Lupus
Joined: 11 Dec 2009 Posts: 3
|
Posted: 15-12-2009, 09:11 Post subject: Peeping Tom - Peeping Tom (2006) |
|
|
Peeping Tom "Peeping Tom"
Wydawca: Ipecac
Numer katalogowy: IPC-077
Rok wydania: 2006
Nośnik: CD, LP
Pod tajemniczą nazwą „Peeping Tom” kryje się nie kto inny jak… Mike Patton. Twórca niekonwencjonalny, lubujący się w maksymalnie pokręconej muzyce, jaką tworzy między innymi w Fantomasie. Ale ten projekt jest inny. Po pierwsze, muzyka jest łagodniejsza, wręcz popowa, bez agresywnych przejść (z wyjątkiem „Five second”), na pewno łatwiejsza w odbiorze niż w „Faith no more”, czy Fantomasie. Jednak zdecydowanie najciekawszy jest eksperyment z gośćmi. A mianowicie, w każdym utworze, poza Pattonem, zagrał, lub zaśpiewał inny artysta. Są tam bardziej znani („Massive Attack”, czy Norah Jones), jak i ci mniej popularni, ale na pewno nie gorsi (Amon Tobin). Podobno artyści nigdy nie spotkali się osobiście, a kontaktowali się tylko drogą internetową. Jest to dosyć niecodzienne i w niektórych może wzbudzać nieufność, bo czy muzyka może być dobra, kiedy artyści nigdy się nie spotkali ze sobą? Patton udowadnia, że może i robi to w wielkim stylu.
No to może teraz coś więcej o samych dźwiękach. Ponieważ bierze w tym udział wielu różnych artystów, to siłą rzeczy musi być różnorodnie. Mimo tego, nie ma wrażenia rozstrzelenia stylistycznego i chaosu. Muzyka tworzy zgrabną całość a utwory dobrze pasują do siebie. Wydaje mi się, że dopiero słuchanie „Peeping Tom” w całości oddaje pełny efekt pracy muzyków. Pod względem stylistycznym najlepiej będzie zakwalifikować to do „pochodnych” Massive Attack. Sporo w tym trip hopu i muzyki elektronicznej, chociaż zdarzają się i mocniejsze fragmenty (refren w wymienionym „Five second). Zresztą ten utwór jest najbardziej zbliżony do innych projektów Pattona - dużo zmian tempa i roztaczająca się atmosfera charakterystycznego zakręcenia. Z drugiej strony mamy przecież „Getaway”, w którym refren jest rapowany przez niejakiego Koola Keitha. A podkład w tym kawałku przywodzi na myśl Massive Attack (który zresztą zagrał w wyśmienitym kawałku „kill the dj).
Pod względem muzyki zwracają uwagę utwory: „Don’t even trip” i „Your neighborhood Spaceman”, z mrocznymi, transowymi podkładami. Na koniec zostawiono dwie małe perełki: Utwór „Sucker” z gościnnym udziałem Norah Jones i „We’re not alone” z Dub Trio. Pierwszy jest łagodny, dopasowany muzycznie do gościa, ale z ostrym tekstem, pełnym wulgaryzmów, których ciężko szukać we właściwej twórczości wokalistki. Ciekawy pomysł. Drugi to murowany przebój, pełen melodii, z dobrze brzmiącym refrenem. Całość ładnie wpada w ucho i dobrze się jej słucha. Zresztą, jak każdy inny fragment tego albumu.
Jak już wspomniałem, nie jest to tak zakręcone wydawnictwo jak inne projekty Pattona. Z tego powodu niektórzy mogą poczuć się zawiedzieni, bo trochę brak tego charakterystycznego szaleństwa. No, ale... przecież ten człowiek uwielbia zaskakiwać. Skoro w trudniejszej muzyce doszedł tak daleko, to dlaczego by nie miał spróbować w łagodniejszych klimatach?
I właśnie tak powinno się odbierać to wydawnictwo – jako eksperyment, formę sprawdzenia się. Goście są różni, a Patton słynie z konfliktowego charakteru, ale poradził sobie i „Peeping Tom” jest na pewno godnym wydawnictwem.
Lista utworów:
1. Five Seconds (4:20)
2. Mojo (3:40)
3. Don't Even Trip (5:46)
4. Getaway (3:22)
5. Your Neighborhood Spaceman (5:45)
6. Kill The DJ (4:09)
7. Caipirinha (2:46)
8. Celebrity Death Match (3:42)
9. How U Feelin? (2:44)
10. Sucker (2:33)
11. We're Not Alone (5:10)
www.myspace.com/peepingtomispatton
Pierwotnie recenzja ukazała się w internetowym magazynie Kaos Ex Machina.
Description: |
|
Filesize: |
33.71 KB |
Viewed: |
565 Time(s) |
|
|
|