Sophia jest jednym z muzycznych projektów Petera Bjärgö - jednego z animatorów antymuzycznej sceny, znanego głównie z Arcany. Muzycznie projekt ten porusza sie po wysublimowanych zaciemionych obszarach smutku, melancholii, samotności, bólu a jednocześnie ma w sobie coś... optymistycznego euforycznego, jakby swoiste wezwanie do pewnego rodzaju intelektualnej bitwy... Nie jestem w stanie tego dokładnie opisać, zresztą zdaję sobie sprawę, że opisywanie tego typu muzyki - muzyki dźwięków tworzących obrazy, które każdy może odbierać zupełnie inaczej, jest pewnego rodzaju profanacją, więc proszę tę recenzję potraktować wyłącznie jako opis moich subiektywnych odczuć oraz zachęte do posłuchania albumu...
Nie jest to z pewnością muzyka, która może spodobać się każdemu, nie ma tu chwytliwej melodii, przyjemych wokaliz, instrumentalnych łamańców... Jest za to wyzierający zewsząd, jedyny w swoim rodzaju klimat przez duże "K". Nie ukrywam, że nie przez przypadek wybrałem akurat "Herbstwerk". Jest to moja ulubiona płyta Sophia, chociaż równie dobrze mógłbym polecić każda inną - wszystkie są równie dobre, aczkolwiek ta własnie jest moim skromnym zdaniem najbardziej zbliżona do ideału.
Trzeba przyznać, że muzyka pana Pettersona umie podziałać na psychikę (zestaw słuchawkowy + odpowiednia głośność potrafią wytworzyć małe umysłowe piekiełko - zwłaszcza, kiedy słucham tego późną nocą...). Dark ambientowy spokój kompozycji jest systematycznie zaburzany przez orkiestralne wręcz wybuchy, wyniosłe, niemal euforyczne męskie chóry, odgłosy, które wywołuja złudzenie atmosfery dalekowschodnich światyń, różne dziwne, acz z pewnością nieprzypadkowe szumy, szmery i szepty. Albumu słucha się każdorazowo od poczatku do końca, wystarczy zamknać oczy i spróbować wsłuchać się w każdy pojedyńczy dźwięk. Nie jest to proste zadanie, gdyż utwory są rozbudowane, pełne poukrywanych w tle najróżniejszych odgłosów i nabierają smaczków dopiero w miarę kolejnych przesluchań.
Ciężko mi powiedzieć jaki był koncept autora, faktem jest, że stworzył jedną z najlepszych dark ambientowych płytek jakie dane mi bylo słyszeć. Płyta została wydana w kultowej szwedzkiej wytwórni Cold Meat Industry, zdaję sobie sprawę z tego, iż już sam ten fakt dla wielu osób będzie wystarczająca rekomendacją do sięgniecia po tę plytę. Reszcie radzę zaryzykować. Jedno jest pewne: albo pokochacie tę muzykę, albo nigdy więcej do niej nie wrócicie. W każdym razie, życzę miłego eksperymentowania...
Oficjalna strona Sophia
8/10