[Jack the Nipper]

Na jakie festiwale/koncerty wybieracie się podczas tegorocznego lata?

Jeśli ktoś wybierał się na któryś z poniższych, dajcie znać, w grupie zawsze raźniej

1-2 lipca - Laager Hard Rock - Vana Vigala, Estonia (gra m.in. Katatonia, Lord Belial, Darzamat)
22-23 lipca - Open Hell- Volyne, Czechy (Dissection, Kaamos)
11-13 sierpnia - Brutal Assault - okolice Pardubic, Czechy (My Dying Bride, Obituary, Callenish Circle)
2-3 września - Dunkelheim Festival - okolice Stockerau, Austria (Enthroned, Forgotten Tomb, Hellsaw)

[Gothycka Mucha]

Niestety, w tym roku finanse spowodowały, że nie jadę nigdzie. Jeżeli już, to postaram się skoczyć do Zbaraża na tamtejszy goth festiwal, ale nie sądzę, żeby mnie było stać na dojazd...

[Gothycka Mucha]

Niestety, w tym roku finanse spowodowały, że nie jadę nigdzie. Jeżeli już, to postaram się skoczyć do Zbaraża na tamtejszy goth festiwal, ale nie sądzę, żeby mnie było stać na dojazd...

[Myst]

Ja tylko na Castle Party sie pojawię i 11 września będę w Łodzi na Blitzkrieg 2005 w Dekompresji, gdzie zagrają Vader, Lost Soul, Rotting Christ i Anorexia Nervosa. Niestety pracujemy mocno nad nową płytą i to szczelnie wypełnia mi czas. A na festiwale zagraniczne to w przyszłym roku pojadę, ale zagrać a nie oglądać :) juz poczynione kroki w tym kierunku :)

[Gladwyn]

Zapomnieliście o Masters of Rock w Czechach i Wacken OA i Earthshaker Festival w Reichu - tam jest całkiem niezła opcja.
Szczególnie polecam Czechy - bilet 39 €, a zagrają m.in. - Nightwish, Manowar, EdGuy, HammerFall, Rhapsody, więcej grzechów nie pamiętam ale TUTAJ można sobie poczytać co i jak. Moim zdaniem warto. Co prawda niemieckie festiwale prezentują się składowo o niebo lepiej ale i ceny na festy w Reichu są jakieś dwa razy wyższe. No i zakwaterowanie, eh...

[Myst]

No na Masters of Rock to bym sobie pojechał, żeby zobaczyć mój ukochany ManowaR na żywca, tymbardziej, że grać tam będą w towarzystwie orkiestry symfonicznej i chóru. Podejrzewam, że do Polski nigdy nie zawitają, więc musi góra przyjść do Mahometa...