LadyBergamoth :: Apparat - Silizium (2005)
1. Introduction
2. Komponent
3. Silizium
4. Not a good place
5. It's gonna be a long walk
6. Silizium (rmx by Bus)
7. Not a good place (rmx by Rechenzentrum)
8. Komponene (rmx by Telefon Tel Aviv)
9. Not a good place (mix by Apparat)
Nim biała płytka z rozłożystym drzewem trafiła w moje ręce, o istnieniu Apparat nie miałam pojęcia, choć to, jak się okazuje, ceniona w świecie szeroko rozumianej muzyki elektronicznej postać. I z kilkupłytowym dorobkiem, za którym stoi berlińczyk Sascha Ring, muzyk, producent oraz współwłaściciel wytwórni Shitkatapult.
Apparat to nieco inna muza od tej, której słucham na co dzień, i jaką mam zwyczaj opisywać, ale coś w sobie ma, i myślę, że warta jest wzmianki. „Silizium EP” to pięć kompozycji plus cztery remixy, oryginalnie nagrane na sesji w BBC w 2004 roku. Chociaż zaczyna się zgrzytami, zawartość „silikonowej” płytki to muzyka melancholijna, nastrojowa, choć lekko niepokojąca raczej niż spokojna w standardowym rozumieniu... Oszczędne i leniwe nowocześnie brzmiące elektroniczne dźwięki uzupełniają drżenia gitar, pociągnięcia smyczka skrzypiec i wiolonczeli, odrobina saksofonu, dodająca lekko jazzowy posmak, i miękki ciepły głos, snujący swą opowieść ze skupieniem. Właściwie słucha się tej EPki jak jednej długiej owijającej się wokół własnej osi kompozycji, po dłuższym przesłuchiwania uwagę zwracają zwłaszcza numery „Komponent” i wybijające niepokojący rytm „Not a good place”. Remiksy układają się z oryginałami w jedną linię kompozycyjno-nastrojową i płytka przywodzi na myśl ścieżkę dźwiękową do filmu, zbudowaną z wariacji na temat głównego motywu.
Warto posłuchać.
4 maja 2006
(Tekst pierwotnie publikowany na ebm.stu.pl)
Komentarzy: 0 01.06.09 - 02:07