysiągł że w następny sezon kupi sobie lepszy sprzęt i tego niedźwiedzia upoluje, no ale sprawa powtórzyła się i tak kilka razy. Aż pewnego razu gdy znowu mu się nie udało ustrzelić niedźwiedzia, ten podszedł do niego i powiedział:
- Wiesz co, stary, ty tu chyba nie przyjeżdżasz polować...
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
NocturnalGirl
Współpracownik

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 41
Zodiac: Sagittarius
Joined: 14 Apr 2004
Posts: 1598
Location: Częstochowa

PostPosted: 29-05-2004, 22:59    Post subject: Quote selected Reply with quote

Dwa duchy zauważyły samochód stojący przy bramie cmentarnej.
- Chodź, stary. Przejedziemy się!
- Dobra. Ale zaczekaj chwilę, po coś pójdę.
Po chwili duch wraca, dźwigając swoją tablicą nagrobną.
- Po co to dźwigasz?
- Przecież nie można jeździć bez dokumentów!

----------------------
Amerykański multimilioner zastanawia się nad możliwością kupna starego zamku w Anglii. Rozmawia w tej prawie z sędziwym lokajem mieszkającym w zamku. - Słyszałem, że jakiś duch nawiedza ten zamek.
- Ludzie plotą bzdury! Mieszkam tu od trzystu lat i nigdy go nie spotkałem.

----------------------
Do dyrektora lunaparku przychodzi kościotrup.
- Słyszałem, że potrzebuje pan chętnych do pracy w tunelu duchów.
- Owszem. Czy ma pan jakieś zaświadczenie z poprzedniego miejsca pracy?
- A nie wystarczy akt zgonu?
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Saga
Moderator

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 42
Zodiac: Sagittarius
Joined: 04 May 2004
Posts: 231
Location: Łódź

PostPosted: 29-05-2004, 23:02    Post subject: Quote selected Reply with quote

hahaha - ostatni jest kuuuuul hie hie

[ Dodano: 30-05-04, 11:03 ]
Maryśka pisze list do przyjaciółki:
"...Mój Stasiek, to chyba jakiś zboczeniec. Ciągle chce mnie pie*rzyć! Wystarczy, że się schylę, on mnie bierze od tyłu. Zaczynam prać - bierze mnie od tyłu, zamiatam podłogę - bierze mnie od tyłu, zmywam naczynia - bierze mnie od tyłu! Mówię ci, koszmar. Całuję - Maryśka.
P.S. Przepraszam za niewyraźne pismo, bo Stasiek..."
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Nuitari


Offline 



Joined: 19 May 2004
Posts: 5
Location: Gdańsk

PostPosted: 29-05-2004, 23:15    Post subject: Quote selected Reply with quote

Młode małżeństwo planowało wybrać się na letnie wczasy nad morze. Postanowili, że najpierw pojedzie on, aby wybrać hotel i rozejrzeć się, co warto odwiedzić, po czym miał przekazać wiadomość e-maile'm.

Zrobił tak, lecz pomylił jedną literę w adresie, przez co wiadomość trafiła do pewnej starszej pani, która właśnie dzień wcześniej pochowała męża.

Pani ta, sprawdzając wiadomości, nagle wydała głośny histeryczny krzyk.

Domownicy zaalarmowani hałasem pobiegli sprawdzić, co się stało. Zobaczyli staruszkę omdlałą na podłodze.

Ktoś odczytał wiadomość z ekranu:

- Kochanie, wczoraj dotarłem na miejsce. Wszystko już tu przygotowałem na Twoje przybycie jutro.

Twój kochający mąż.

PS: Strasznie tu gorąco

-------------------------------------------------------------

W sądzie trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem.
Matka (jeszcze żona, juz nie kochanka wstała i jasno dała do
zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci. Sędzia zwrócił się do męża, co on ma do powiedzenia.
Mąż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się z krzesła i rzekł:
- Panie sędzio, kiedy wkładam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?

-------------------------------------------------------------

Diabel zlapał polaka ruska i niemca i mowi:
puszcze tego ktory powie jak nawieksza odleglosc
Rusek pierwszy:
- 1 000 000 kilometrow
Diabel pomyslal pomyslal... - e tam blisko do kotla z nim
Niemiec drugi:
- 5 000 000 mil
Diabel pomyslal pomyslal... - e tam blisko do kotla z nim
Czas na polaka:
- w huj kilometrow
Diabel pomyslal pomyslal w glowie mu sie zagotowalo polaka puscil, ale postanowil sprawdzic ile to jest w huj kilometrow, w tym celu udal sie do polski.
Spotkal pierwszego lepszego polaka i pyta: Panie ile to jest w huj kilometrow. Polak pomyslal pomyslal i mowi
- widzisz Pan to drzewo
- widze
- no to od tego drzewa jeszcze w pizdu!

-------------------------------------------------------------

Mama dala Jasiowi ostatnie 50 zlotych na zakupy (do wyplaty bylo jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaskowi:
- Jasiek kupisz chleb, margaryne i kawal sera. Reszta kasy trafia na
stól.
Jasiek poszedl do sklepu, ale po drodze spodobal mu sie misiek za cale 50 zlotych. Kupil misia i pedzi do chaty. Matka na to:
- Jasiu, k...a, co zes zrobil ty baranie, natychmiast idz sprzedaj tego
misia.
Jasiek bez namyslu poszedl opchnac misia sasiadce. Wchodzi do jej
mieszkania, a sasiadka w lózku z jakims facetem. Nagle rozlega sie pukanie do drzwi. Sasiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:

(J)- Kup pan misia.
(F)- Spadaj chlopcze.
(J)- Bo bede krzyczal.
(F)- Masz piecdziesiat zlotych i sie zamknij.
(J)- Oddaj misia.
(F)- Nie oddam.
(J)- Oddaj, bo bede krzyczal.

Sytuacja powtarza sie parenascie razy, Jasiu zarobil kupe kasy,
wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki i cala fure szmalu jeszcze przytargal). Matka do Jasia:
- Jasiek, musiales zrobic cos zlego, natychmiast do ksiedza idz sie
wyspowiadac!
Jasiek poszedl do kosciola, podchodzi do konfesjonalu i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- Odwal sie juz nie mam kasy !!

-------------------------------------------------------------

Quaker trafil na sad ostateczny, stoi przed Bogiem i patrzy w dol.
Bog mowi: nie wiem co z toba mam zrobic. Bo na niebo to sobie nie zasluzyles. Sam wiesz... za duzo tego mordowania na twojej duszy. Ale do piekla to ciebie tez jakos szkoda wyslac. No bo mordowales w celach wyzszych.
Po chwili zastanowienia sie Bog nagle mowi: wiem jak zrobimy! 3 życzenia i do piekla.
Quaker uradowany: Moje pierwsze to GODMODE, a moje drugie to give all.
Bog ze zdziwieniem patrzy na Quakera, ale jednak spelnia jego życzenia.
- Ale jakie jest twoje trzecie? - pyta sie.
- A po cholere mi trzecie? wrzucaj do piekla!!!

-------------------------------------------------------------

Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
"Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...

-------------------------------------------------------------

W pewnej wiosce reporter spotkal bardzo sedziwego Armenczyka i
poprosil aby opowiedzial mu najciekawsze historie ze swojego
zycia. Starzec podrapal sie po glowie, a potem powiedzial:
- Pewnego razu mój osiol sie zgubil, wiec ja i moi przyjaciele kupilismy
troche wódki i poszlismy go szukac. W koncu go
znalezlismy. Potem wypilioemy wódke i przelecielismy po kolei osla - byla
kupa zabawy.
Reporter doszedl do wniosku, ze nie moze napisac o tym artykulu
wiec prosi o inna historie. Starzec zaczal opowiadac:
- Pewnego razu zona mojego sasiada sie zgubila, wiec ja i inni
mezczyzni z wioski kupilioemy troche wódki i poszlioemy jej
szukac. W koncu ja znalezlismy. Potem wypilismy wódke i
przelecielismy po kolei zone sasiada - byla kupa zabawy.
Zalamany reporter wytlumaczyl, ze nie moze napisac artykulu o
tych opowiesciach. Poprosil starca o jakas smutna lub
dramatyczna historie. Starzec zastanowil sie chwile i ze smutnym wyrazem
twarzy zaczal
- Pewnego razu sie zgubilem...
Back to top
View user's profile Send private message
Saga
Moderator

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 42
Zodiac: Sagittarius
Joined: 04 May 2004
Posts: 231
Location: Łódź

PostPosted: 29-05-2004, 23:23    Post subject: Quote selected Reply with quote

BUAHAHAHAHA :D

[ Dodano: 30-05-04, 11:24 ]
A a propos Polaka, Rosjanina,...

Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich:
- Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty.Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka.
- No Niemiec, coś nauczył tego psa?
Niemiec mówi osłabionym głosem:
- S ss s siad (pies siadł).
Diabeł:
- OK Niemiec, jesteś wolny, chodźmy do Rosjanina.
Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł:
- Dobra, a ty czego nauczyłeś psa?
Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa:
- l ll ll leżeć (pies się położył).
- OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka.
Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka pies chudy jak sztacheta. Diabeł:
- Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz.
Polak:
- Zaraz, zaraz.
Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść.
Pies patrzy na niego i mówi:
- H HH Heniuś, daj gryza.
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Rucok-San


Offline 



Joined: 11 Apr 2004
Posts: 150
Location: Danzig

PostPosted: 29-05-2004, 23:50    Post subject: Quote selected Reply with quote

Hmmm to ja dodam taki sprosny:P

- Co to jest rozowe i rozpuszcza sie w ustach?
- Lechtaczka tredowatej:P
Back to top
View user's profile Send private message
Saga
Moderator

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 42
Zodiac: Sagittarius
Joined: 04 May 2004
Posts: 231
Location: Łódź

PostPosted: 29-05-2004, 23:55    Post subject: Quote selected Reply with quote

Blondynka pomylila tabletki antykoncepcyjne z uspokajajacymi. Urodzila siedmioro dzieci, ale w ogole sie tym nie przejmuje ;)

[ Dodano: 30-05-04, 11:58 ]
Jasio piesci Malgosie. Wklada raczke pod spodniczke i czuje ze jakos tam mokro i slisko ... - Cooo, okresik ??? - Nieee, biegunka...

[ Dodano: 30-05-04, 12:01 ]
Siedzą na ławce dziewczyna i chłopak.
W pewnej chwili ona mówi do niego zalotnie
"Połóż rękę na mym łonie"
On pyta cichutko "A co to jest mymłon?"
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Perfect Witch
Redaktor

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 41
Zodiac: Aries
Joined: 13 May 2004
Posts: 187
Location: Zgierz

PostPosted: 30-05-2004, 08:43    Post subject: Quote selected Reply with quote

Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mowi:
- Slyszalem, ze wy, Polacy to jestescie straszni pijacy. Zaloze sie o 500$, ze zaden z was nie wypije litra wodki jednym haustem. W barze cisza. Kazdy boi sie podjac zaklad. Jeden gosciu nawet wyszedl. Mija kilka minut, wraca ten sam gosciu, podchodzi do Amerykanina i mowi:
- Czy twoj zaklad jest wciaz aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wodki podaj!
Gosciu wzial gleboki oddech i fruuu... z litra wodki zostala pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wyplaca 500$ i mowi:
- Jesli nie mialbys nic przeciwko, moglbym wiedziec, gdzie wyszedles kilka minut wczesniej?
- A, poszedlem do baru obok sprawdzic, czy mi sie uda...


Puka mlody chlopaczek do burdelu. Burdel-mama otworzyla drzwi i pyta:
- Czego tu chciales?
- No, poprobowac seksu.
- A kase masz?
- Mam. - pokazuje w rece 5 zl.
- Phi, za 5 zl to mozesz sobie isc i tam za plotem zwalic. - oburzyla sie burdel-mama i trzasnela drzwiami.
Niedlugo po tym znowu pukanie do burdelu. Budel mama otwiera, a tam ten sam chlopak.
- A ty czego tu znowu chciales?!
- Zaplacic.


Co to jest: Zona i tesciowa w samochodzie?
- Zestaw glosnomowiacy.


- Jaka to plec: Błochowiak???
- Nie wiem.
- Ani ta, ani ta!!


Rozmowa dzieci w piaskownicy:
- A moj tato ma astre - mowi chlopczyk
- A moja mama tez - odpowiada dziewczynka
- A moj tata ma kamere cyferkowa - chlopczyk
- A moja mama tez - dziewczynka (no i dalej jeszcze takie przechwalanki, ktore tego chlopca coraz bardziej irytowaly, ale w koncu usłyszalam kardynalny argument)
- A moj tata ma siusiaka
- Moja mama tez ma...
- Nie moze miec.. mamusie maja pipulki...
- Ale moja mama naprawde ma... W SZUFLADZIE....
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Centurion


Offline 



Joined: 13 Apr 2004
Posts: 210

PostPosted: 30-05-2004, 09:17    Post subject: Quote selected Reply with quote

Kolega opowiada koledze:
- Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem
czemu środek na rozwolnienie.
- Zażyłeś ten środek?
- Zażyłem.
- I co, kaszlesz ?
- Nie mam odwagi.

Siedzi Francuz, Włoch i Polak przy piwku i rozmawiają jak doprowadzają swoje
kobietki do szału.
Francuz:
- Kupuję butelkę dobrego winka, zapraszam ją wieczorem na piknik nad
Sekwanę, rozpalam ją delikatnymi pocałunkami, a do szału doprowadzam ją
poprzez miłość francuską.
Włoch:
- Przygotowuję dla nas wspaniałą kolację z owoców morza, otwieram butelkę
dobrego winka i kochamy się namiętnie całą noc i to ją doprowadza do szału.
Polak:
- Wracam z roboty, stara jak zwykle przy garach, biorę ją "od tyłu", a do
szału doprowadzam ją, jak wycieram potem małego w firankę.

Anglik zatrzymał się w hotelu w Polsce. Dzwoni do recepcji i mówi:
- Two tea to room two.
A recepcjonistka:
- Sram-ta-ram-tam.

Wpada ginekolog do dyżurki i woła:
- Chodźcie zobaczyć, mam pacjentkę, która ma łechtaczkę jak melon!
- No co ty, to niemożliwe ...
- Na prawdę, jak melon ...
Wszyscy wstają i biegną zaciekawieni. Wpadają do gabinetu, a tam pacjentka
na fotelu. Zaczynają oglądać i zdegustowani mówią:
- Eeeeee tam ... coś zciemniasz, przecież wygląda, jak zwykła.
A ginekolog:
- Ale smakuje jak melon...

W pewnej firmie nastał nowy dyrektor.
Zwołał zebranie wszystkich pracowników:
- Od teraz nastaja nowe porzadki:
Sobota i niedziela sa wolne bo to weekend.
W poniedzialek odpoczywamy po weekendzie.
We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy.
W srode pracujemy.
W czwartek odpoczywamy po pracy.
W piatek przygotowujemy sie do weekendu.
- Czy sa jakies pytania?.......
............
- Dlugo bedziemy tak zapierdalac?
Back to top
View user's profile Send private message
Perfect Witch
Redaktor

Offline 
Gender: Gender:Female
Age: 41
Zodiac: Aries
Joined: 13 May 2004
Posts: 187
Location: Zgierz

PostPosted: 30-05-2004, 09:51    Post subject: Quote selected Reply with quote

Małżeństwo zaplanowało sobie wieczorne wyjście. Włączyli nocne oświetlenie, ustawili automatyczną sekretarkę, przykryli klatkę z papugą i zamknęli kotkę w piwnicy. Następnie zadzwonili po taksówkę. Para postanowiła poczekać na taksówkę przed domem. Otworzyli drzwi by wyjść z domu. Tymczasem kotka wylazła z piwnicy przez uchylone okno i tylko czekała na otwarcie drzwi, by wśliznąć się do mieszkania. Nie chcąc, by kotka buszowała po domu, gdyż zawsze wtedy próbowała zjeść ptaka, mąż rad nierad wrócił do środka. Zwierzak wbiegł po schodach na górę, mężczyzna pobiegł za nim. Kobieta wsiadła do taksówki, która właśnie nadjechała. Nie chcąc, by kierowca domyślił się, że dom będzie pusty, wyjaśniła, że mąż właśnie mówi "dobranoc" jej matce i za chwilę zejdzie. Kilka minut później mąż wsiadł i kierowca przekręcił kluczyk w stacyjce. Tymczasem mąż zaczął się usprawiedliwiać:
- Przepraszam, że zajęło mi to tyle czasu, ale ta wredna suka najpierw schowała się pod łóżkiem. Szturchałem ją parę minut wieszakiem i wreszcie wylazła! Potem zawinąłem ją w koc, żeby mnie nie podrapała. Zwlokłem jej tłusty tyłek po schodach i wrzuciłem z powrotem do piwnicy!

"Polskie przysłowia":
- Nie taka baba straszna... jak się umaluje.
- Ten się śmieje ostatni... kto wolniej kojarzy.
- Kto pod kim dołki kopie... ten szybko awansuje.
- Nie pożądaj żony bliźniego swego... nadaremno.
- Jak cię widzą... to pracuj.
- Tym chata bogata... co ukradnie tata.
- Kto rano wstaje ten... idzie po bułki.
- Nie ma tego złego... co by nam nie wyszło.
- Jak sobie pościelesz... to mnie zawołaj.


PGR zatrudnił młodego weterynarza. Dyrektor postanowił sprawdzić jego umiejętności i pyta:
- Czy zna pan język zwierząt? Bo poprzedni lekarz znał.
- Ależ oczywiście, że znam.
Ale dyrektor nie uwierzył i postanowił to sprawdzić. Poszli więc do obory i stanęli obok krowy a krowa:
- Muuuuu, muuuuu!
Dyrektor chytrze podpytuje:
- No i co, panie kolego, powiedziała nam krasula?
Weterynarz tłumaczy, że w zeszłym roku dała 2000 litrów mleka, 1000 poszło do mleczarni a 1000 gdzieś wcięło. Na twarzy dyrektora pojawiło się zakłopotanie, ale cóż idą dalej. Zatrzymali się obok maciory a maciora:
- Kwiiiiii, kwiiiii.
- A ta co powiedziała? - pyta dyrektor.
- Mówi, że w tamtym roku miała 15 prosiąt, 7 poszło na skup a resztę gdzieś wcięło.
Dyrektor mocno już wkurzony, mówi, że koniec testu i że weterynarz ma posadę. Wracają do gabinetu a przez podwórko biegnie koza i się drze:
- Meeeeeeee, Meeeeeeeee...
Dyrektor jednym susem znalazł się przy niej, zacisnął ręce na jej pysku i cicho szepcze:
- Zamknij się idiotko! To było tylko raz i na dodatek po pijaku...!!!


Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego, wybrano kilku kandydatów: matematyka, filozofa, ekonomistę i prawnika. Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta prezes.
- No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki to 4, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych... itp. itd.
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
Następnie wchodzi filozof:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta znowu prezes.
- Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa... można by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu... trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek... itd. itd.
Kolejny wchodzi matematyk i słyszy to samo pytanie.
- Cztery - odpowiada bez zastanowienia.
Ostatni wchodzi prawnik i na zadane pytanie powoli wstaje, podchodzi do okna, zaciąga żaluzje, zamyka drzwi na klucz. wraca na swoje miejsce, siada, spogląda prezesowi prosto w oczy i pyta:
- A ile ma być?


Mąż wraca do domu lekko niewyraźny.
- Piłeś?
- No coś ty, ani kropelki
- Przezcież widzę, ledwo stoisz na nogach.Przyznaj się, piłeś?
- Nie piłem.
- Powiedz Gibraltar.
- Piłem.

Przychodzi diabel do rzadu Ameryki i mówi:
- Jestem diabelkem z kubeczkiem i chce was okrasc!
- Amerykanie na to:
- Dobrze. Bierz ile chcesz mamy tego duzo.
Pózniej diabel idzie do rusków:
- Jestem diabelkiem z kubeczkiem i chce was okrasc! - Ruski na to:
- Prosze, nie okradaj nas! My jestesmy tacy biedni!
Przychodzi diabel do polskiego sejmu i mówi:
- Jestem diabelkiem, HEJ! A gdzie mój kubeczek ?!


Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR.

Dwoch gorali: maly i duzy sikaja na mur. Maly strasnie mrugo ocami.
Widzac to drugi pyto:
-Co tak mrugos?
-Bo mi do ocu prysko!

- Dlaczego kac jest lepszy niż kobieta?
- Kac Cię w końcu opuści.

- Co jest najlepsze w umawianiu się z bezdomną kobietą?
- Możesz w każdej chwili wysadzić ją z samochodu i nie musisz odprowadzać.

- Dlaczego Panna młoda ubiera się na biało?
- Czyż nie wszystkie stroje kuchenne są białe?

- Jak należy traktować kobiety?
- Jak opony - zawsze jedna w zapasie.

- Co zrobić, jeśli zmywarka do naczyń nie pracuje?
- Zacznij na nią krzyczeć.

- Dlaczego Bóg stworzył alkohol?
- Żeby brzydkie kobiety też miały szansę.

- Czym się różni kobieta od lodówki?
- Lodówka nie wydaje dziwnych odgłosów, kiedy wyciągasz z niej swoje
mięsko...

[ Dodano: 30-05-04, 10:52 ]
- Mamo, mamo... nie lubie dziadka!
- To zjedz chociaz kartofelki...
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail
Rucok-San


Offline 



Joined: 11 Apr 2004
Posts: 150
Location: Danzig

PostPosted: 30-05-2004, 09:52    Post subject: Quote selected Reply with quote

Na pustyni znajduja sie Polak, Rusek oraz Niemiec. Jak to zwyklo bywac w takich miejscach jest bardzo goraca a nasi bohaterowie kawalu nie maja ani kropli wody w swych buklakach, w poblizu tez nie ma zadnej oazy... az tu nagle oczom ich ukazal sie palacyk. Jeden z drugim przesciguja sie z pragnienia, gdy dotarli zapukali no i wyszla siostra (zakonna:P) Na co oni uradowani skierowali prosbe o odrobine wody. Siostra na to im odpowiedziala: -dobrze moi mili ale jest jeden warunek, ugasicie swe pragnienie jesli dacie sobie odciac czlonka. Miny naszej watachy zrzedly. Wszyscy troje sie gleboko zadumali, mieli w koncu odciac sobie ch**a aby dostac wody... w koncu Niemiec nie wytrzymal i skierwal swe kroki do drzwi. Siostra byla uradowana z jego decyzji. Po paru chwilach Rusek z Polakiem uslyszeli szybkie glosne Auuuuuuuuu!!!! - wycie Niemca z bolu. Kompani zalamali sie ale coz chcieli przetrwac... tym razem Rusek nie wytrzymal postanowil napic sie wody i zrobil to, a Polak tym razem uslyszal przerazliwy placz bolu AUAaaaUUUUUUUAAAAAAAA!!!!! Nie wiedzac co poczac skierowal swe drzwi ku bramom palacyku i zapukal. Zza drzwi wyjzala siostra z zapytaniem: Chcesz wody synu? na co polak jej odpowiedzial: tak siostr ale mam przed tym zapytania - a coz ciebie trapi? - interesuje mnie dlaczego niemiec tak szybko wrzasnol z bolu a rusek tak dlugo?? na co siostra mu odpowiedziala: bo u nas obciecie czlonka dokonuje sie w zaleznosci od wykonywanej pracy, Nimiec byl rzeznikiem to mu to sprawe zalatwilismy szybko tasakiem rusek natomiast pracowal na tokarce, a synu czemu ty sie smiejesz teraz?? Na to Polak: No bo widzi siostra ja pracowalem w fabryce przy robieniu lizakow...
Back to top
View user's profile Send private message
Display posts from previous:   
Post new topic   Reply to topic All times are GMT + 1 Hour
Goto page 1, 2, 3 ... 16, 17, 18  Next »
Forum Index » Rozmowy » Humor » Strefa śmichów

 
Jump to:  
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You can download files in this forum


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group