View previous topic :: View next topic |
Author |
Message |
Magdalene
Gender:
Joined: 30 Dec 2006 Posts: 11 Location: Okolice Okolic
|
Posted: 05-01-2007, 15:49 Post subject: |
|
|
A ja powiem jak to jest z tym dlaczego rozmawiam z innymi od siebie na własnym przykładzie. Jestem na jakiejś imprezie np na sali i spotykam kogoś kto słucha techna i pali (ja też palę) więc siadamy i palimy razem i dzielimy się swoimi spostrzeżeniami na temat np muzyki. Nigdy nie jest to na zasadzie "twoja jest beznadziejna a moja 'boska' ". Pokazujemy tylko dobre strony tego, co lubimy. Nigdy nie negujemy. Jeśli ktoś uważa się na hooligana i widzi mnie ubraną całą na czarno i ma odwagę cokolwiek zagadać to jest coś w stylu "lubisz brudasów?!" to zastanawiam się o co takiemu człowiekowi chodzi i oczywiście polemizuję z takim co to przepraszam brudas jest? przecież nikt nie lubie brudasów, pradwa? ja lubię czystych ludzi. Co do religii i rasy i etc. to wydaje mi się że w każdym przypadku chodzi o to samo: jeśli ktoś czyni na krzywdę w jakikolwiek sposób, chociażby mówiąc że jestem gorsza od katolika bo nie wierzę to bardzo mnie to denerwuje, i ludzie w przypływie tak zwanych emocji nie denerwują się na jednostkę tylko na ogół. Kobiety są fałszywe, mężczyźni zdradzają - bo co? bo znamy kilku którzy zdradzili? od razu ocena ogółu. Możemy nie lubić niemców bo wybijali polaków - i co? niewinny jest 20-latek który urodził się dawno dawno po wojnie. Człowek na jednostka bardzo pamiętliwa, agresywna. Słyszę np że koleżanka nie lubi wietnamców dlatego że zajmują miejsca pracy polakom. No ok, ale przecież nie wszyscyje zajmują. NIe można, nie należy uogólniać a ludzie to robia. Ilu świetnych ludzi znam którzy są dresiarzami czy czymś takim - normalni ludzie, a inny takie skopie mi tyłek i mechanicznie mogę zmienić zdanie. Nie, nie zmienię, nie chcę wrzucać wszystkich do jednego worka. To bardzo ciężki temat. Jak komuś dobrze z oczu patrzy to wtedy do kogoś takiego się zagaduje, a nie bo nalezy bo wypada itd. Dla mnie osobiście nie ma znaczenia jak kto wygląda czy jakiego wyznania jest. ogólnie nie lubię chrześcijan za głupotę - a znam dziesiątki fajnych wierzących ludzi, a różowe panny naprawdę są głupiutkie :) NIE LUBIĘ LUDZI KTÓRZY SĄ NEGATYWNIE NASTAWIENI DO RÓŻNIĄCYCH SIĘ OD SIEBIE. pozdrawiam. |
|
Back to top |
|
|
Aaricia_de_Goth Redaktor
Gender: Age: 47 Zodiac: Joined: 13 Aug 2004 Posts: 810 Location: Scunthorpe UK
|
Posted: 05-01-2007, 20:18 Post subject: |
|
|
Adorfine wrote: | No tak, ale jak sądzicie co sprawia, że spotykając kogoś z gruntu innego od nas samych, jesteśmy w stanie (o ile jesteście oczywiście) nawiązać z nim rozmowę? Czy wpływ na to ma tak rozpropagowane ostatnio hasło tolerancji czy może jest to kwestia zwykłej kultura osobistej (wszak nie wypada pluć na ludzi, jacy by oni nie byli) ? |
Nie wiem jak u innych osobników, ale ja jestem w stanie nawiązać rozmowę w kimś jedynie jeśli się zainteresuję tym co robi ( zawodowo lub hobbystycznie ), co mówi , co czyta... Nie wynika to z mojej tolerancji ani także kultury osobistej w zadnym wypadku, a jedynie z zaciekawienia. ( Pomijam oczywiście te wszystkie kontakty, ktore musze nawiązywac i podtrzymywać z racji pracy, gdyż to zazwyczaj nie wynika z zainteresowania, a z potrzeby w pierwszym rzędzie :P )
Interesuję się religiami, wierzeniami , historią staro- i nowożytną, ale studia filozoficzne ( w dużej części ) nauczyły mnie, ze prawie wszytsko jest względne , rożne teorie mozna rożnorako rozumieć i dopasowywać... Stąd, nie zwracam uwagi czy ktoś jest chrześcijaninem , muzułmaninem, hiphopowcem czy różową laską itd , ale jestem świadoma, ze ci ludzie muszą zachowywac się stosownie do zasad swoich religii, przekonań czy wyznawanego światopoglądu. Tak, toleruję ich , z niektorymi mogę się w duzej mierze zgadzać , ale to nie tolerancja w ogólnie rozumianym znaczeniu. Raczej tolerancja wymuszona tumiwisizmem, brakiem zainteresowania, " coacroach , your problems are not mine ' jak spiewa pewna miła kapela.... To oczywiście bardzo egocentryczne podejście , ale moje własne :P :P:P. Ułatwia kontakty miedzyludzkie, w jakimś sensie moze jest zdrowsze niż prawicowe/lewicowe/ ultra podejście , ale czy napewno.........god only knows...:D |
|
Back to top |
|
|
Ghost
Gender: Age: 41 Zodiac: Joined: 05 Nov 2006 Posts: 23 Location: Elbing
|
|
Back to top |
|
|
tristancandance
Gender: Age: 44 Zodiac: Joined: 02 Jan 2007 Posts: 391 Location: Poznań
|
Posted: 05-01-2007, 23:59 Post subject: |
|
|
Chyba każdy jest chociaż trochę nietolerancyjny. Nie ma na to rady, Oczywiście różne są "poziomy" nietolerancji - jedni nie lubią gejów, ale za to nie mają uprzedzeń do np "dresów". I na odwrót - ktoś może być "nowocześnie" tolerancyjny i wychwalać pod niebiosa jakieś seksualne aberracje, ale już na przykład krzywo patrzeć na panią w moherowej czapie na czaszce.
Szczerze - mam masę uprzedzeń i stereotypów. Ale część z nich ułatwia życie. Dzięki nim omija się życiowe przeszkody. Bez nich bylibyśmy naiwni na maxa, nie dalibyśmy sobie rady z ludźmi. Oczywiście stereotypy zmieniają sie przez całe życie, tylko krowa nie zmienia poglądów.
A zależą chyba od wychowania, ale nie tylko. Wpływ mediów, mody (np na polityczną poprawność), znajomych, przyjaciół, życiowych doświadczeń, co nie znaczy że człowiek się ich pozbywa z wiekiem - raczej zmienia tylko.
Inna sprawa, że każdemu trzeba pomagać, pogadać czasem ot tak, ludziska tego potrzebują. Niezależnie od tego czy nam sie ktoś podoba z wyglądu czy nie, zresztą w ocenie kogoś można sie pomylić, co zresztą czynilem wielokrotnie;) |
|
Back to top |
|
|
ahenathon
Joined: 08 Jan 2007 Posts: 182 Location: Barteinstein (Rosenthal)
|
|
Back to top |
|
|
Saga Moderator
Gender: Age: 42 Zodiac: Joined: 04 May 2004 Posts: 231 Location: Łódź
|
Posted: 08-01-2007, 14:52 Post subject: |
|
|
ahenathon wrote: | Nie używam słów tolernacja, kultura itp bo mnie one śmieszą. Nie muszę nic sobie nimi udowadniać. |
Mnie bardziej śmieszą słowa "grzegrzułka" albo "dziobak" ;>
Nie za bardzo rozumiem jak można sobie coś udowadniać słowami. Przecież to tylko nazwy pewnych cech i działań charakterystycznych dla człowieka i tak nierozerwalnych, że raczej się ich nie wyzbędzie. Możesz więc wykluczyć ze swojego słownika słowa "tolerancja" i "kultura", ale zawsze będziesz tolerancyjny albo nie, kulturalny albo nie.
ahenathon wrote: | oddaję ludziOM to co dali mi. Uważam, że każdy powinien dostać to na co zasłużył |
Czyli mówiąc krótko oddajesz pięknym za nadobne. Poza tym jest to działanie raczej wtórne, a powiedz mi czy tylko oddajesz, czy również "dajesz" najpierw coś od siebie?
Btw. kiedyś tu już był temat o LaVey'u i nadal twierdzę, że koleś po prostu swoją filozofię życia przelał na papier i podstemplował jako biblię szatana (jakiś kompleksik? ;)). Przyznaję, że niektóre rzeczy są tam fajne, bo pokrywają się z moim zdaniem, ale generalnie to koleś po prostu żerował na zbuntowanych, poszukujących alternatywy dzieciakach. Uważam, że do tego co jest w tej książce fajnego, to nietrudno dojść samemu, a resztę pominę milczeniem... ;> |
|
Back to top |
|
|
Adorfine
Gender: Age: 38 Zodiac: Joined: 04 Jun 2006 Posts: 121 Location: że znowu
|
|
Back to top |
|
|
ahenathon
Joined: 08 Jan 2007 Posts: 182 Location: Barteinstein (Rosenthal)
|
Posted: 09-01-2007, 10:15 Post subject: |
|
|
Saga wrote: | Nie za bardzo rozumiem jak można sobie coś udowadniać słowami. Przecież to tylko nazwy pewnych cech i działań charakterystycznych dla człowieka i tak nierozerwalnych, że raczej się ich nie wyzbędzie. Możesz więc wykluczyć ze swojego słownika słowa "tolerancja" i "kultura", ale zawsze będziesz tolerancyjny albo nie, kulturalny albo nie. |
Nooooo....
Saga wrote: | Czyli mówiąc krótko oddajesz pięknym za nadobne. Poza tym jest to działanie raczej wtórne, a powiedz mi czy tylko oddajesz, czy również "dajesz" najpierw coś od siebie? |
Jeśli czuję, że ja powinienem pierwszy coś dać to robię to i wcale nie boję się odtrącenia.
Saga wrote: | Btw. kiedyś tu już był temat o LaVey'u i nadal twierdzę, że koleś po prostu swoją filozofię życia przelał na papier i podstemplował jako biblię szatana (jakiś kompleksik? ;)). |
A padła tam teza, że lavey nazwał tak swoje wypociny z czysto komercyjnych pobudek?
Saga wrote: | Uważam, że do tego co jest w tej książce fajnego, to nietrudno dojść samemu, |
Dokładnie. Jeśli ktoś jest inteligentny.
Adorfine wrote: | Koledze Ahenathonowi chyba chodzi o coś na wzór karmy. |
To określenie jest mi odległe i nie oddaje moich poglądów. |
|
Back to top |
|
|
Adorfine
Gender: Age: 38 Zodiac: Joined: 04 Jun 2006 Posts: 121 Location: że znowu
|
|
Back to top |
|
|
ANTAL
Joined: 09 Jun 2004 Posts: 54 Location: Wrocław/Jesenik
|
Posted: 09-01-2007, 23:07 Post subject: |
|
|
tristancandance wrote: | Chyba każdy jest chociaż trochę nietolerancyjny. Nie ma na to rady, Oczywiście różne są "poziomy" nietolerancji - jedni nie lubią gejów, ale za to nie mają uprzedzeń do np "dresów". I na odwrót - ktoś może być "nowocześnie" tolerancyjny i wychwalać pod niebiosa jakieś seksualne aberracje, ale już na przykład krzywo patrzeć na panią w moherowej czapie na czaszce.
Szczerze - mam masę uprzedzeń i stereotypów. Ale część z nich ułatwia życie. Dzięki nim omija się życiowe przeszkody. Bez nich bylibyśmy naiwni na maxa, nie dalibyśmy sobie rady z ludźmi. Oczywiście stereotypy zmieniają sie przez całe życie, tylko krowa nie zmienia poglądów.
A zależą chyba od wychowania, ale nie tylko. Wpływ mediów, mody (np na polityczną poprawność), znajomych, przyjaciół, życiowych doświadczeń, co nie znaczy że człowiek się ich pozbywa z wiekiem - raczej zmienia tylko.
Inna sprawa, że każdemu trzeba pomagać, pogadać czasem ot tak, ludziska tego potrzebują. Niezależnie od tego czy nam sie ktoś podoba z wyglądu czy nie, zresztą w ocenie kogoś można sie pomylić, co zresztą czynilem wielokrotnie;) |
Co oznacza słowo "tolerancja"? Nie cierpię czyjegoś wyglądu, orientacji, poglądów, ale... Ale właśnie co? Udaję, że wszystko jest w najlepszym porządku? Uśmiecham się, bo tak jest poprawnie?....
To słowo jest dla mnie słowem PODEJRZANYM. Z góry oznaczającym to, że z kimś lub czymś się nie zgadzam, ale muszę to tolerować... Nie oznacza to wcale, że z jakąś dziką pasją zwalczam tych, z którymi się nie zgadzam. AKCEPTUJĘ inność, różnice poglądów, opcji.
Dodano po 41 minutach 56 sekundach:
Quote: | Kobiety są fałszywe, mężczyźni zdradzają - bo co? bo znamy kilku którzy zdradzili? od razu ocena ogółu. |
Ludzie tworzą schematy. Przeciętny człowiek nie bardzo potrafi myśleć całkowicie abstrakcyjnie bez swoistej "mapy". W pewnym momencie staje się to pułapką
Quote: | Możemy nie lubić niemców bo wybijali polaków - i co? niewinny jest 20-latek który urodził się dawno dawno po wojnie. |
A Niemcy mogą nie lubić nas bo ich wysiedliliśmy z Sudetów, Śląska i Pomorza... I z wielu innych powodów. To zaś, że urodzony po wojnie dwudziestolatek nie jest niczemu winien nie ma tu nic do rzeczy... To za niego decydują kogo ma lubić a kogo nie... Patrz wyżej (schematy myślenia)
Quote: | Człowek na jednostka bardzo pamiętliwa, agresywna. |
Inaczej to ujmę: Często zdarzają się jednostki pamiętliwe i agresywne (ok. 20-30 procent populacji)
Quote: | Słyszę np że koleżanka nie lubi wietnamców dlatego że zajmują miejsca pracy polakom. |
To niech się uczy. Nie będzie miała tego straszliwego problemu...
Quote: | No ok, ale przecież nie wszyscyje zajmują. NIe można, nie należy uogólniać a ludzie to robia. |
JAk to miło,że to zauważasz :)
Quote: | Ilu świetnych ludzi znam którzy są dresiarzami czy czymś takim - normalni ludzie, a inny takie skopie mi tyłek i mechanicznie mogę zmienić zdanie. Nie, nie zmienię, nie chcę wrzucać wszystkich do jednego worka. To bardzo ciężki temat. |
Czyli - mówiąc w prostych, żołnierskich słowach - to nie dresiarz skopie ci dupkę, tylko Kowalski... Rozumiem intencję.
Quote: | Jak komuś dobrze z oczu patrzy to wtedy do kogoś takiego się zagaduje, a nie bo nalezy bo wypada itd. Dla mnie osobiście nie ma znaczenia jak kto wygląda czy jakiego wyznania jest. ogólnie nie lubię chrześcijan za głupotę - a znam dziesiątki fajnych wierzących ludzi, a różowe panny naprawdę są głupiutkie :) NIE LUBIĘ LUDZI KTÓRZY SĄ NEGATYWNIE NASTAWIENI DO RÓŻNIĄCYCH SIĘ OD SIEBIE. pozdrawiam. |
Eeee, panna, uważałbym z tym dobrym patrzeniem z oczu... Nie każdy, komu z ocząt aniołkiem zieje, jest tym aniołkiem naprawdę. Pozory lubią mylić. Poza tym popatrz UWAŻNIE NA OSTATNI QUOTE... Czy ty aby trochę nie zaprzeczasz sama swoim słowom? |
|
Back to top |
|
|
Adorfine
Gender: Age: 38 Zodiac: Joined: 04 Jun 2006 Posts: 121 Location: że znowu
|
|
Back to top |
|
|
ahenathon
Joined: 08 Jan 2007 Posts: 182 Location: Barteinstein (Rosenthal)
|
|
Back to top |
|
|
lady mcbeth
Gender: Age: 37 Zodiac: Joined: 10 Apr 2006 Posts: 41
|
|
Back to top |
|
|
ANTAL
Joined: 09 Jun 2004 Posts: 54 Location: Wrocław/Jesenik
|
Posted: 12-01-2007, 21:52 Post subject: |
|
|
Adorfine wrote: | ANTAL wrote: |
Co oznacza słowo "tolerancja"? Nie cierpię czyjegoś wyglądu, orientacji, poglądów, ale... Ale właśnie co? |
...ale mimo tego potrafię z nim normalnie pogadać, nie pogardzam nim i nie traktuję jako podgatunek. Przy okazji robię to z własnej, nieprzymuszonej woli i nie muszę niczego udawać.
To właśnie dla mnie oznacza tolerancja. Przynajmniej właśnie to miałam na myśli zakładając ten temat, i w sumie takiego uczucia tyczy się moje- do Was, pytanie. |
Ależ ja to rozumiem... Tyle tylko, że mi się to bardzo często kojarzy z "poprawnością polityczną" (może przez spory ładunek hipokryzji towarzyszący tejże poprawności). Tolerujemy kolorowych, dopóki nie wchodzą do naszych ukrytych za strzeżonymi murami osiedli, tolerujemy samotne matki, dopóki nie są to nasze córki, tolerujemy homoseksualistów, dopóki to nie są nasze dzieci... Dopóki możemy spokojnie konsumować, trawić i pławić się w swoim materialnym, cywilizacyjnym i duchowym bogactwie. Jeśli to zaczyna dotyczyć nas bezpośrednio wówczas zaczynamy biegać w kapturach KKK, kolorowych z blokowisk określać mianem motłochu, a dziewczyny z dzieckiem traktować jak ladacznice, zaczynamy bić "pedałów" mimo, że lubimy oglądać różowe filmy z bawiącymi się ze sobą dziewczynami. Ale to jest daleko, gdzieś w mediach i nie dotyczy naszej sfery prywatnej... Niech mi ktoś powie, że nie miałby ŻADNYCH OPORÓW przed poślubieniem dziewczyny uprawiającej "zawód", bez usilnych prób nawrócenia jej ze "złej drogi"... To pierwszy z brzegu przykład... |
|
Back to top |
|
|
Adorfine
Gender: Age: 38 Zodiac: Joined: 04 Jun 2006 Posts: 121 Location: że znowu
|
|
Back to top |
|
|
|