Kota
Gender: Age: 43 Zodiac: Joined: 12 Nov 2005 Posts: 60 Location: Nikądy
|
Posted: 06-01-2008, 21:16 Post subject: VNV Nation - Judgement (2007) |
|
|
Nie ma w świecie EBM czy dark electro osoby, która nie zna zespołu VNV Nation. Od wielu lat ta brytyjska formacja torowała sobie drogę na scenie niezaleznej elektroniki, by w końcu uplasować się niemalże w czołówce. To powoduje, że trudno na ich dokonania patrzeć z dużym dystansem. Dlatego też zdecydowałam się na napisanie recenzji na długo po wydaniu płyty, by móc ocenić ją choć z perspektywy czasu. I nawet z owej perspektywy patrząc album nadal zaliczam do czołowych wydawnictw 2007 roku.
"Judgement" od samego początku wprowadza nas pięknym instrumentalnym preludium w klimat płyty, jednak myli się ten, kto na podstawie owego intra oceni całość. VNV Nation już dawno obrało sobie pewną drogę, z której zdają się nie zbaczać nigdy. To dążenie do perfekcji, czystości dźwięków i budowania klimatu na jednej obranej ścieżce plasuje grupę wysoko na podium "elektrorytmów" i mimo owej jednej drogi, którą podążają z uporem maniaka, każde kolejne wydawnictwo nie jest klonem poprzedniego, a naturalną, ewoluującą kontynuacją trzymającą się tego co najlepsze w muzyce VNV.
Mroczne dźwięki, przebojowe bity, porywające rytmy oraz sekwencje niezwykłych dźwięków tworzą do początku do końca niezwykły urok tego doskonale zaaranżowanego wydawnictwa. Znajdziemy tu elementy trance, psychedelic a nawet dark wave, jednak to wszystko połaczone jest w mocno EBMowo - futurepopowym nurcie. Te wszystkie elementy pasują doskonale do tej muzycznej układanki, nie czyniąc z albumu trance-dance-popu, jak to ma miejsce czasem w innych grupach, które nie boją się eksperymentować. VNV wiedzą czego chcą i jak eksperymentować w muzyce oraz na czym polega ostrożność i szcunek dla słuchacza. Jednak nie da się ukryć, że to my tańczymy tak jak nam zagrają. Wprowadzają nas w mroczny klimat "Descent" by już wkrótce wrecz zmieść nas przebojowym, nieco psychodelicznym "Nemesis". Bedziemy szaleć do "Momentum" nie zauważając nawet kiedy wkręcimy się w trance'owy klimat kawałka, a na tej płycie nie ma jednej perełki, ten album to cała perłowa kolia.
Gdyby miał być to ostatni album w twórczości VNV byłby najlepszym podsumowaniem, lecz cieszyć się należy, że bynajmniej zapowiedzi o rozpadzie nie ma, a to w jakim kierunku idą brytyjczycy pozwala mi wierzyć, że kolejne wydawnictwo będzie jeszcze lepsze i wprowazdz mnie w jeszcze większy stan uniesienia.
W skali od 1 do 10 plasuję ten album w okolicach 7 i z przyjemnością nakłonić Was muszę do jego przesłuchania.
Description: |
|
Filesize: |
10.32 KB |
Viewed: |
3797 Time(s) |
|
|
|