FAQFAQ   SearchSearch   MemberlistMemberlist   UsergroupsUsergroups  <strong>Gallery</strong>Gallery  RegisterRegister   ProfileProfile   Log in to check your private messagesLog in to check your private messages   Log inLog in 
INDEX PAGE

Poszukujemy osób, które jeśli mają ku temu ochotę zajęły się publicystyką, recenzjami płyt muzycznych, korektą stylistyczną tekstów, redagowaniem biografii zespołów, newsami oraz wszystkim tym, co wam przyjdzie do głowy, a uważacie, iż powinno znaleźć swoje miejsce na portalu. kontakt: admin@darknation.eu
Ostatnio na forum
1. Forum zdechło?
04-02-18, 04:25 - Piottr
3. Ambient Collage #8
30-11-16, 02:06 - yy28
4. Ambient Collage #7
29-05-16, 21:05 - yy28
5. Mgla (The Mist)
04-05-16, 15:00 - Vexatus
6. Achaja
04-05-16, 14:54 - Vexatus
Forum Index » Odnośnie Portalu » Recenzje » Hurts - Happiness (2010)
Post new topic   Reply to topic
View previous topic :: View next topic  
Author Message
Gothycka Mucha
Moderator

Offline 
Gender: Gender:Male
Age: 40
Zodiac: Sagittarius
Joined: 18 Jul 2004
Posts: 1152
Location: Miasto Kominów

PostPosted: 23-01-2011, 01:53    Post subject: Hurts - Happiness (2010) Quote selected Reply with quote

Hurts pojawiło się znikąd. Dwóch wystylizowanych do granic możliwości młodych ludzi wyskoczyło pewnego dnia z telewizora, a potem już poszło. Spuchł od nich internet, spuchło radio, spuchły ściany znajomych na Facebooku i statusy tych nielicznych, którzy jeszcze używają gadu gadu. Miarą ich sukcesu było to, że jako zupełnie nieznany zespół trafił pod strzechy i wśród swojej widowni ma prawdziwy przekrój, włączając w to tych, którzy nigdy o słowie "synthpop" nie słyszeli. Nie musieli - wystarczyło, że dorastali albo wychowali się na muzycznym dziedzictwie lat 80tych.

Płyta Happiness była skazana na sukces w momencie ukazania się singla Wonderful Life. Ta melodia, jak w tyglu łącząca w sobie wszystko co najlepsze w elektronicznym popie lat 80tych z saksofonową solówką włącznie nie mogła nie zdobyć szczytów list przebojów. Stojąca za tą piosenką płyta jest równie w tej formule konsekwentna. Każdy kolejny utwór otwiera kolejną szufladkę - Duran Duran, Spandau Ballet, China Crisis, Pet Shop Boys, Ultravox i oczywiście Black, od którego odpisali tytuł swojego największego hitu. Sami najlepsi chciałoby się rzec.

Całość jest wymyślona i wyprodukowana na najwyższym poziomie, każda kolejna piosenka jest równa i doskonale zaaranżowana. Mimo to płyta pozostawia na mnie wrażenie chłodnej i wystudiowanej, dokładnie identycznie jak zdjęcie na jej okładce. Obaj panowie w swej muzycznej pozie przypominają trochę niemieckich epigonów z De/Vision, tak samo sztucznych i nieprawdziwych, choć obdarzonych znacznie mniejszym talentem do pisania chwytliwych melodii.

Mimo tego chłodu Hurts potrafi złapać za serce - jakąś drobną zagrywką, prostym, nieco łopatologicznym tekstem, chóralnym zaśpiewem a'la A-ha (Stay) - w sam raz, żeby wywołać zachwyt u skrzywdzonej przez świat szensastolatki, jak i jej matki pamiętającej, jak płakała słuchając Crying in the rain A-ha czy Dancing with tears in my eyes Ultravox. Pozornie oddaleni idole okazują się być na wyciągnięcie ręki, niemal wychodząc do widowni z plakatu czy teledysku - zgodnie z najlepszymi ejtisowymi wzorami.

Happiness słucha mi się doskonale - w tle. Kiedy lecą akurat kawałki, które znam z radia, podryguje mi noga i jestem w stanie z pamięci odtworzyć refreny. Ale jako główne danie rozczarowuje. Kilka pierwszych razów jest fajnych, kiedy odnajduje się kolejne inspiracje ("o, ten kawałek brzmi jak A flock of seaguls!" "tą zagrywkę słyszałem gdzieś w okolicach 4AD, może Xymox?" "o, to brzmi jak Alison Moyet"), ale potem to zwyczajnie nuży. Płyta nie jest zła - ale szczególnie dobra też nie. Owszem, mamy na niej kilka fajnych kawałków i ze dwie perełki, ale w sumie Hurts ponosi na Happiness klęskę. Klęskę - bo gdy płyta się kończy, to nie mam ochoty włączyć jej ponownie - wolę wybrać spośród zespołów, które mi mimowolnie przypomniała.

OCENA - 6/10

Utwory:
Silver Lining
Wonderful life
Blood, tears & gold
Sunday
Stay
Illuminated
Evelyn
Better than love
Devotion
Unspoken
Water
Verona (hidden track)

Skład: Theo Hutchcraft, Adam Anderson



Hurts_-_Happiness.jpg
 Description:
 Filesize:  39.41 KB
 Viewed:  727 Time(s)

Hurts_-_Happiness.jpg


Back to top
View user's profile Send private message
zander


Offline 
Gender: Gender:Male


Joined: 07 Aug 2010
Posts: 6

PostPosted: 25-02-2011, 20:04    Post subject: Quote selected Reply with quote

słaba płyta, poza wiadomym hitem nic nie przykuło mojej uwagi, wywaliłem w pizdu
Back to top
View user's profile Send private message
Display posts from previous:   
Post new topic   Reply to topic All times are GMT + 1 Hour
Forum Index » Odnośnie Portalu » Recenzje » Hurts - Happiness (2010)

 
Jump to:  
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You can download files in this forum


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group