FAQFAQ   SearchSearch   MemberlistMemberlist   UsergroupsUsergroups  <strong>Gallery</strong>Gallery  RegisterRegister   ProfileProfile   Log in to check your private messagesLog in to check your private messages   Log inLog in 
INDEX PAGE

Poszukujemy osób, które jeśli mają ku temu ochotę zajęły się publicystyką, recenzjami płyt muzycznych, korektą stylistyczną tekstów, redagowaniem biografii zespołów, newsami oraz wszystkim tym, co wam przyjdzie do głowy, a uważacie, iż powinno znaleźć swoje miejsce na portalu. kontakt: admin@darknation.eu
Ostatnio na forum
1. Forum zdechło?
04-02-18, 04:25 - Piottr
3. Ambient Collage #8
30-11-16, 02:06 - yy28
4. Ambient Collage #7
29-05-16, 21:05 - yy28
5. Mgla (The Mist)
04-05-16, 15:00 - Vexatus
6. Achaja
04-05-16, 14:54 - Vexatus
Forum Index » Odnośnie Portalu » Recenzje » Diary of Dreams - Menschfeind (2005)
Post new topic   Reply to topic
View previous topic :: View next topic  
Author Message
Myst


Offline 
Gender: Gender:Male
Age: 44
Zodiac: Capricorn
Joined: 12 Aug 2004
Posts: 770
Location: Jelenia Góra

PostPosted: 10-03-2005, 15:37    Post subject: Diary of Dreams - Menschfeind (2005) Quote selected Reply with quote

Nie długo kazał nam czekać Adrian Hates na swoje kolejne słowo. Menschfeind ukazała się pół roku po swojej poprzedniczce lecz myli się ten, kto podejrzewa Diary of Dreams o zjadanie własnego ogona. Adrian dał raz jeszcze dowód na to, że jest niedoścignionym mistrzem klimatycznej muzyki.

Menschfeind to dosyć obszerna EPka, trwająca z górą 40 minut. Otrzymujemy tutaj 7 utworów, których spektrum kombinacji i uczuć jest ogromne. Od samego początku coś zaczęło mi jeżyć włosy na karku. Jakiś niepokój wdarł się w moje serce. Słucham w ciemnościach; muzyka zawsze najlepiej dociera do mnie w mroku. Strzeliła deska w podłodze! Zrywam się na równe nogi. Oglądam cały pokój, ale nic tam nie ma. Kładę się z powrotem; to już „Haus der Stille” – kolejny utwór, jeszcze bardziej klaustrofobiczny, ponury i nieziemski. Dość monotonny beat, piękna melodia i delikatne pianino w tle dają wrażenie całkowitej nierealności tej muzyki. Jakby grana była zza ściany przez zespół dawno nieżyjących już muzyków. A u Adriana wokal jakby bardziej delikatny niż poprzednio, jakby bardziej był sennym majakiem niż rzeczywistym głosem, jakby docierał z daleka. Ale to chyba dobrze; taki wyraźny wokal byłby chyba nie na miejscu, przy tak onirycznej muzyce. A powiedzieć trzeba, że naprawdę wprowadza ona w trans, prowadzi moją duszę w dalekie krainy moich własnych marzeń sennych rysując przede mną obrazy żywcem wyjęte z Salvadora Dali. A czas się przy tym zatrzymuje… Można by słuchać Menschfeind bez końca, gdyż przy tej płycie czas staje się bardzo płynny, rozciągnięty, czasem zanika całkowicie i pozostaje tylko wrażenie zawieszenia w próżni sam na sam z tą muzyką. Wystarcza ona za powietrze, pożywienie, czas… Takiej muzyki chcę słuchać! Mam nadzieję, że jest to zapowiedź kolejnej płyty, która będzie w podobnym klimacie.

Nie powiem, zrobiła na mnie Menschfeind duże wrażenie. Życzyłbym sobie bardzo, aby następne wydawnictwa Diary of Dreams szły właśnie w tym kierunku. Coprawda jest to muzyka dużo trudniejsza niż ta z choćby Freak Perfume czy One of 18 Angels, nie nadaje się raczej do tańczenia, a bardziej do kontemplacji, rozmyślań, do zanurzenia się w sobie. Jest piękna, tajemnicza, urzekająca i bardzo, bardzo mroczna i niepokojąca. Jak dla mnie to idzie na wielki plus. Mam nadzieję, że Diary of Dreams nie zejdą z tej ścieżki, bo taki zespół podoba mi się jeszcze bardziej!

Ocena 9/10



diary of dreams - menschfeind.jpg
 Description:
 Filesize:  18.45 KB
 Viewed:  6988 Time(s)

diary of dreams - menschfeind.jpg


Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail Visit poster's website
Ergo
Administrator

Offline 
Gender: Gender:Male
Age: 41
Zodiac: Taurus
Joined: 11 Apr 2004
Posts: 1714

PostPosted: 11-03-2005, 16:17    Post subject: Quote selected Reply with quote

Ja mam zupełnie odmienne zdanie o tej płycie. Oceniłbym ją najwyżej na 6, bardzo sie na niej rozczarowałem. Głos Adriana nie jest wykorzystany tak naprawdę, jest sporo momentów gdzie Adrian w ogole nie pokazuje na ile go stać. Ale to mniejsza bolączka bo DOD to nie tylko Hates.

Muzyka.... ehh..... totalna porażka wg. mnie, piszesz ze nie nadaje się do tanczenia... ok ale to mozna było zrobic inaczej... teraz nawet przy słuchaniu nie jest przyjemnie wg mnie, jesli to ma byc do sluchania to niech to beda utwory w stylu "She and her darkness" z Freak Perfume, tam naprawde byla ladna muzyka i glos Adriana byl sensowniej wykorzystany, slowa.... eh.... nad czym sie tu rozwodzic.

Tutaj jest takie niewiadomo co, jesli przy tym tanczyc to wlasciwie sie mozna "pogibac", bo jest to za wolne zeby przy tym tanczyc, jak na muzyke do typowego sluchania to tez mi czesc utworow co najwyzej srednio sie podoba.

To wydawnictwo wydaje mi sie bardzo ubogie w porownaniu z poprzednimi, ja jestem na NIE jesli chodzi o te plyte.
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail Visit poster's website Yahoo Messenger MSN Messenger Skype Name Tlen login
Myst


Offline 
Gender: Gender:Male
Age: 44
Zodiac: Capricorn
Joined: 12 Aug 2004
Posts: 770
Location: Jelenia Góra

PostPosted: 11-03-2005, 16:39    Post subject: Quote selected Reply with quote

No ta płyta moim zdaniem jest bardzo taka... hmmm... horrorowata. Rozmawiałem z kilkoma ludźmi na ten temat i ich zdanie jest podobne. Adrian zaczął robić muzykę bardziej do słuchania niż do zabawy. Więcej w niej mroku, klimatu i innych takich zagrywek. Poprostu Diary of Dreams rozwija się, nie stoi w miejscu. Zmian ogólnie nie lubię, ale tę akurat pochawlam :)
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail Visit poster's website
Ergo
Administrator

Offline 
Gender: Gender:Male
Age: 41
Zodiac: Taurus
Joined: 11 Apr 2004
Posts: 1714

PostPosted: 11-03-2005, 16:42    Post subject: Quote selected Reply with quote

no coz wszystko jest rzecza gustu tobie nie podobaly sie zmiany mortiisa a mnie nawet podeszlo... :] ale jak diary bedzie dalej tak grali to stanie sie kilejna z grupek grajacych takie niewiadomo co bez wyrazu, bo do tego daza... to co robili wczesniej bylo bardziej wyraziste.
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail Visit poster's website Yahoo Messenger MSN Messenger Skype Name Tlen login
Myst


Offline 
Gender: Gender:Male
Age: 44
Zodiac: Capricorn
Joined: 12 Aug 2004
Posts: 770
Location: Jelenia Góra

PostPosted: 11-03-2005, 16:48    Post subject: Quote selected Reply with quote

I z tym się zgodzę - to co robili wcześniej wyróżniało ich spośród wszystkich tych grup electro/gothic. Wydaje mi się jednak, że jeśli pójdą dalej w tym klimacie, a nawet posuną się jeszcze bardziej, to znajdą niszę wśród projektów noizowo/industrialnych. Choć wydaje mi się, że nie dojdzie do tego. Ja jednak jestem bardzo na plus nastawiony, a nawet bardzo bym chciał, żeby Adrian zaczął grać jeszcze spokojniejszą i bardziej udziwnioną muzykę.
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail Visit poster's website
Display posts from previous:   
Post new topic   Reply to topic All times are GMT + 1 Hour
Forum Index » Odnośnie Portalu » Recenzje » Diary of Dreams - Menschfeind (2005)

 
Jump to:  
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You can download files in this forum


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group