LadyBergamoth
Gender: Age: 47 Zodiac: Joined: 01 Aug 2006 Posts: 98 Location: Poznań
|
Posted: 31-05-2009, 21:50 Post subject: Edenfeld - Terra E (2003) |
|
|
Label: Modern Entertainment, Premiera: 10 XI 2003
01. Too Late
02. For You
03. I’m Not The Captain
04. Alles wieder gut?
05. Slip’n’Slide
06. The Sun Burns
07. Terra E
08. Wahres ich
09. Kingdom
10. No Longer
11. I Should Know
12. Superstar
Radośnie stwierdzam, że trafiłam na kolejny zespół z pięknym „przemawiającym” do mnie wokalem. Edenfeld to Niemcy: Andreas Birkhoff, Jens Rogge i Mario Bode przy mikrofonie. Wcześniej wydali 2 płyty: „Evolution” [1996], „New Horizon” [1999] oraz MCD „Superstar” [2000], zwiastujące opisywany album. Podoba mi się niemal wszystko, co słyszałam, a niektóre kawałki bardzo bardzo, i to nie tylko z tej płyty. Do „Terra E” zwabił mnie nietuzinkowy numer „I should know”, ale okazało się, że jest tam więcej utworów zasługujących na uwagę i pamięć. Właściwie świetnie zaczyna się już od numeru 1. ”Too late” wciąga od pierwszego dźwięku – trochę posępny nastrój, rozmach głębokiego głosu, przeszywające elektryzujące wstawki i chóralne powtórzenia. Świetnie się z tym komponuje manifest „I know it’s too late”... Dalej lekko ornamentacyjny śpiew w „For you”, przywodzący na myśl Deine Lakaien, trochę dyskotekowy „I’m not the captain” z frapującym efektem echa, doskonałe leniwie się toczące „Slip’n’slide”. Następnie zaczynające się jak DM świetne „The sun Burns”, kolejne dostojnie się snujące „No longer” i wreszcie genialne „I should know”. Jeden z najlepszych numerów, jakie ostatnio zawładnęły moim wewnętrznym nuceniem, z narastającym uniesieniem barokowo owijający się wokół własnej osi.;] Co uwielbiam w dawniejszym DM, jest skumulowane porywająco w tym kawałku. Co takiego? Niewyrażalne piękno, od którego krew szybciej krąży;].
Delikatne ciekawe kompozycje, z doskonałym wokalem na pierwszym planie i nie przeładowanym dyskretnym elektronicznym instrumentarium w tle. Dominuje ten piękny bogaty głos, ale i kompozycje, gdy się na nich kompleksowo skupić, są pełne ciekawych pomysłów i doskonałych aranżacji. Całość z nutą zadumy a równocześnie lekką drapieżnością - żadnego przesłodzenia. Mogliby tylko podarować sobie teksty po niemiecku, ale może komuś się to podoba.;] Pomnikowy wokal z nieograniczonymi możliwościami, skupiony „piękny smutek”, ale bez cienia dusznej zabiedzonej atmosferki, jest bardzo przestrzennie i dostojnie, z domieszką sarkastycznego straceńczego dystansu, muzyka okraszona ciekawymi, dobrze podanymi lirykami płynnie porywa ze sobą. Bardzo dobry album, który polecam wszystkim lubiącym wyraziste oblicze DM i projekty pokrewne, z zaznaczeniem, że to tylko zarysowanie klimatu, bo Edenfeld ma swoje własne ciekawe pomysły.
19 września 2005
(Tekst pierwotnie opublikowany na ebm.stu.pl)
Description: |
|
Filesize: |
25.63 KB |
Viewed: |
522 Time(s) |
|
|
|