Wydarzenia patronowane
Strony które hostujemy
Atum
Bunkier Prod
Castle Party
Detox
Discordless
Disorder Party
DJ Hypnos
Fabryka
Hoarfrost
Insomnia Festiwal
Lame Immortelle
Lilith
Night Watch
Outofsight
Scheuermann
Silesian Electro
Synergia
Strzyga
Waroffice Prod. sklep
Ostatnio na forum
Forum zdechło?
Cytat, który najbardziej do Was trafił...
Ambient Collage #8
Ambient Collage #7
Mgla (The Mist)
Achaja
Grey Frequency - Ambient Collage #6
Kochanka Szamoty
Elizabeth Fawn - Ethereal
Abandoned Toys - Neoclassical Darkwave
The Synthetic Dream Foundation
Rasplyn
IPLEX
malutki problem
question about parties, clubs and gigs
Statystyki
Zarejestrowanych osob : 10519
Rozpoczętych wątków : 6205
Odpowiedzi : 24085
Wspieramy

Gothycka Mucha :: Clan of Xymox - The Best Of (2005)

W życiu kazdego zespołu przychodzi taki czas, że chce się podsumować dotychczasową działalność, zamknąć pewien okres (okresy) w historii, albo po prostu zarobić troszkę pieniążków. Dotknęło to też i Clan of Xymox, legendę zimnego brzmienia z Holandii.

Dotarła owa bestówka do mnie z niewielkim opóźnieniem, bo generalnie nie gustuję w tego typu wydawnictwach, ale to jest dosyć szczególne.
Po pierwsze (i najważniejsze) nie jest prostym zestawem piosenek z róznych płyt ułożonym chronologicznie czy losowo, ale czymś o wiele bardziej przemyślanym i spójnym, trzymającym napięcie jak "regularna" płyta - włączenie tzw. "szufli" psuje nastrój, a na zwyczajnych składakach nie robi to większej różnicy.
Po drugie (i równie ważne) dla osiągnięcia spójności większość nagrań została ponownie zmiksowana lub wręcz nagrana w roku 2004 (poprzedzającym wydanie płyty), dzięki czemu żadne nagranie nie odstaje stylistycznie lub (co ważniejsze) produkcyjnie. Na dobrą sprawę obróbki uniknęły tylko utwory z dwóch ostatnich studyjnych płyt COX - Notes from the underground i Farewell.
Po trzecie wreszcie - pominięto cały okres historii zespołu sygnowany skróconą nazwą Xymox - tę kontrowersyjną decyzję Ronny Moorings wyjaśnia w notce dodanej do płyty, pisząc, że to był okres poszukiwań, zakończony konstatacją, że to, co robił z Clan of Xymox było najbliższe jego sercu i zawsze do tego dążył. Ponadto wymusił to też fakt unifikacji brzmieniowej płyty, o której pisałem powyżej. W tej samej notce Ronny również wyjaśnia sposób zbudowania płyty - z każdego studyjnego albumu COX wybrano po 2 piosenki, natomiast z ostatniego Farewell fani w głosowaniu wybrali aż 3 pozycje (wszystkie zresztą bardzo dobre, co stanowi o wartości tej płyty).

Tyle notek edytorskich. A jaka jest sama płyta? Bardzo spójna i bardzo przyjemna w słuchaniu. To zrozumiałe - Clan of Xymox to żywa legenda sceny gotyckiej (jak przystało na prawdziwego gota, Ronny konsekwentnie pisze o "scenie alternatywnej") i nagrania sygnowane tą nazwą zawsze miały certyfikat wysokiej (jak nie najwyższej) jakości. Poza tym dostajemy przecież wszystko to, co znamy/lubimy/uwielbiamy i co sprawdzało się i sprawdza nadal na koncertach i na parkietach. A więc pierwszy wielki hit A day, wspaniałą Louise, kultowy Muscoviet Musquito (o którego popularności w naszym kraju świadczy skandowanie tego tytułu przez pół koncertu COX na CP 2004 czy na zeszłorocznym koncercie w łódzkiej Dekompresji), a po przebyciu eleganckiej "dziury" z lat 1987-97 killery takie jak Jasmine and Rose, I want you now czy There's no tomorrow. Na dobrą sprawę brakuje tylko Agonised by love z Medusy czy Bitter sweet z Notes from the underground. Ale to już tylko moje marudzenie, przecież wiem, że płyta CD mieści tylko 79 minut i ani grama więcej - a wypełniona jest w ponad 77...

Podsumowując - Clan of Xymox to zespół, którego kolejne płyty były zawsze ważnymi wydarzeniami muzycznymi i kolejnymi punktami odniesienia dla pokoleń nowych zespołów, w tym również w naszym kraju. Wydając owe Best of zadowalają zarówno starych fanów, serwując nowe wesje zamiast znanych już starych, nie psując ich ani nie udziwniając na siłę, i jednocześnie tworzą bardzo wygodny podest startowy dla potencjalnych fanów nowych - to bardzo praktyczny i przystępny przewodnik po twórczości zespołu. I jednym i drugim szczerze polecam!

OCENA: 8/10

Utwory:
1. There's no tomorrow
2. Jasmine and Rose
3. I want you now
4. A day
5. Louise
6. Consolation
7. This world
8. Innocent
9. Into extremes
10. Out of the rain
11. Muscoviet Musquito
12. Back door
13. Farewell
14. Stranger

Skład: Ronny Moorings (voc, g, b, prog), Mojca (b: 4, 5, 11, 12)

Komentarzy: 0 23.02.06 - 17:26

Nie wolno wykorzystywac jakichkolwiek materiałów tej strony bez zgody autora (i/lub) administratora. Okładki płyt oraz teksty utworów zamieszczone są wylącznie w celach edukacyjnych.
Coldwave | Darkwave | Subkultura Gotycka | Gotyk | Goth | Gothic | Neofolk | Electro | EBM | Postindustrial | Industrial | Gothic Rock | Gothic Subculture