[Gothycka Mucha]

Ostatnio zebrało mi się na wspomnienia. Grzebałem na dysku w poszukiwaniu starych zdjęć i wpadłem na kilka fotek z Zimnych Wieczorów, które odbywały się łódzkiej Dekompresji w latach 2001-03. Najstarsze pochodziły z samego początku, z jesieni 2001. Wtedy też grali tam obiecujący łódzcy debiutanci - Wieże Fabryk.

Od tamtej chwili minęło 9 długich lat, w ciągu których nawet najwytrwalsi fani Wież zwątpili, że kiedykolwiek usłyszą długogrającą płytę łodzian. Owszem, gdzieś po drodze pojawił się oficjalny bootleg, ale wydawał się on być raczej łabędzim śpiewem grupy. Tymczasem niemal znikąd gruchnęła informacja - Wieże wydają singla. I płytę. PŁYTĘ.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - płyta Wież Fabryk to jest coś takiego, czego nikt nie spodziewał się mieć w ręku. Nigdy. A jednak. Płyta ma mieć swoją prapremierę na tegorocznym Castle Party, a sam zespół ma grać na zamku pierwszego dnia festiwalu. Nieźle. Tymczasem w rękach mam dwuutworowy singiel, zatytułowany Kosmos, dający przedsmak płyty.

Warto było czekać. Wieże nareszcie brzmią jak należy i pozbyły się znanego jeszcze z dema tekturowego brzmienia. Owszem - to wciąż tylko dwie piosenki, a całość trwa niecałe 5 minut, ale to jest właśnie ten niedosyt, o który chodziło. My mamy chcieć więcej - i chcemy. Poza tym czas trwania płytki nie powinien dziwić - płyta "długogrająca" ma trwać całe 28 minut.

Jak już wspomniałem, Wieże AD 2010 brzmią doskonale i wyraziście. Brzmią dokładnie tak, jak powinna brzmieć rasowa zimnofalowa kapela.

Wybaczam Wieżom małe kłamstewko. Premierowy utwór Kosmos to tak naprawdę doskonale nam znana z koncertów Przestrzeń. Ale i tak plus za zmianę tytułu na bardziej klimatyczny.

Ponieważ zdaję sobie sprawę, że czytanie tej recenzji potrwa dłużej, niż wysłuchanie samego singla, to przejdę do ostatniego akapitu. Warto ten singiel mieć. Warto mieć również płytę, którą Kosmos zapowiada. Szczerze polecam każdemu, kto interesuje się zimnymi dźwiękami i każdemu, kogo po prostu interesuje dobra muzyka. W dodatku z Łodzi.

Ocena: 8/10

Utwory:
Kosmos
Litzmannstadt

Skład: Adam Studziński (g), Tomasz Kaczkowski (voc), Adam Sitarek (b), Krzysztof Trzewikowski (dr)

http://wiezefabryk.net/
http://www.myspace.com/wiezefabryk

[Gothycka Mucha]

Ostatnio zebrało mi się na wspomnienia. Grzebałem na dysku w poszukiwaniu starych zdjęć i wpadłem na kilka fotek z Zimnych Wieczorów, które odbywały się łódzkiej Dekompresji w latach 2001-03. Najstarsze pochodziły z samego początku, z jesieni 2001. Wtedy też grali tam obiecujący łódzcy debiutanci - Wieże Fabryk.

Od tamtej chwili minęło 9 długich lat, w ciągu których nawet najwytrwalsi fani Wież zwątpili, że kiedykolwiek usłyszą długogrającą płytę łodzian. Owszem, gdzieś po drodze pojawił się oficjalny bootleg, ale wydawał się on być raczej łabędzim śpiewem grupy. Tymczasem niemal znikąd gruchnęła informacja - Wieże wydają singla. I płytę. PŁYTĘ.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - płyta Wież Fabryk to jest coś takiego, czego nikt nie spodziewał się mieć w ręku. Nigdy. A jednak. Płyta ma mieć swoją prapremierę na tegorocznym Castle Party, a sam zespół ma grać na zamku pierwszego dnia festiwalu. Nieźle. Tymczasem w rękach mam dwuutworowy singiel, zatytułowany Kosmos, dający przedsmak płyty.

Warto było czekać. Wieże nareszcie brzmią jak należy i pozbyły się znanego jeszcze z dema tekturowego brzmienia. Owszem - to wciąż tylko dwie piosenki, a całość trwa niecałe 5 minut, ale to jest właśnie ten niedosyt, o który chodziło. My mamy chcieć więcej - i chcemy. Poza tym czas trwania płytki nie powinien dziwić - płyta "długogrająca" ma trwać całe 28 minut.

Jak już wspomniałem, Wieże AD 2010 brzmią doskonale i wyraziście. Brzmią dokładnie tak, jak powinna brzmieć rasowa zimnofalowa kapela.

Wybaczam Wieżom małe kłamstewko. Premierowy utwór Kosmos to tak naprawdę doskonale nam znana z koncertów Przestrzeń. Ale i tak plus za zmianę tytułu na bardziej klimatyczny.

Ponieważ zdaję sobie sprawę, że czytanie tej recenzji potrwa dłużej, niż wysłuchanie samego singla, to przejdę do ostatniego akapitu. Warto ten singiel mieć. Warto mieć również płytę, którą Kosmos zapowiada. Szczerze polecam każdemu, kto interesuje się zimnymi dźwiękami i każdemu, kogo po prostu interesuje dobra muzyka. W dodatku z Łodzi.

Ocena: 8/10

Utwory:
Kosmos
Litzmannstadt

Skład: Adam Studziński (g), Tomasz Kaczkowski (voc), Adam Sitarek (b), Krzysztof Trzewikowski (dr)

http://wiezefabryk.net/
http://www.myspace.com/wiezefabryk