FAQFAQ   SearchSearch   MemberlistMemberlist   UsergroupsUsergroups  <strong>Gallery</strong>Gallery  RegisterRegister   ProfileProfile   Log in to check your private messagesLog in to check your private messages   Log inLog in 
INDEX PAGE

Poszukujemy osób, które jeśli mają ku temu ochotę zajęły się publicystyką, recenzjami płyt muzycznych, korektą stylistyczną tekstów, redagowaniem biografii zespołów, newsami oraz wszystkim tym, co wam przyjdzie do głowy, a uważacie, iż powinno znaleźć swoje miejsce na portalu. kontakt: admin@darknation.eu
Ostatnio na forum
1. Forum zdechło?
04-02-18, 04:25 - Piottr
3. Ambient Collage #8
30-11-16, 02:06 - yy28
4. Ambient Collage #7
29-05-16, 21:05 - yy28
5. Mgla (The Mist)
04-05-16, 15:00 - Vexatus
6. Achaja
04-05-16, 14:54 - Vexatus
Forum Index » Odnośnie Portalu » Recenzje » Ait!- Ait! (2002)
Post new topic   Reply to topic
View previous topic :: View next topic  
Author Message
remik


Offline 
Gender: Gender:Male
Age: 52
Zodiac: Cancer
Joined: 21 Apr 2011
Posts: 27
Location: Wrocław

PostPosted: 16-09-2011, 11:34    Post subject: Ait!- Ait! (2002) Quote selected Reply with quote

Ait!-Ait!
Wytwórnia: Ars Benevola Mater
Format: CD, Album, Limited Edition
Kraj: Włochy
Rok wydania: 2002


Niech żyje pop! Dancing na grobach kultury.

Tairy Ceron jest szydercą a jego projekt Ait! Jest projektem szyderczym oraz w pewnych wąskich kręgach kultowym. Ja jestem w tych kręgach. Dawno nie słyszałem tak eklektycznego albumu, którego konstrukcja jest majstersztykiem. Żeby zrozumieć, o co tu chodzi należy wysłuchać całości płyty a nie pojedynczych kawałków. Dla przypomnienia- Ait! Powstał po rozpadzie, "...Today I'm Dead" a nazwa ta zdaniem Cerona oznacza okrzyk, jaki wydawała babcia artysty, kiedy się zdenerwowała i w delikatnym tłumaczeniu oznacza on- spieprzaj stąd!

Pierwsza płyta Ait! O takim samym jak projekt tytule wydana przez Ars Benevola Mater jest zadziwiająca. Szefowie tej stajni mogą sobie pogratulować, bo wydali prawdziwą perełkę a był to strzał tak samo dobry jak "No More" Atrax Morgue. Spójrzmy na "Ait!" z bliska.

Zaczyna się od nowoczesnej muzyki pogrzebowej, kiedy to w pierwszym kawałku jakiś chór duchów wyje upiornie przez kilka minut, czemu towarzyszą bliżej niesprecyzowane szumy i majestatyczny rytm konduktu z trumną na ramionach plus werble i trąbki. Kawałek nr 2 to zaskoczenie. Co jest? Jakiś koleś śpiewa po hiszpańsku "mamusia" w stylu całkiem rozrywkowym z zastrzeżeniem, że jest to rozrywka niskich lotów. Mamy rytm jakby walca. Eleganckie pary kręcą się w kółko po sali balowej, lecz słuchacz z przerażeniem dostrzega, że pod pięknymi sukniami i frakami bieleją gołe kości! To taniec szkieletów. "Figth Together Baby" opiera się na groteskowych zgrzytach łamanego grzebienia ze zmiksowanym w zwolnionym tempie wokalem, co zamienia ten numer w horror na poziomie najlepszych dokonań Sigillum S. W "La Mia Frenesia" Ceron wpada w tytułowy szał i rozlegają się słynne trąby jerychońskie, które są po prostu nieludzko zniekształconym wyciem wokalisty. Towarzyszą temu bogate efekty jakby walenia jakimś przedmiotem w pustą butelkę. Tairy najwyraźniej przypomniał sobie stare dobre czasy "...Today I'm Dead". Ten numer jako żywo przywołuje w pamięci słynną "Leichenschrei" SPK. O tak! To jest rasowy industrial w stylu lat 80-ych! Tyle, że mamy rok, 2002 ale Ceron nic sobie z tego nie robi. Jak to mówią- panowie szanujmy wspomnienia!

Następny kawałek i następna odsłona. "La Notte Della Ragione". Wchodzą instrumenty klasyczne i jakaś kobita śpiewa majestatycznie piosenkę aktorską. Jakbym słyszał Edytę Gepert. Albo jakiś smutny poetycki tekst kultowej Agnieszki Osieckiej, która umarła na bliżej nieznaną szerszej publiczności chorobę zwaną alkoholizmem."Natalie Et Christine Ont Encore Les Vibrations". Dla odmiany tytuł po francusku. Romantycza, nostalgiczna gitarka jak na marnym dancingu na Mazurach, kiedy wszyscy są już tak nawaleni tanią wódą, że powłóczą nogami. Tandeta, ale zamierzona. I niespodziewanie w tle tej marnej imprezy słyszymy wrzaski tłumów i gardłowe charczenie po niemiecku. Wokalistka na pierwszym planie wydaje odgłosy erotycznej ekstazy. Hitler jest sexy? Czemu nie? Do dzisiaj, co poniektórzy uważają brunatne mundury za szczyt elegancji a wygolone glace za najnowszy krzyk mody. Wujek Adolf był również gwiazdą w stylu pop. Co wrażliwsze panie wrzeszczały histerycznie na nazistowskich wiecach jak na koncertach The Beatles. Adolf również uwodził tłumy a nawet całe społeczeństwo. Ludzie mdleli z wrażenia. Potem zemdlało pół Europy. Na zawsze. O związkach faszyzmu ze sferą seksualną opowiada włoski film z 1974 roku "Nocny portier". Sadomasochistyczne praktyki znane były w obozach koncentracyjnych, kiedy niemieckie strażniczki z upodobaniem oglądały egzekucję przez powieszenie a to z tego względu, że w chwili śmierci skazańcy mieli bardzo silną erekcję. Hitler był takim malarzem, że jego obrazka nie powiesiłbym nawet w kiblu, ale miał inne ciekawsze pomysły.

Kolejny numer.. Jakaś paniusia słodkim głosikiem śpiewa Why? I wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że w tle ciągle wyje syrena alarmowa i słychać stłumione okrzyki ludzi. Ceron przeprowadza jeszcze na słuchaczu ostatnie namaszczenie w kawałku "A Simple Heart", który zaczyna się znaną modlitwą po łacinie e nomine patris et filii et spiritus sancti a następnie wchodzi muzyczka rodem z "Ojca chrzestnego" i miks łacińskich modłów. Ponura i niepokojąca sprawa. Finisz to przepiękny ambient, w którym Tairy prosi o ciszę. Rozlegają się odgłosy przyrody, szum wody i śpiew ptaków. Pamiętaj, jaki spokój jest w ciszy. Tyle, że znowu jest wycie a capella. Cisza to chyba dopiero w grobie.

Nie bez powodu opisałem płytę krok po kroku. Ten materiał stanowi logiczną eklektyczną sekwencję. Motywy postindustrialne przeplatane chamskim popem. Zadziwiający album. Czy Ceron z nas kpi? Gdy przebrzmią ostatnie akordy zostajemy w konfuzji. Wzruszeni i zaniepokojeni chcemy znów wrócić do Ait! To jest sztuka przez duże S ( a nie przez duże G). To jest upiorny taniec na gruzach współczesnej kultury. Kultura umiera. W telewizji chłam. W radio chłam. W gazetach tak samo bzdury. Podprogowe reklamy niszczą ludzkie mózgi zmuszając do zakupu towarów, które mogą nas zabić (alkohol). Gdyby żył wujek Goebbels pracowałby w reklamie. Różnica między propagandą a reklamą to bardzo cienka linia. Możemy zatańczyć na kulturowym grobie wszystkich wartości humanistycznych. Świat umiera. Ceron wyje do mikrofonu otoczony plastikowymi manekinami. Równie dobrze mógłby otoczyć się czołowymi przedstawicielami społeczeństw konsumpcyjnych, tą bandą polityków, biznesmenów i różnej maści terrorystów. Są równie martwi. Dancing po apokalipsie trwa w najlepsze. Wóda, papierosy i narkotyki schodzą w ilościach hurtowych. Jest tak jak na innej płycie Ait! ("Romanticismo Oltranzista"), kiedy Tairy wyznaje- Il Mondo E Morto. Miłej zabawy. Oto prawdziwie postindustrialne czasy.


1 I Want 4:48
2 Mami 3:21
3 Fight Together, Baby 3:54
4 La Mia Frenesia 3:02
5 La Notte Della Ragione 3:24
6 6.30 P.M. Punch Time 1:53
7 Nathalie Et Christine Ont Encore Les Vibrations 4:03
8 Why? 4:41
9 Discipline 4:21
10 Count Down To Nowhere 4:06
11 A Simple Heart 5:51
12 Silence Please 4:34



AIT!.jpg
 Description:
 Filesize:  66.06 KB
 Viewed:  795 Time(s)

AIT!.jpg


Back to top
View user's profile Send private message Yahoo Messenger MSN Messenger Skype Name Tlen login
Display posts from previous:   
Post new topic   Reply to topic All times are GMT + 1 Hour
Forum Index » Odnośnie Portalu » Recenzje » Ait!- Ait! (2002)

 
Jump to:  
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You can download files in this forum


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group