KARJALAN SISSIT “Karjalasta kajahtaa”
Eternal Soul Records
Życie w Finlandii to piekło - usiłuje nas przekonać mizantropijny Markus Perssonen. „Karjalasta kajahtaa” to opis jego osobistych zmagań z depresją, alkoholem i własnymi upiorami, z niewielkim wentylem na wspomnienia związane z dziadkiem, żołnierzem elitarnych jednostek fińskiej armii. Opis serwowany przez Perssonena właściwie nie pasuje do zawartości płyty („noże, wódka, sauna, fińska polka, depresja i totalna melancholia”), bo twórczość Karjalan Sissit to ciężki industrial z militarnym zacięciem. Przypomina o dokonaniach Sophii czy Der Blutharsch, ale jest bardziej poharatana, przesiąknięta groźnym zgrzytem a la Cold Meat Industry. W ponury monolit wpisują się brzmiące tu cokolwiek ironicznie skoczne „fińskie polki” z czasów międzywojnia. „Karjalasta kajahtaa” to album zgrzytliwy, zimny, niemiły i nieprzystępny, a przy tym bardzo dobry! Nie jest odkrywczy - powtarza liczne patenty znane już skądinąd - ale za to efektowny. Swoją drogą sam Markus Perssonen przyznaje, że niezbyt się wsłuchuje w scenę military industrial i woli słuchać starego fińskiego hardcore.
Lista utworów:
1. Heili Karjalasta (2:46)
2. Sika Setä (3:12)
3. Requiem : Out From This World (5:38)
4. Elämän Kovat Koulut (3:32)
5. ESS (3:12)
6. ..And Soon I´ll Stroke (4:44)
7. Jesus Ställde In (3:23)
8. Haulikolla Huolet Pois (1:45)
9. Tulipunaruusut (5:36)
10. Kapitulieren? Nein (5:56)
11. Se On Loppu Nyt (3:14)
12. Juokse Sinä Humma (1:39)
www.myspace.com/karjalansissit
Pierwotnie recenzja ukazała się na
www.bunkierproductions.com