FAQFAQ   SearchSearch   MemberlistMemberlist   UsergroupsUsergroups  <strong>Gallery</strong>Gallery  RegisterRegister   ProfileProfile   Log in to check your private messagesLog in to check your private messages   Log inLog in 
INDEX PAGE

Poszukujemy osób, które jeśli mają ku temu ochotę zajęły się publicystyką, recenzjami płyt muzycznych, korektą stylistyczną tekstów, redagowaniem biografii zespołów, newsami oraz wszystkim tym, co wam przyjdzie do głowy, a uważacie, iż powinno znaleźć swoje miejsce na portalu. kontakt: admin@darknation.eu
Ostatnio na forum
1. Forum zdechło?
04-02-18, 04:25 - Piottr
3. Ambient Collage #8
30-11-16, 02:06 - yy28
4. Ambient Collage #7
29-05-16, 21:05 - yy28
5. Mgla (The Mist)
04-05-16, 15:00 - Vexatus
6. Achaja
04-05-16, 14:54 - Vexatus
Forum Index » Rozmowy » Muzyka » V. WROCŁAW INDUSTRIAL FESTIVAL
Goto page « Previous  1, 2
Post new topic   Reply to topic
View previous topic :: View next topic  
Author Message
PIoChuUu


Offline 
Gender: Gender:Male
Age: 38
Zodiac: Cancer
Joined: 23 Oct 2006
Posts: 54
Location: Lubań

PostPosted: 17-11-2006, 23:02    Post subject: Quote selected Reply with quote

Dobra, czas coś skrobnąć. Jako, że jestem ssakiem lubiącym opisywać swoje własne dzieje więc zacznę od spotkania się ze znajomymi pod Galerią Dominikańską, okolice godziny 18:00. Następnie szybki myk w stronę ulicy Purkyniego 1 a raczej ucieczka przed gromadką ok. pięćdziesięciu patriotów, narodowców, działaczy NOP i innych oszołomów, w końcu 11 listopada był.

Otrzymując pieczątki na łapkę, logo Job Karma udajemy się jeszcze spożyć piwko w barze, w którym to odbywał się później after party. Piwko lane z beki cena 6 zł wodniste niesmaczne fuj, dobrze, ze przedtem zakupiłem kilka piwek.

Udajemy się na górę do sali gotyckiej, zajmujemy siedzonka, ruszam z dziewczyną za kurtynę zapalić papierocha, słyszę zapowiedź przez Pana Macieja Frett o tegorocznym wrocławskim festiwalu muzyki industrialnej, a chwilę później zaczyna się porządne pierdolnięcie w łeb, rozrabiać zaczął EINLEITUNGSZEIT, Panowie Mnie nie zawiedli, wręcz przeciwnie, dzięki temu występowi nabrałem do nich jeszcze większego szacunku.

Muzyka? Utrzymana w stylistyce noise\ death industrial do tego znakomity performance przedstawiający obraz podziemi kotłowni? Okolice koloru czerwonego i wyginających się na ”wszystkie” strony ludzi. Poruszając stronę samego image użytkowników EINLEITUNGSZEIT to połączenie metalu, śrub i innych gadżetów wbitych w ciało. Przyznam się bez bicia, iż jak dla mnie to była i jest gwiazda wieczoru, znakomicie przemyślane przedsięwzięcie i zaangażowanie mużyków stworzyło obraz niezapomniany wręcz perfekcyjny. Żałuje tylko, ze koncert skończył się tak szybko...

Oczom widzów ukazują się słowa ALLES IST PROGRAMM po czym muzycy schodzą ze sceny. Jak dla mnie to niezapomniane przeżycie, do tej pory przechodzą Mnie ciarki. Krótka przerwa, czas na faję i przegląd wytwórni, które to na czas festu rozłożyły się z prowiantem. Jestem szczęśliwy, ponieważ udało Mnie się kupić prosto z WOP album Psychic TV – those who do not, plus a tak na pamiątkę koszulkę z festiwalu.

Wracamy na swoje miejsca i zaczyna się, w tle słyszę ponury dark ambient w wydaniu CLAUSTRUM, słucham słucham i zaczynam się nudzić. Obraz czarno-biały ukazujący Moim zdaniem jesienny nastrój, były liście, była jakaś przewracająca się pani ech kicha. Później chłopaki zaczynają się rozkręcać. Słyszę wpływ Brighter Death Now, fajnie przesteryzowany wokal. Mimo to czuje niesmak. Przychodzi czas na peta, oględziny jakiegoś jedzonka (ohydny makaron i nic poza tym).

Wracam na swoje siedzonko i widzę SCIVIAS, tutaj radochę miała moja dziewczyna gustująca w tego rodzaju muzyce. Były bębny, był Pan z brodą z runami na rękawie, były flety, na wyświetlaczu chmurki, nie wiem, Mnie ten występ nie przypadł do gustu, może jestem wybrednym osobnikiem, typem nie mającym pojęcia o muzyce, ale...

Kolejnym gościem był ARANOS i tutaj w tym miejscu mam ogromny problem, do dnia dzisiejszego myślę o tym występie i nie mam na jego temat konkretnego zdania. Z jednej strony można rzec, iż jego występ w ogóle nie pasował do tego festiwalu, może u boku brakowało Pana Stevena Stapletona? Na pewno szlak Mnie trafiał, gdy zmuszony byłem do oglądania ”szopy na głowie” Pana robiącego zdjęcia do www.yesternight.pl, totalny brak koncentracji, a taka stylistyka muzyczna z pewnością tego wymaga. Z drugiej strony na pewno to nie jest zła Muzyka, są to dźwięki trudne w odbiorze, takie właśnie cenię, a jednak na dzień dzisiejszy po prostu brakuje mi słów.

Kolejna przerwa, kolejny ”smrodzik” a dalej jeden z najlepszych występów wieczoru, mowa o HEKATE. Zespół, nie będę ukrywał powalił Mnie znakomitym zgraniem muzyków pod względem wykorzystania swoich instrumentów. Scena zostaje pokryta przez potężne kadzidło, świece i... znowu widzę tą latająca szopę z aparatem;). Wracając do tematu stwierdzę, iż muzyka HEKATE lepiej brzmi na żywo niż na płytach studyjnych, zaznaczę, iż nie przeszkadzał mi brak wokalistki. Świetny, charyzmatyczny, zdecydowany, pewnie siebie głos wokalisty stworzył niesamowitą atmosferę, która wprowadzała widza w niesamowity stan, do tego dochodzą potężnie brzmiące bębny i inne smaczki, jak dla Mnie bomba!

Nadchodzi czas na najdłuższą przerwę, oczywiście piochuuu pali piochuuu pije aż w końcu przychodzi czas dla GAE BOLG, nadmienię, iż na dzień dobry uważałem czas występu Francuzów za stracony a tutaj proszę, znowu się pozytywnie zdziwiwiłem. Słuchacze zaczynają podchodzić pod scenę, robią zdjęcia a tutaj proszę – Pan wokalista z GAE BOLG robi kontrę, chwyta swój aparat wymierzając obiektyw w widza. Bardzo sprytne rozpoczęcie moim skromnym zdaniem. Jeśli GAE BOLG można wrzucić do szafy z etykietka neofolk to jest to bardzo kontrowersyjny neofolk, nie widzę tu kabalistycznych symboli, natomiast widzę gromadkę zabawnych muzyków przypominających muszkieterów odstawiających świetne show. Ich występ przypomniał Mi sceny ze swojego własnego istnienia;), w ogóle nie czułem się wyalienowany. Zespól oryginalny, ciężko Mi tutaj znaleźć jakieś porównanie, szczerze polecam! Najbardziej we łbie w ich wydaniu na żywo utkwił Mi utwór Totentanz, totalna ”jazda”! Koncert zakończył się ok. 4:00 nad ranem, o after party nic nie napiszę ponieważ byłem tak padnięty, że myślałem tylko o ciepłym wyrku.

Podsumowując drugi dzien. festiwalu... jestem w pełni usatysfakcjonowany, nie żałuję wydanego grosza a tym, którzy nie zawitali, nie słyszeli, nie widzieli, mogę powiedzieć, że mają czego żałować. Smuci Mnie tylko ten króciutki występ EINLEITUNGSZEIT no, ale cóż... samo życie!



Z wyrazami szacunku

PIoChuUu
Back to top
View user's profile Send private message
Ergo
Administrator

Offline 
Gender: Gender:Male
Age: 41
Zodiac: Taurus
Joined: 11 Apr 2004
Posts: 1714

PostPosted: 17-11-2006, 23:16    Post subject: Quote selected Reply with quote

dzieki ci serdeczne za umieszczenie tekstu, troche go rozbilem zeby sie latwiej czytalo, masz jakies zdjecia ? ;-)
Back to top
View user's profile Send private message Send e-mail Visit poster's website Yahoo Messenger MSN Messenger Skype Name Tlen login
Display posts from previous:   
Post new topic   Reply to topic All times are GMT + 1 Hour
Goto page « Previous  1, 2
Forum Index » Rozmowy » Muzyka » V. WROCŁAW INDUSTRIAL FESTIVAL

 
Jump to:  
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You can download files in this forum


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group