[Gothycka Mucha]

Materiał, wydany nakładem Bunkier Productions ukazał się oryginalnie w roku 2003 i jest to demo. Fakt ten bardzo mnie zdziwił, gdyż zarówno poziom muzyki, sposób realizacji jak i spójność materiału przemawiaja raczej za skończoną całością, a nie tylko wprawkami zapowiadającymi ich nadchodzący pełnoprawny album "The Frustration of Invisible Hands".

Płytka trwa bardzo krótko - nieco ponad 30 minut i zawiera 8 utworów, w tym "Oh Coal Black Smith", który jest coverem Current 93 i podany jest w nieco odświeżonej wersji. Tym niemniej nieco odstaje stylem i materiał obroniłby się bez niego w zupełności.

Otwierający płytę "Seeds of the Past" bardzo dobrze wprowadza nas w nastrój całości, który od tej pory będzie płynąć w wolnym, akustycznym tempie, okraszanym ciepłym niskim wokalem Terry'ego Collii, który jest również odpowiedzialny za brzmienie gitar. Następne "Darkness" i króciutkie "The Emptiness Inside" również w niczym mu nie ustępują, przy czym ten ostatni jest jak gdyby interludium przed poruszającym "The Wild Flower's Song". Oryginalne demo zamykały jeszcze "I Wonder", z bardzo ładnym refrenem i cover Current 93. My zaś dostajemy jeszcze dwie kolejne piosenki ("Twilight's Escape" i "Solace"), które bardzo podnoszą wartość tego wydawnictwa. Zostały one ponownie nagrane w roku 2004, ale ich pierwotne wersje powstały na tej samej sesji, co reszta materiału wypełniającego "Seeds of the past" i jak zespół zapewnia w notce dodanej do płyty "przepełnia je ten sam duch unoszacy sie nad tamtą sesją". Zostały one nagrane specjalnie na potrzeby tego wydania (ukazało się w Polsce i w Anglii), więc czujmy się docenieni

"Twilight's Escape" jest minisuitą, wzbogaconą o dodatkowe głosy w tle i z nieco żywszym wokalem, upadabniającym trochę Terry'ego Collię do Iana Curtisa. To chyba najpiękniejsza kompozycja na całym albumie. Zresztą taka jest ta płyta - po prostu piękna...
"Solace" z kolei jest krótsza, szybsza i nieco bardziej zwarta - i równie przejmująca. Aż nie chce się wierzyć, że ta płyta tak szybko się się kończy, że to już koniec, że te ledwie pół godziny minęło tak szybko. Że musimy już uciekać z tego pięknego świata wyczarowanego specjalnie dla nas przez In Ruin. Że to tylko materiał demo.

Dawno nie słyszałem płyty, która aż tak by mnie urzekła swoim pięknem. Gratuluję panowie. z prawdziwą satysfakcją wystawiam 9 gwiazdek na 10 możliwych. Tylko 9 - bo 10 jest zarezerwowane dla pełnowymiarowego albumu, który na pewno będzie wydarzeniem.

OCENA - 9/10

Utwory:
1. Seeds of the Past
2. Darkness
3. The Emptiness Inside
4. The Wild Flower's Song
5. I Wonder
6. Oh Coal Black Smith (Current 93 cover)
7. Twilight's Escape
8. Solace

Skład:
Terry Collia (g, voc), Alex Hathaway (add g, prog, b, backing voc)

[Gothycka Mucha]

Materiał, wydany nakładem Bunkier Productions ukazał się oryginalnie w roku 2003 i jest to demo. Fakt ten bardzo mnie zdziwił, gdyż zarówno poziom muzyki, sposób realizacji jak i spójność materiału przemawiaja raczej za skończoną całością, a nie tylko wprawkami zapowiadającymi ich nadchodzący pełnoprawny album "The Frustration of Invisible Hands".

Płytka trwa bardzo krótko - nieco ponad 30 minut i zawiera 8 utworów, w tym "Oh Coal Black Smith", który jest coverem Current 93 i podany jest w nieco odświeżonej wersji. Tym niemniej nieco odstaje stylem i materiał obroniłby się bez niego w zupełności.

Otwierający płytę "Seeds of the Past" bardzo dobrze wprowadza nas w nastrój całości, który od tej pory będzie płynąć w wolnym, akustycznym tempie, okraszanym ciepłym niskim wokalem Terry'ego Collii, który jest również odpowiedzialny za brzmienie gitar. Następne "Darkness" i króciutkie "The Emptiness Inside" również w niczym mu nie ustępują, przy czym ten ostatni jest jak gdyby interludium przed poruszającym "The Wild Flower's Song". Oryginalne demo zamykały jeszcze "I Wonder", z bardzo ładnym refrenem i cover Current 93. My zaś dostajemy jeszcze dwie kolejne piosenki ("Twilight's Escape" i "Solace"), które bardzo podnoszą wartość tego wydawnictwa. Zostały one ponownie nagrane w roku 2004, ale ich pierwotne wersje powstały na tej samej sesji, co reszta materiału wypełniającego "Seeds of the past" i jak zespół zapewnia w notce dodanej do płyty "przepełnia je ten sam duch unoszacy sie nad tamtą sesją". Zostały one nagrane specjalnie na potrzeby tego wydania (ukazało się w Polsce i w Anglii), więc czujmy się docenieni

"Twilight's Escape" jest minisuitą, wzbogaconą o dodatkowe głosy w tle i z nieco żywszym wokalem, upadabniającym trochę Terry'ego Collię do Iana Curtisa. To chyba najpiękniejsza kompozycja na całym albumie. Zresztą taka jest ta płyta - po prostu piękna...
"Solace" z kolei jest krótsza, szybsza i nieco bardziej zwarta - i równie przejmująca. Aż nie chce się wierzyć, że ta płyta tak szybko się się kończy, że to już koniec, że te ledwie pół godziny minęło tak szybko. Że musimy już uciekać z tego pięknego świata wyczarowanego specjalnie dla nas przez In Ruin. Że to tylko materiał demo.

Dawno nie słyszałem płyty, która aż tak by mnie urzekła swoim pięknem. Gratuluję panowie. z prawdziwą satysfakcją wystawiam 9 gwiazdek na 10 możliwych. Tylko 9 - bo 10 jest zarezerwowane dla pełnowymiarowego albumu, który na pewno będzie wydarzeniem.

OCENA - 9/10

Utwory:
1. Seeds of the Past
2. Darkness
3. The Emptiness Inside
4. The Wild Flower's Song
5. I Wonder
6. Oh Coal Black Smith (Current 93 cover)
7. Twilight's Escape
8. Solace

Skład:
Terry Collia (g, voc), Alex Hathaway (add g, prog, b, backing voc)