Infestation - "Bastion Intouchable"
Rage in Eden 65 <digipack CD 2008>
Oto kolejny debiutant w katalogu Rage In Eden Records. Infestation to jednoosobowy francuski projekt za którym kryje się krótkowłosy jegomość Louis Carrier. Wydawca informuję iż "Bastion Intouchable" opisuje niekończącą się determinację mniejszości francuskiej w prowincji Québec która przetrwała wieki asymilacji i daje sobą jasne świadectwo, że ta walka nie jest bezcelowa. Dobrze że wytwórnie podają opisy płyt bo tu ułatwia wybór w zakupie spośród wielu dostępnych dzisiaj tytułów, choć trzeba też powiedzieć że czasem opisy potrafią być nierzetelne, mylące i co najważniejsze zdarza się że mijają się niestety z prawdą.
Stworzenie "Bastion Intouchable" zajęło młodemu francuzowi aż 4 lata, trudno mi ocenić czy słychać w muzyce tak długi okres pracy ale jestem pewien że ten czas nie poszedł na marne. Może nie ma on takiej siły rażenia jak znakomity album March of Heroes - "March for Glory" ale fanom militarnych brzmień powinien sie podobać. Ten materiał trwający nieco ponad godzinę zaskakuję ogromną energią, głównie dzięki galopującym partią perkusji, mocnemu wokalowi i marszowym rytmom. W zasadzie tylko neoklasyczne intro (przypominające Storm Of Capricorn) jest jednym z niewielu spokojnych i nastrojowych momentów na tym wydawnictwie. Dalej już mamy orkiestralne gwałtowne aranżacje, raczej szybkie perkusyjne tempo, które nadaje rytm dla śpiewu Louis’a. Słychać wyraźnie w muzyce Infestation inspiracje takimi projektami jak Triarii, Puissance czy choćby In Slaughter Natives. Natomiast wokal najbardziej kojarzy mi się z zespołami ze sceny metalowej. W połączeniu z mocną, bombastyczną muzyką robi to bardzo ciekawe połączenie. Wydaje mi się że przydało by się w muzyce Infestation więcej urozmaicenia, dla mnie jest to największa wada tego albumu. Wszystko jest tutaj jak to się mówi w slangu młodzieżowym ”na jedno kopyto”. Perkusja wali z dużą szybkością, wokalista wydziera się ile ma sił w płucach, brakuje mi trochę oddechu, rozejrzenia się…Choć z drugiej strony czy na polu walki jest czas na wyciszenie i spokój?
Myślę że Ci słuchacze którzy oczekują mocnej, pełnej energii militarnej muzyki przez ponad godzinę w towarzystwie Infestation będę czuli się dobrze. Oni mogą sobie do ogólnej oceny dodać jedno oczko. Myślę że po Infestation możemy się w przyszłości spodziewać dużo dobrych dźwięków. Obiecujący debiut!
Ocena:
6,5/10
Lista utworów:
1. intro - un crime contre l'humanite [2:4]
2. aneanti [8:35]
3. interlude - mesures de guerre [1:14]
4. en garde! [4:18]
5. notre combat de raison [7:27]
6. fleur de lysee [4:24]
7. au sommet de l'etre [7:8]
8. interlude - l'acte a l'union [3:37]
9. devorante loyaute [7:31]
10. a la vie comme a la mort [5:3]
11. bastion intouchable [13:23]
www.waroffice.org