HAWTHORN “The Murky Brine”
Iceflower, [Trisol] Music Group GmbH
Ależ to płyta! Ze współpracy takich postaci jak Matt Howden i Tony Wakeford musiało wyjść coś co najmniej przyzwoitego - wyszedł neofolkowy album roku. Neo, czy apocalyptic folk to umowny termin, dość ograniczający zjawisko, jakim jest Hawthorn; „The Murky Brine” to przede wszystkim fuzja dwóch wielkich muzycznych osobowości i być może stosowniejsze byłoby wpisanie go w nurt howdenizmu-wakefordyzmu. Przy tym to Matt Howden ma więcej do powiedzenia, to bardziej jego płyta; to do niego należy większość partii wokalnych, to on układa swoje motywy skrzypcowe w fantastyczne, porwane struktury. Wakeford dzielnie towarzyszy, przenosząc solinvictusowy nastrój schyłkowości i upadku między szarobure postindustrialne tła i eksplozje skrzypcowych popisów Howdena. Album szalenie dopracowany, niebywale kompletny, czapki z głów, konieczność i mus. Nie gorzej Hawthorn radzą sobie na żywo - kto odwiedził tegoroczny wrocławski festiwal, ten wie, o czym mowa.
Lista utworów:
1. The Law (4:10)
2. Now And At The Hour Of Our Death (4:08)
3. Rose Coloured Sky (3:53)
4. Moonlight And Mist (4:36)
5. Ship Money (4:54)
6. Beneath The May Tree (3:44)
7. Oh Sea, You Have Taken Me! (5:09)
8. HaWthorn Tree (4:07)
9. When My Ship Comes In (4:24)
10. House Of Locks (3:49)
11. Carry Me Home (3:26)
www.matthowden.com/otherf.html
Pierwotnie recenzja ukazała się na
www.bunkierproductions.com