[kruk]

Chciałbym poznać jak na Was wpływa taka muzyka, Wasze odczucia ,i stan emocjonalny. Czy macie ochotę płakać cichutko gdzieś w kącie czy raczej jesteście radośni i uśmiechnięci pod wpływem tej muzyki ? Podzielcie się...

[tristancandance]

No płakać to się raczej nie chce...
Zresztą to zależy jaka mroczna muzyka - gotyckiego rocka rzadko słucham akurat, a jeśli już to bardzo starego. "Wpływa" tak sobie.
Muzyka raczej mnie nie dołuje (bardzo rzadko), no chyba że klimaty ethereal, neofolk czy muzyka stylowo zbliżona do Dead Can Dance.

EBM daje mi dużo energii, ale nie tyle co np mroczne odmiany d'n'b. W każdym razie chce się tańczyć i to nawet z uśmiechem na gębie. Przy EBMach trochę agresywniej, a przy mrocznych drumach trochę szybciej;)

Industrial natomiast to tak szerokie pojęcie że ta muzyka może akurat na emocje wpływać w bardzo rózny sposób. U mnie energetycznie dosyć i pozytywnie. Dziwne ale działa pobobnie na mnie jak techno czy hh.

Ambienty uspokajają i koją skołatane nerwy. A dark ambient tylko jako muzyczny podkład do pornosów;), ma to swój klimat.

[Disturbed Angel]

czy jakoś specjalnie na mnie wpływa? pewnie tak chociaż to czego akurat słucham zależy od mojego nastroju....kiedy jest gorzej słucham zespołów takich jak Arcana czy Gothica... kiedy indziej skłaniam sie ku bardziej industrialowym rytmom pokroju Rammsteina... jednak przeważnie słucham kapel takich jak The Cure czy Zeromancer....

[Azathoth]

[1UNAtic]

mroczna muzyka jest wkurwiajaca,
po ciemku to sie tylko jednych jedynych
kobiecych glosow slucha

wlaczcie sobie swiatlo :)

[Piottr]

Na mnie mroczna muzyka działa uskrzydlająco. Tak, że jadę rowerem jak wariat, rycząc wraz z wokalistą Tiamatu i strasząc nielicznych przechodniów późno w noc, czy naciskam nieświadomie mocniej pedał gazu w samochodzie.

Dla mnie szeroko pojmowana mroczna muzyka jest ukojeniem zmysłów, najlepiej widać to na zdjęciu zrobionym znienacka na ninsane:
http://grono.net/gallery/2689448/11/
(żeby je zobaczyć trzeba być zalogowanym do grona)

[kruk]

Co do mnie ( nie miałem czasu jeszcze sie wypowiedzieć) na mnie szczególnie Mortiis, Diary of Dreams, CoX i wiele innych działa energetycznie,daje mi niesamowitego powera:) ale słuchając ambientu , Sisters of Mercy, Life's Decay czy tez (ostatnio) nowej płyty Mansona potrafię się zadumać , co prawda rożne stany mi przychodzą: czasami przypominają się mi jakieś śmieszne zdarzenia z życia albo myślę co nie tak zrobiłem dzisiejszego dnia. Ogólnie zastanawiam się nad życiem:)
Piotrze genialne zdjęcie , moim zdaniem doskonale odpowiada na ten temat:)

[tristancandance]

[Azathoth]

przy wlaczonym swiatelku? fujj..... najfajniej jak jest lampka ultrafioletowa i stroboskopy;] a powaznie to niema nic fajniejszego niz swiece z pobliskiego cmentarza....... ;]
Ale zeby bylo na temat -> mroczna muzyka dziala uspakajajaco i odprezajaco fajnie sie w nocy jezdzi samochodem gdy pedal gazu wcisniety jest mocno slychac przerazliwy wokal C17H19NO3 a na liczniku widnieje magiczna liczba 130mil... patrzysz na gps zadnych kamer, a tu nagle na ulicy namalowane pasy oznajmiajace ze jest speed kamera i czekasz tylko na flesze na mecie jestes pierwszy.. i niema udalo sie gps jednak mial aktualna mape kamery nie bylo jakies 200 funtow zostanie na koncie i conajmniej 3 punkty karne ;] zwalniasz na chwile... koniec muzyki czekasz te kilka sekund zawieszony w prozni czekasz na nastepny utwor w odtwarzaczu....

[Piottr]

Co do jazdy samochodem i muzyki to miałem kiedyś taką akcję....
Zima, wracam z pracy Mostem Siekierkowskim, jest już ciemno, do tego zaczyna się ścielić bardzo gęsta mgła. Kłęby mgły wyglądają niesamowicie rozświetlone od góry latarniami.
W słuchawkach E Nomine.
W pewnym momencie puściłem kierownicę. Na kilka sekund, jadąc prosto środkowym pasem. I nie wiem dlaczego to zrobiłem, na pewno nie miałem żadnych myśli samobójczych... ale to co przeżylem prze te kilka sekund to był orgazm mentalny wielokrotny...

[Azathoth]

Hmmm orgazm w samochodzie?.....
A wiesz jak fajnie jedzie sie na rowerze puszcze kierownice, i zamyka oczy ;] liczy do 10 moze 15....

Jedynie bylo nie wesolo jak przy predkosci ponad33km/h przywalilem czaszka w beton.... nawrty? bo muzyki akurat ni esluchalem ;]
W karetce tez nie bylo muzyki tylko sygnal i waczone koguty ;] a pogotowie kochane Lodzkie przyjechalo bardzo szybko bo juz po 40 minutach czekania gdy krew lala sie z glowy i tracilem przytomnosc ;]

[lady mcbeth]

na mnie muzyka wpływa


podniecająco?
intrygująco?
pociągająco?

od dziecka lubiłam to co nieznane tajemnicze i mroczne nie wiem dlaczego może dlatego słucham takiej muzy ona mnie jakoś do siebie przyciąga

ale to też zależy od nastroju jeśli mnie coś wzburzy(wkurzy, rozweseli itd) to mroczna muza mnie irytuje nie mogę jej słuchać cały czas czasami muszę mieć jakiś przerywnik, posłuchać czegoś innego bo słucham wiele przeróżnej muzyki nie mogę non stop siedzieć w tym samym ale zazwyczaj i tak wracam do tego czego słuchałam dawniej

[merkavah]

Muzyka działa na mnie przeróżnie.
W zależności jaki stan chce przeżyć, taką muzykę włączam :)

Gdy mam ochotę na kosmiczne odloty włączam Vibrasphere, lub muzykę pozbawioną bitów.

Najczęściej zdarza mi się leżeć na łóżku i wręcz doswiadczać tej muzyki.
Świetnym rodzajem jak dla mnie okazują się przeróżne neo folki, dark folki, military folki i inne folki. ;)

Słuchając tego doświadczam podróży w głąb siebie. Czuję niesamowity spokój, jakieś dziwne wyciszenie ale jednocześnie przepełnienie radością :)

Pozdrawiam :)

[/url]

[Antania]

Jeśli jestem wkurzona tak na maxa, to słucham czegoś szybkiego- też na maxa. Jeśli jestem smutna to lubie posłuchac czegos smutnego.
Może wtedy utwierdzam się że nie tylko ja tak się czuje?

[lady mcbeth]

czasami niektóre kawałki wpływają euforycznie lub rozkręcają mój kumpel zawsze to określa np: "kiedy słuchałem kawałka xxx to szczytowałem 10 min" heh oczywiście nie dosłownie :D ja mówię na to raczej orgazm w granulkach fajnie jest poleżeć na wyrku nic kompletnie nie robić i słuchać. Tylko ja i muzyka. To jest kapitalne takie przeżywanie